Dlaczego ceny mieszkań ciągle rosną? Specjaliści wskazują przyczynę
Rynek nieruchomości przeżywa prawdziwy boom cenowy, a największe podwyżki nadejdą dopiero w połowie roku – czy ten trend w końcu się odwróci? Pośrednicy nie mają wątpliwości, że najbliższe miesiące będą trudne dla strony kupującej. Zobacz, co zdaniem specjalistów spowodowało niekontrolowany wystrzał cen mieszkań.
Z tego artykułu dowiesz się:
Metr kwadratowy mieszkania za 10 tysięcy złotych? Ta kwota już nie szokuje
Miniony rok był czasem nieustających podwyżek na rynku nieruchomości. W ciągu dwunastu miesięcy ceny mieszkań w największych polskich miastach wzrosły o kilkanaście procent. Rekordzistą w tej niechlubnej statystyce okazuje się Wrocław. W stolicy województwa dolnośląskiego za kawalerkę z rynku wtórnego zapłacimy dziś o ponad 20% więcej niż w zeszłym roku – wynika ze statystyk nieruchomosci-online.pl.
Ten sam portal zapytał 1200 pośredników z całej Polski o to, jak oceniają aktualny poziom cen na rynku wtórnym. Większość z nich podzielała podobne zdanie – jest bardzo drogo, a podwyżki zaczęły obejmować także mniejsze miasta. Jeszcze w 2022 roku na mieszkania w cenie 10 tysięcy złotych za metr kwadratowy można było natrafić jedynie w:
- Warszawie,
- Wrocławiu,
- Krakowie,
- Gdańsku,
- Poznaniu.
Całkiem niedawno do tego grona dołączyły kolejne miasta, a dokładniej Szczecin, Rzeszów i Lublin. Ceny kawalerek coraz rzadziej wynoszą mniej niż 10 tysięcy złotych. Rafał Bieńkowski z nieruchomosci-online.pl podkreśla, że dzisiaj trudno znaleźć jednopokojowe mieszkanie w mieście wojewódzkim, które kosztuje 7-8 tysięcy złotych.
Dlaczego mieszkania regularnie drożeją?
Pośrednicy nieruchomości, którzy wzięli udział w badaniu, uważają, że gwałtowne skoki cenowe są wynikiem inflacji, spadających stóp procentowych, rosnącej płacy, coraz lepszej dostępności kredytów hipotecznych, zbyt niskiej podaży oraz dużego popytu spowodowanego Bezpiecznym Kredytem 2%. Wielu badanych jako przyczynę podwyżki wskazało też nierealne oczekiwania sprzedających. Właściciele mają tendencję do przeszacowywania wartości mieszkań i żądania wysokich kwot bez względu na standard, powierzchnię, czy lokalizację nieruchomości.
Sprzedający wyrabiają sobie pogląd o cenach z artykułów i raportów, w których góruje przekonanie, że ceny rosną. – twierdzi Robert Bandrowski z Estatic Nieruchomości w Gdańsku. Według niego, właściciele mieszkań nie zdają sobie sprawy, że średnia cena lokali jest mocno zawyżona. Sprzedający nie zawsze rozumieją specyfikę rynku i niechętnie godzą się na obniżenie proponowanej kwoty. Emilia Kołodziej z Housefly w Wołowie przytoczyła przykład jednego ze swoich klientów, który zamiast obniżyć cenę nieruchomości, zdecydował się na jej podwyższenie o 97 tysięcy złotych w ciągu trzech miesięcy.
Dzisiaj nawet przeszacowane oferty mogą cieszyć się zainteresowaniem, jednak zapytania kupców wcale nie oznaczają, że drogie mieszkanie zostanie sprzedane. Wielu potencjalnych nabywców odczuwa skutki niskiej podaży. Osoby marzące o swoim własnym M odpowiadają na każdą nową ofertę i liczą, że na skutek negocjacji z właścicielem będą w stanie wywalczyć rozsądną cenę. Zdaniem Emilii Kołodziej takie osoby ulegają negocjacjom dopiero wtedy, gdy sprzedaż trwa powyżej trzech miesięcy.
Sprzedający żądają zbyt dużo – czy to przez nich panuje drożyzna?
Pośrednicy przyznają, że edukacja klientów jest jednym z zadań, na które poświęcają ostatnio więcej czasu. – Mało osób decyduje się wykonać operat szacunkowy lub też nie sugeruje się naszymi opiniami co do ceny. W konsekwencji ceny są przeszacowane, nieadekwatne do stanu czy lokalizacji nieruchomości – zauważyła przedstawicielka biura Housefly.
Większość właścicieli preferuje samodzielne określenie wartości rynkowej nieruchomości. Nierzetelne podejście do tematu prawie zawsze powoduje, że cena mieszkania jest zawyżona. Z badań serwisu nierchomosci-online.pl wynika, że aż 55% sprzedających ustalało cenę samodzielnie. 32% badanych skorzystało z usług rzeczoznawcy majątkowego, a tylko 13% poprosiło o pomoc agenta.
Pośrednicy przypominają, że postawa właścicieli przyczynia się do wzrostu cen nieruchomości. Sprzedający powinni otworzyć się na negocjacje, a podczas dokonywania wyceny kierować się rzetelnymi danymi – nie strzępami informacji lub własnymi emocjami. Zmiana postaw wśród posiadaczy mieszkań mogłaby znacznie poprawić sytuację na rynku nieruchomości i przyczynić się do zahamowania podwyżek.
Źródło:
Opracowano na podstawie materiałów prasowych portalu nieruchomosci-online.pl.