Biznesmen ratujący zabytkowe budynki napisał list otwarty do władz Polski. Co chce osiągnąć?
Inwestowanie w remonty zabytków to nie tylko kosztowne, ale przede wszystkim wymagające dużej cierpliwości przedsięwzięcie. Nic więc dziwnego, że niektórzy miłośnicy nadawania poszczególnym obiektom nowego życia oczekują od władz państwa zmian w zakresie nabywania i odnawiania ich. Do tego grona zalicza się m.in. Władysław Grochowski – autor listu otwartego, w którym opisuje to, jak trudne bywa ratowanie ważnych części dziedzictwa narodowego Polski.
Z tego artykułu dowiesz się:
Kim jest i czym zajmuje się Władysław Grochowski?
Władysław Grochowski to polski przedsiębiorca, który stworzył i obecnie zarządza spółką Arche. Znany jest nie tylko ze swoich charakterystycznych wąsów czy braku potrzeby korzystania z nowoczesnych technologii (nie posługuje się Internetem). Dał się poznać przede wszystkim jako prężny inwestor. Swoje pieniądze przeznacza m.in. na odnawianie ważnych dla historii i kultury Polski zabytków. Dzięki jego działalności nowe życie uzyskały:
- zamek w Janowie Podlaskim;
- cukrownia Żnin;
- pałac i folwark w Łochowie
i wiele innych obiektów.
Jednocześnie mężczyzna wraz ze swoją żoną Leną pozostaje mocno zaangażowany w działalność charytatywną, prowadząc m.in. Fundację Leny Grochowskiej, której głównym celem jest aktywizowanie zawodowe osób z różnego rodzaju niepełnosprawnościami.
Inwestując w remont zabytkowych budynków, Władysław Grochowski doskonale wie, z jak wieloma trudnościami jest to związane. W związku z tym postanowił zwrócić uwagę najważniejszych osób w państwie na to, że warto byłoby ułatwić każdemu, kto chce i może pozwolić sobie na inwestowanie w odnowę ważnych dla naszego kraju obiektów, cały ten proces. W jaki sposób? Biznesmen napisał list otwarty, adresując go m.in. do prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska.
Na jakie problemy w swoim liście otwartym zwraca uwagę biznesmen?
List otwarty, napisany przez Władysława Grochowskiego, przedstawia zaangażowanie firmy Arche SA w rewitalizację zabytków, głównie tych poprzemysłowych. Autor listu opisuje, jak jego firma od lat stara się przywracać do życia opuszczone i zdegradowane miejsca, które inni najczęściej omijają. Wskazuje na to, że działania te nie tylko ratują zabytki, ale również mają pozytywny wpływ na lokalne społeczności, które są włączane w projekty rewitalizacyjne. Grochowski podkreśla, że dzięki tym działaniom obiekty takie jak pałace, dwory, czy fabryki, które były na skraju zniszczenia, otrzymują „drugie życie” i przyczyniają się do rozwoju lokalnych społeczności.
Autor nie ukrywa swojego zaniepokojenia faktem, że wiele zabytków w Polsce jest zaniedbanych, niszczeje lub ulega destrukcji. Wskazuje na problemy związane z przetrwaniem naszego dziedzictwa kulturowego, które jest narażone na zapomnienie. Grochowski alarmuje, że jeżeli nie zadbamy o te obiekty, stracimy nieodwracalnie cenną część naszej historii oraz szanse na rozwój wielu miejscowości, w czym trudno nie przyznać mężczyźnie racji.
Kolejny aspekt listu dotyczy biurokracji i przeszkód administracyjnych, które znacząco opóźniają proces rewitalizacji zabytków. Proces uzyskania pozwolenia na budowę może trwać od pięciu do dziesięciu lat, co w ocenie autora listu jest czasem zbyt długim i prowadzi do dalszego pogorszenia stanu zabytków. Wspomina on o licznych procedurach, od decyzji środowiskowych po konserwatorskie, które są konieczne, lecz często skomplikowane i czasochłonne.
Sprawdź listę ośmiu zabytków, których nie ma już, niestety, w Polsce!
Czy Władysław Grochowski i jemu podobni doczekają się zmian?
Władysław Grochowski przypomina, że w przeszłości, jak na przykład w przypadku budowy cukrowni w Żninie, zdolność do szybkiej realizacji inwestycji była znacznie większa. W ciągu zaledwie roku udało się zbudować i wyposażyć zakład, co dziś wydaje się niemożliwe. Biznesmen nie ukrywa zatem swojej frustracji z powodu obecnych regulacji i systemu, który w jego opinii jest przestarzały i niewydajny.
W dalszej części listu autor zapewnia o osobistym zaangażowaniu i determinacji, by kontynuować działania na rzecz ocalenia jak największej liczby zabytków pomimo przeszkód i własnego wieku (72 lata). Grochowski wyraża obawę, czy po jego odejściu firma Arche będzie w stanie kontynuować te działania na równie dużą skalę.
Na zakończenie Grochowski apeluje także do społeczności i inwestorów o wsparcie oraz współpracę w stworzeniu warunków prawnych, które umożliwią szybszą i efektywniejszą rewitalizację zabytków. Podkreśla ich znaczenie jako elementu łączącego przeszłość z przyszłością i wyraża nadzieję na pokonanie wszelkich przeszkód w ocaleniu tego dziedzictwa dla przyszłych pokoleń. Czy jednak jego apel pociągnie za sobą oczekiwane przez mężczyznę skutki? Mamy nadzieję, że tak, ponieważ dzięki działalności Władysława Grochowskiego i jemu podobnych ludzi wiele zniszczonych obiektów ma szansę stać się ponownie pięknymi, a zarazem – co ważne – zacząć na siebie zarabiać.
Czy wiesz, że niektóre piramidy odkryte w Polsce są starsze od tych w Egipcie? Przeczytaj o nich!
Źródła:
- https://portalwarszawski.com.pl/2024/04/22/lektura-obowiazkowa-ten-apel-potwierdza-polska-to-chory-kraj-zabytki-plona-sa-wyburzane-ulegaja-rozpadowi-umieraja-sa-miejscem-wstydu-i-zapomnienia/
- https://www.wnp.pl/kto-jest-kim/wladyslaw-grochowski,1132.html
- https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Grochowski