Za kilogram tego metalu na skupach płacą nawet 160 zł! Masz go w domu mnóstwo!

Największą wartość na skupie złomu nie zawsze mają metale oczywiste. Obok miedzi i metali szlachetnych na czoło wysuwają się surowce techniczne, które dla wielu osób wciąż pozostają nieznane. Czym jest miedź Milbera i dlaczego jest tak cenna? Gdzie można znaleźć węglik spiekany?
- Niepozorny metal o kosmicznej cenie: węglik spiekany
- Czerwone złoto: miedź Milbera
- Jak rozpoznać miedź Milbera?
- Cyna, brąz i miedź a skup złomu
- Pułapki na skupie złomu. Dlaczego tracisz połowę wartości?
Niepozorny metal o kosmicznej cenie: węglik spiekany
Jednym z najbardziej zaskakujących liderów cenowych w skupach złomu jest węglik spiekany, znany również jako widia. Materiał ten wykorzystywany jest głównie w narzędziach skrawających – wiertłach, frezach czy płytkach tokarskich. Choć na pierwszy rzut oka przypomina zwykły, szary metal, jego skład oparty jest na węgliku wolframu i dodatkach kobaltu.
W 2025 roku ceny węglika spiekanego, w zależności od sortu i czystości, przekraczają nawet 120–160 zł za kilogram. Jednak zanim udamy się z nim na złom, licząc na korzystną sprzedaż, trzeba pamiętać, że liczy się też jego stan – czyste narzędzia bez stalowych domieszek są wyceniane znacznie lepiej niż wyluty czy elementy zabrudzone.

Czerwone złoto: miedź Milbera
Miedź od lat pozostaje jednym z najbardziej stabilnych i pożądanych surowców na rynku złomu. Jej znaczenie w energetyce, elektronice i budownictwie sprawia, że popyt utrzymuje się na wysokim poziomie, co bezpośrednio przekłada się na ceny skupu. Wyjątkowo wysoko ceniona jest miedź czysta, pozbawiona izolacji i nalotów, określana w branży jako miedź Milbera.
W 2025 roku stawki za miedź wahają się zazwyczaj od około 25 do 38 zł za kilogram, w zależności od rodzaju i jakości materiału. Kilogram Milbery może osiągnąć poziom 38 zł, a kilogram miedzi mika już tylko 24 zł. Różnica jest więc znacząca.
Kable elektryczne, elementy instalacji hydraulicznych czy części transformatorów mogą stanowić istotne źródło wartości, o ile zostaną odpowiednio posegregowane i oczyszczone. To właśnie brak selekcji sprawia, że wielu sprzedających otrzymuje znacznie niższe wyceny.

Jak rozpoznać miedź Milbera?
Charakterystyczną cechą Milbery jest brak jakichkolwiek powłok. To czysta miedź, pozbawiona lakieru, cynowania i innych domieszek. Najczęściej występuje w postaci grubych, sztywnych przewodów elektrycznych, szyn prądowych, płaskowników oraz fragmentów instalacji energetycznych.
Drut z Milbery po zgięciu jest miękki, ale nie kruszy się i nie łamie. Ważnym sygnałem jest też reakcja na magnes, a raczej jej brak – miedź Milbera nie jest magnetyczna. Jeżeli materiał przyciąga magnes, nie jest to czysta miedź, lecz stop lub metal powlekany.

Cyna, brąz i miedź a skup złomu
Cyna, wykorzystywana powszechnie w elektronice do produkcji lutów, jest przykładem surowca, którego wartość silnie zależy od czystości. Przy wysokiej zawartości pierwiastka (95–100%) ceny mogą sięgać nawet 35 złotych za kilogram.
Równie interesująco prezentują się stopy miedzi, takie jak brąz i mosiądz. Elementy armatury, tuleje, zawory czy dekoracyjne odlewy często trafiają do skupu jako złom mieszany, mimo że ich realna wartość jest znacznie wyższa.
Brąz w 2025 roku wyceniany jest zazwyczaj na poziomie około 19–27 zł za kilogram, a mosiądz – w zależności od rodzaju – od kilkunastu do około 25 zł.

Pułapki na skupie złomu. Dlaczego tracisz połowę wartości?
Jednym z najczęstszych błędów osób sprzedających metale na złom jest przekonanie, że liczy się tylko i wyłącznie masa oddawanego złomu. To nieprawda, ponieważ w praktyce także jakość, czystość i właściwa klasyfikacja decydują o cenie. Zabrudzenia, farba, smary czy domieszki innych metali mogą obniżyć stawkę nawet o kilkadziesiąt procent.
Drugą pułapką jest brak wiedzy o rodzaju materiału. Węglik spiekany bywa oddawany jako zwykła stal, a mosiężne elementy trafiają do kontenera z aluminium. Niestety, nieświadomi sprzedający z braku wiedzy rezygnują z realnych pieniędzy, które mogliby uzyskać na sprzedaży.