Wady bloczków silikatowych, o których nie przeczytasz w katalogu. Sprawdź, zanim je wybierzesz

Silikaty uchodzą za trwały, ekologiczny i solidny materiał budowlany. Nic dziwnego, że są tak popularne. Ale czy wiesz, że mają też wady, o których wielu fachowców milczy? Wysoka nasiąkliwość, trudność w obróbce czy słaba izolacja cieplna mogą zaskoczyć inwestora już na etapie budowy. Zanim podejmiesz decyzję – poznaj ciemniejszą stronę bloczków silikatowych.
- Wilgoć – cichy wróg ścian silikatowych
- Montaż i murowanie z silikatów – wyzwanie dla precyzyjnych
- Ukryte problemy – co może wyjść na jaw po latach?
- Dobra akustyka, słaba termoizolacja
Wilgoć – cichy wróg ścian silikatowych
Silikaty mają opinię materiału dobrze „oddychającego”, ale ich wysoka nasiąkliwość może stać się poważnym problemem. Jeśli fundamenty są niewłaściwie zabezpieczone, intensywne opady lub nieszczelne rynny mogą doprowadzić do przemoczenia ścian. To już nie tylko defekt wizualny – zawilgocone mury sprzyjają rozwojowi pleśni, grzybów oraz zjawiskom biologicznej degradacji.
W okresie jesienno-zimowym problem się nasila – wilgotne bloczki schną bardzo powoli, co znacząco wydłuża harmonogram prac. Dodatkowo, zamarzająca woda wewnątrz muru może powodować drobne pęknięcia, które z czasem osłabiają stabilność konstrukcji.
Montaż i murowanie z silikatów – wyzwanie dla precyzyjnych
Silikaty to materiał wyjątkowo twardy i ciężki, co znacząco utrudnia obróbkę podczas montażu instalacji, takich jak elektryka czy hydraulika. Prace wymagają zastosowania specjalistycznych narzędzi – zwykłe wiertarki mogą prowadzić do pęknięć lub nieestetycznych uszkodzeń powierzchni.
Bloczki silikatowe charakteryzują się także niską tolerancją na niedokładności. Ich murowanie wymaga dużej precyzji, ponieważ ewentualne nierówności trudno później skorygować. To z kolei może skutkować koniecznością użycia grubszej warstwy tynku, co generuje dodatkowe koszty i wydłuża czas realizacji prac. W przypadku silikatów każdy detal ma znaczenie – tu nie ma miejsca na błędy wykonawcze.

Ukryte problemy – co może wyjść na jaw po latach?
Na pierwszy rzut oka ściana z silikatów może sprawiać wrażenie wyjątkowo trwałej, jednak z biegiem czasu mogą pojawić się na niej pęknięcia i rysy – zwłaszcza w przypadku nierównomiernego osiadania budynku lub błędów konstrukcyjnych. Silikaty są mniej elastyczne niż np. ceramika, dlatego gorzej znoszą zmienne warunki obciążeniowe.
Dodatkowe trudności mogą wystąpić podczas termomodernizacji lub przebudowy. Modernizacja budynku wykonanego z silikatów bywa kłopotliwa – wszelkie prace, takie jak wycinanie otworów, zmiany układu ścian czy dobudowy, wymagają dużej precyzji i ostrożności. Materiał źle znosi drgania i nadmierne obciążenia, co może prowadzić do uszkodzeń konstrukcyjnych.
Dobra akustyka, słaba termoizolacja
Silikaty skutecznie tłumią hałas, jednak ich zdolność do zatrzymywania ciepła pozostawia wiele do życzenia. Charakteryzują się wysokim współczynnikiem przewodzenia ciepła, co sprawia, że bez odpowiedniego ocieplenia trudno osiągnąć pożądany standard energooszczędności.
W praktyce oznacza to konieczność zastosowania grubszej warstwy izolacji – zazwyczaj styropianu lub wełny mineralnej. To dodatkowy koszt, który często nie jest uwzględniany na etapie planowania budżetu. Grubsze mury mogą też ograniczyć metraż użytkowy pomieszczeń.