Najstarsze bloki z wielkiej płyty kończą 65 lat. Ile jeszcze postoją?

W 2025 roku mija 65 lat od wybudowania pierwszego bloku z wielkiej płyty w Polsce. Te charakterystyczne budynki, będące symbolem epoki PRL-u, stały się nieodzownym elementem polskiego krajobrazu. Jak zaczęła się ich historia? I co czeka je w przyszłości? Jak długo postoją jeszcze blokowiska, nim zmienią się w relikt przeszłości?
- Początki wielkiej płyty
- Wielka płyta w Polsce
- Pierwszy blok z wielkiej płyty i łzy radości
- Polskie osiedla z wielkiej płyty — prefabrykaty, normy i typizacja
- Jak długo jeszcze wytrzymają bloki z wielkiej płyty?
Początki wielkiej płyty
Technologia wielkopłytowa, polegająca na wznoszeniu budynków z prefabrykowanych elementów betonowych lub żelbetowych, została opracowana na początku lat 50. XX wieku. Pierwszy raz na świecie technologia wielkopłytowa została zastosowana w Holandii podczas budowy osiedla Betondorp na przedmieściach Amsterdamu w latach 1923-1925. Natomiast większe konstrukcje wielkopłytowe zaczęły powstawać dopiero w latach 30. we Francji, Szwecji, Finlandii oraz w Niemczech.
Znaczny wpływ na rozwój i popularność technologii wielkopłytowej mieli tacy architekci jak Walter Gropius, założyciel Bauhausu i jeden z głównych przedstawicieli stylu międzynarodowego, oraz Le Corbusier nazywany ojcem brutalizmu, twórca jednostki mieszkalnej i idei pojmowania domu, jako maszyny do mieszkania.

Wielka płyta w Polsce
W Polsce pierwszy blok zbudowany w technologii wielkopłytowej powstał w 1957 roku w warszawskich Jelonkach. Częściej jednak za symboliczny początek epoki wielkiej płyty uznaje się rok 1960, ponieważ to właśnie wtedy oddano do użytku trzypiętrowy blok mieszkalny przy ulicy Wolskiej w Warszawie. Obiekt ten został wzniesiony w zaledwie kilka miesięcy, co na tamte czasy było wynikiem przełomowym. Warszawski blok stał się symbolem nowoczesności i odpowiedzią na problemy z powojennym deficytem mieszkaniowym.
Największy wzrost popularności wielkiej płyty przypada na lata 70. W 1971 roku uruchomiono pierwszą w Polsce tzw. fabrykę domów, czyli wytwórnię prefabrykatów. W całym kraju powstało ich aż 160. Produkcja prefabrykatów stała się masowa. Niemal półtora tysiąca polskich inżynierów projektowało budynki w tej technologii. Do końca lat 80. w Polsce budowano blisko 4 miliony mieszkań w blokach wielkopłytowych. Obecnie szacuje się, że w blokach z wielkiej płyty mieszka około 12 milionów osób, czyli jedna trzecia populacji całego kraju. Są to liczby tak ogromne, że ciężko wyobrazić sobie przyszłość bez blokowisk.

Pierwszy blok z wielkiej płyty i łzy radości
Blok przy ulicy Wolskiej w Warszawie został oddany do użytku 28 lutego 1960 roku. Stał się symbolicznym przełomem w polskim budownictwie. Prefabrykaty pozwoliły na wzniesienie obiektu w zaledwie kilka miesięcy.
Pierwszymi lokatorami zostali Krystyna i Zbigniew Boguccy. Z ogromną radością wspominają tamte chwile. Pojawiły się nawet łzy szczęścia związane z odbiorem mieszkania. Na oddanie bloku przybyły również partyjne osobistości oraz goście z ZSRR, co podkreśliło wagę oraz znaczenie tego wydarzenia.

Polskie osiedla z wielkiej płyty — prefabrykaty, normy i typizacja
Forma budynków z wielkiej płyty była prosta i surowa. Elewacje pokrywał beton, bez tynków lub okładzin. Konstrukcja w całości opierała się na betonowych lub żelbetowych elementach prefabrykowanych, które scalano za pomocą umocnień, kotew, łączników i podwieszeń. Stosowano także prefabrykowane systemy wielkopłytowe, wszelkie rodzaje ścian, szyby windowe, a nawet gotowe biegi schodów.
Typizacja nie dotyczyła jedynie wymiarów gotowych elementów i układów funkcjonalnych. Normy budowlane co do centymetra określały wielkości pomieszczeń, które nie mogły przekroczyć maksymalnej powierzchni. Wszelkie odstępstwa od norm, nawet przekroczenie dopuszczalnej wielkości mieszkania o 20 cm, wymagały specjalnego podania do ministra o zgodę. Łatwiej było więc zaprojektować szerszy korytarz ogólnodostępny i mniejsze mieszkania.
O ile wielkość mieszkań ograniczana była przez prawo, tak podobne zasady nie dotyczyły całych budynków. Wręcz przeciwnie — budowano ogromne, przesadnie długie bloki z wielkiej płyty, których rozmiary miały świadczyć o potędze socjalistycznego budownictwa. Mowa o takich budynkach jak np. falowce w Gdańsku.

Jak długo jeszcze wytrzymają bloki z wielkiej płyty?
Za najsłabsze punkty bloków z wielkiej płyty uznaje się połączenia prefabrykatów, nieszczelności, pękające ściany oraz korozja zbrojenia. Również izolacja termiczna oraz akustyczna pozostawiają wiele do życzenia — zwłaszcza w budynkach, które nie zostały objęte falą modernizacji rozpoczętej w latach 80. Normy izolacji termicznej były w czasach budowy bloków z wielkiej płyty ponad trzykrotnie niższe niż te obowiązujące obecnie.
Zmieniły się również inne normy oraz przepisy. Między innymi od 2006 roku wszystkie budynki mieszkalne powyżej dziewięciu kondygnacji muszą być wyposażone w piony instalacji wodociągowej przeciwpożarowej — również te, które zostały wybudowane przed tym rokiem. Stanowi to poważne wyzwanie finansowe dla zarządców budynków z wielkiej płyty, które często nie spełniają obecnych wymogów przeciwpożarowych.
Bloki z wielkiej płyty projektowano z założeniem maksymalnie 70-letniej żywotności, choć trwałe materiały wskazują, że mogą one przetrwać nawet do 120 lat. Szacuje się, że kumulacja problemów technicznych z wielką płytą nastąpi za około 25 lat, a wtedy koniecznie mogą okazać się zdecydowane działania. Niektórzy eksperci są większymi optymistami i sądzą, że jest to znacznie bardziej odległa przyszłość. Niezależnie od tego, kto ostatecznie ma rację, wciąż jest to nadchodzący problem, którego nie sposób uniknąć — zwłaszcza biorąc pod uwagę 12 milionów osób mieszkających w budynkach wielkopłytowych. Izba Inżynierów Budownictwa oceniła, że rewitalizacja budynków z wielkiej płyty kosztowałaby aż 200 mld złotych.