Ptaki w budynkach
Upływ czasu jest nieubłagany i dotyka nie tylko z nas bezpośrednio, ale także nasze domostwa. Każdy dom czy inny budynek, prędzej czy później, wymagać będzie określonych prac renowacyjnych. Ich zakres może być różny. Czynności, z pozoru niewinne, jak remont elewacji czy termomodernizacja, mogą skutkować wysiedleniem lub zagładą naszych pożytecznych sąsiadów. Nie zawsze bowiem zdajemy sobie sprawę z obecności cichych i nieuchwytnych współlokatorów. Mowa o ptakach i nietoperzach zasiedlających nasze budynki. Na pytania dotyczące ptaków i innych zwierząt zasiedlających nasze domostwa odpowiada ekspert ornitolog - Karol Kustusch.
Dlaczego ptaki zakładają gniazda na budynkach?
Ptaki można podzielić na te związane z obecnością człowieka, tj. żyjące wokół nas, w miastach i osiedlach oraz te, które stronią od naszego sąsiedztwa. Oczywiście jest to podział sztuczny, ale prawdą jest, że wiele ptaków rzeczywiście częściej zamieszkuje w pobliżu osiedli ludzkich, czy wręcz w obrębie zabudowań. Są to tak zwane gatunki synantropijne, których występowanie jest bezpośrednio determinowane działalnością człowieka i obecnością siedzib ludzkich. Skrajnym przypadkiem takiego gatunku ptaka jest jerzyk Apus apus. Dawniej gniazdował wyłącznie w szczelinach czy na pułkach skalnych górskich zboczy oraz, prawdopodobnie, w dziuplach wysokich, wiekowych drzew, jak dzieje się to obecnie w Puszczy Białowieskiej. Stopniowo, w miarę powstawania wysokiej zabudowy miejskiej, ptaki te zaczęły gniazdować w ścianach budynków, traktując je jako substytut górskich klifów. Dotyczy to również szeregu innych gatunków, jak na przykład kopciuszek Phoenicurus ochruros, kawka Corvus monedula czy wróbel Passer domesticus. Gatunki te, podobnie jak jerzyk, dawniej preferowały głównie skalne nisze, ale stopniowo przeniosły się do ludzkich osiedli. Lista gatunków ptaków gniazdujących w pobliżu siedzib ludzkich jest zresztą dużo dłuższa. Dowiedziono, że jednym z istotnych czynników, które wpłynęły na migrację ptaków do miast i osiedli jest bezpieczeństwo. W miastach występuje zwykle mniej naturalnych drapieżników, mogących zagrozić ptasim lęgom i ich potomstwu, niż ma to miejsce w siedliskach naturalnych, np. w lasach.
Jeśli już ptaki zasiedlają budynki, to jakie miejsca i nisze pod budowę gniazda wybierają najczęściej?
Ptaki gniazdują w przeróżnych miejscach, w zależności od gatunku, jego preferencji oraz wielkości. Najbardziej oczywiste miejsca to otwarte, niezabezpieczone otwory stropodachu. Są one, zwłaszcza te w szczycie wysokich bloków mieszkalnych, szczególnie chętnie zasiedlane przez jerzyki. Bardzo często są zajmowane również przez wróble, a nawet kawki, jeżeli ich średnica jest odpowiednio duża. Kawki to jednak specjalistki od zajmowania kominów wentylacyjnych. Zasadniczo ptaki zajmują wszelkie nisze, w których mogą się pomieścić. Może to być niewielka szczelina o szerokości już od 2 do 3 cm, jak np. spękanie lub ubytek elewacji, łączenie płyt bloków mieszkalnych lub przestrzeń pod rynną czy parapetem. Niekiedy ptaki wydziobują materiał izolacyjny, styropian lub wełnę mineralną, i formują wewnątrz przestrzenie pod budowę swoich gniazd. Czasem ptaki potrzebują bardzo niewiele. Na przykład gołębie i pustułki Falco tinnunculus potrafią zagnieździć się wprost na parapecie lub w doniczce na balkonie. Jaskółki oknówki, z kolei, nie wymagają specjalnych nisz, wystarczy im wnęka okienna lub okap dachowy, gdzie pracowicie lepią swoje gliniane schronienia.
W miastach i osiedlach żyją jeszcze inne zwierzęta. Czy poza ptakami możemy spodziewać się jeszcze innych sublokatorów w naszych domostwach?
Tuż obok ptaków naszymi najczęstszymi współlokatorami są nietoperze. Obecność ptaków może być zauważalna, zwłaszcza gdy budynek oferuje wiele dogodnych nisz gniazdowych. Nietoperze natomiast, z uwagi na swój nocny tryb życia i aktywność głosową we większości niewykrywalną dla naszego ucha są najczęściej zupełnie anonimowe. Są zdecydowanie rzadszymi gośćmi, ale potrafią zajmować jeszcze mniejsze nisze niż ptaki. Jednak optymalnymi miejscami zajmowanymi przez nietoperze w budynkach są strychy i poddasza, gdzie spędzają zimę oraz rodzą się ich młode. Strychy zajmowane są niekiedy przez kuny i szerszenie, ale to już zupełnie inna historia.
Czy ptaki i nietoperze gniazdujące w budynkach są zagrożeniem? Mam tu na myśli kwestie sanitarne, roznoszenie bakterii i wirusów?
Ptaki i nietoperze, jak każde inne zwierzęta czy my ludzie, zapadają niekiedy na określone choroby lub są żywicielami pasożytów. Zagrożeniem mogą być masowe gniazdowanie gołębi miejskich na budynkach lub ich stałe noclegowiska, gdzie chroni się wiele ptaków i gromadzą się ich odchody. Absolutnie nie dotyczy to jednak przypadków, kiedy w budynku gniazdują jerzyki, wróble czy inne ptaki. Tak samo obecność nietoperzy nie jest dla nas zagrożeniem. Ostatnimi czasy zaczęliśmy nerwowo reagować na ich obecność w budynkach w związku z doniesieniami, że są rezerwuarami i wektorami COVID-19. To prawda, że jest on wirusem odzwierzęcym, i naukowcy aktualnie typują nietoperze jako jego źródło, ale mowa tu wyłącznie o nietoperzach azjatyckich. Krajowe gatunki nietoperzy nie mają z tym nic wspólnego. To prawda, że gniazdowanie ptaków w budynku może być niekiedy problematyczne. Powinniśmy jednak ich występowanie w miastach i dookoła nas rozpatrywać raczej w świetle zalet i korzyści jakie są zasługą ich obecności, a których niekiedy nawet nie jesteśmy świadomi.
Na przykład jakich?
Wiele ptaków, szczególnie w okresie lęgowym w celu wykarmienia swoich młodych, poluje na owady. Oszacowano na przykład, że jedna para jerzyków potrafi złowić 50 g latających owadów dziennie. Zatem przyjmując 100 par jerzyków zamieszkujących jedno miejskie osiedle, w ciągu sezonu od maja do sierpnia, potrafią złowić pół tony owadów, w tym dokuczliwych komarów i much. Nie wspominam już o nietoperzach, które są zwierzętami typowo owadożernymi, chwytającymi całe tony tych owadów. Są jeszcze inne, bardziej subtelne, ale nie mniej istotne obszary, z których na co dzień nie zdajemy sobie sprawy, takie jak wpływ na nasze samopoczucie. Obecność żywych stworzeń dookoła nas i ich barwny śpiew wpływają kojąco na nasze zdrowie psychiczne. Obserwacja ptaków ma działanie odstresowujące i jest jednym z ogniw naturalnego świata, którego jesteśmy częścią. Wyobraźmy sobie jak posępne i ponure byłyby nasze miasta bez ruchliwych i barwnych sikorek czy flecistego i łagodnego śpiewu kosa w naszym parku. To wszystko niepostrzeżenie wpływa na jakość naszego codziennego życia.
Mieszkańcy najczęściej nie mają złych intencji, ale tak jak wcześniej wspomniałeś gniazdowanie ptaków może być niekiedy uciążliwe dla domowników. Jak można temu zaradzić, czy można przenieść gniazdo?
Takie działanie jest równoznaczne ze zniszczeniem gniazda i potencjalnego lęgu. Z punktu widzenia ptaka, gniazdo zniknęło i nie ma do czego wracać. To tak, gdybyśmy pewnego dnia wracając do domu stwierdzili w jego miejscu dziurę w ziemi… raczej nie przyjdzie nam do głowy aby domu szukać, po prostu zniknął. Należy tutaj wyraźnie podkreślić, że niszczenie gniazd i lęgów ptaków jest równoznaczne ze złamaniem zapisów rozporządzenia o ochronie gatunkowej zwierząt i podlega karze. Jeżeli już stwierdzimy gniazdowanie ptaków w naszym domu, należy odczekać do momentu wyprowadzenia się ptasich lokatorów z gniazda. Ma to miejsce zwykle latem lub jesienią. Wtedy w okresie jesienno-zimowym możliwe jest zamknięcie takiej niszy, uniemożliwiając ponowne zasiedlenie tego miejsca przez ptaki. Trzeba jednak zaznaczyć, że weryfikację czy ptaki rzeczywiście opuściły gniazdo należy powierzyć doświadczonemu ornitologowi. Bez odpowiedniego doświadczenia istnieje ryzyko, że gniazdo jest nadal czynne i znajdują się w nim ptaki lub ich pisklęta. Ekspert sporządzi tak zwaną ekspertyzę lub opinię ornitologiczną, w której określi harmonogram prac. To samo dotyczy nietoperzy. W tym przypadku ekspertyzę (chiropterologiczną) wykonuje chiropterolog, a niekiedy chiropterolog-ornitolog w jednej osobie.
Załóżmy, że planuję remont budynku mieszkalnego, ale w moim budynku nie ma ptaków. Czy mimo to opinia ornitologiczna jest konieczna?
Jak już wcześniej wspomniałem, faktyczne i wiarygodne określenie czy dany budynek jest zasiedlony przez ptaki nie jest proste i wymaga doświadczenia. Kiedy klienci proszą nas o wykonanie ekspertyzy najczęściej twierdzą, że żadnych ptaków nie widzieli. Jak pokazuje jednak nasze doświadczenie często jest inaczej. Większość ptaków gniazdujących w budynkach jest na tyle niedostrzegalna i dyskretna, że nawet ich nie zauważamy. Z dostępnych publikacji oraz naszych własnych obserwacji wynika, że ptaki zasiedlają do 80% budynków. Nietoperze zasiedlają budynki dużo rzadziej, dotyczy to niespełna 10% z nich.
Kiedy najlepiej wykonać ekspertyzę ornitologiczną?
Opinia ornitologiczna może być wydawana wciągu całego roku. Zaleca się jednak prowadzenie obserwacji w okresie lęgowym, tj. wiosną i latem. Najlepiej zlecić wykonanie opinii w roku poprzedzającym planowany remont czy termomodernizację. Mamy wtedy więcej czasu na zaplanowanie ewentualnych prac związanych z zabezpieczeniem miejsc zasiedlonych przez ptaki. W przypadku ekspertyzy wykonywanej wiosną i latem możemy stwierdzić faktyczny stan ewentualnego zasiedlenia budynku stwierdzając obecność gniazdujących ptaków. Jesienią i zimą oględziny budynków polegają na identyfikacji śladów obecności, takich jak obecność materiału gniazdowego czy zabrudzenia elewacji. Wskazuje się miejsca stanowiące potencjalne nisze gniazdowe.
Co możemy zrobić żeby pomóc ptakom zamieszkującym miasta i osiedla?
Przede wszystkim nie szkodzić. W ostatnich latach obserwujemy wyraźne spadki liczebności ptaków w miastach. Przyczyn jest kilka, ale jedną z głównych są prowadzone na szeroką skalę termomodernizacje budynków mieszkalnych. To bardzo dobrze, że takie prace mają miejsce. Są to w końcu działania proekologiczne, służące ograniczeniu zużycia energii. Równocześnie jednak znikają miejsca lęgowe wielu ptaków. Pół biedy jeśli prace wykonywane są jesienią, kiedy ptaki zakończyły lęgi i wyleciały z budynków, ale często jest to wiosna lub lato. Wtedy nierzadko dochodzi do zamurowania ptaków żywcem wewnątrz stropodachów czy ścian budynków. Nie trzeba chyba wspominać jak bardzo jest to okrutne i po prostu nieludzkie. Dlatego tak ważna jest opinia ornitologiczna, rzetelnie sporządzona przed przystąpieniem do prac modernizacyjnych. W przypadku gdy budynek był zasiedlony przez ptaki i straciły one swoje miejsca lęgowe, tuż po remoncie wdraża się działania kompensacyjne. Polegają na instalacji solidnych budek lęgowych na budynku lub w jego sąsiedztwie, dzięki temu ptaki nie tracą swoich siedlisk, mogą pozostać w naszych miastach i dalej cieszyć nasze zmysły.
Artykuł powstał przy współpracy z ekspertem – ornitologiem Karolem Kustusch z AvesNature.
Od ponad 10 lat prowadzi badania, analizy i sporządza dokumentację środowiskową dla celów inwestycyjnych i budowlanych. Jest specjalistą do spraw środowiskowych nie tylko z wykształcenia, ale i pasji.
ARTYKUŁ SPONSOROWANY