Kolekcjonerzy płacą za nie krocie. Kartki na mięso z PRL osiągają zawrotne ceny

Przeglądając stare rzeczy po rodzicach czy dziadkach, nie wyrzucaj kartek na mięso z czasów PRL! Te niepozorne papierki, bez których kiedyś nie było mowy o niedzielnym schabowym, dziś osiągają na aukcjach zawrotne ceny. Komplet oryginalnych kartek na mięso można sprzedać za ponad 100 złotych, a rzadsze egzemplarze kosztują znacznie więcej.
Fenomen poszarzałego kartonika
Rosnące zainteresowanie pamiątkami z PRL to nie przypadek. Młodsze pokolenie odkrywa dla siebie historię, której nie doświadczyło osobiście. Jest ciekawe rzeczywistości znanej z filmów, niekiedy romantyzowanej przez starszych. Natomiast ci starsi chcą zachować świadectwa minionej epoki. Nostalgia? Kartki na mięso stały się jednym z symboli tamtych czasów – reprezentują absurd systemu, w którym dostęp do podstawowych produktów spożywczych był reglamentowany przez państwo.
Kolekcjonerzy szczególnie cenią sobie: kompletne zestawy kartek z różnych okresów, rzadziej spotykane kartki dla konkretnych grup społecznych (górnicy, matki karmiące), nieużywane egzemplarze bez stempli i wyrywek. Cenne są także kartki z wkładkami do dowodu osobistego z lat 80. I dokumenty z różnych województw – każde miało własne wzory.
Ile to warte?
Ceny kartek na mięso z PRL zależą od kilku czynników.
Kompletne zestawy kartek na mięso wahają się w przedziale 60-150 zł. Kartki dla górników i matek karmiących – 80-200 zł. Nieużywane kartki z lat 70. mogą kosztować 100-300 zł. Rzadkie wkładki do dowodu osobistego osiągają najwyższe ceny – 150-400 zł.
Najdroższe są komplety z lat 1976-1982, czyli z początku największego kryzysu gospodarczego PRL.
Stan zachowania to podstawa – kartki powinny być niezdarte, bez plam i zagięć. Największą wartość mają te nieużywane, bez wyrwanych kuponów i stempli sklepowych.
Sprawdź grupę uprawnień – społeczeństwo w PRL było podzielone na dziewięć grup, każda z własnymi przydziałami: grupa A (dzieci do 3 lat): 1 kg miesięcznie, grupa B (pracownicy, młodzież): 3,5 kg miesięcznie, grupa C (górników, hutników): 7 kg miesięcznie, grupa D (matki karmiące): 7 kg miesięcznie.
Zwróć uwagę na daty – najcenniejsze są kartki z lipca 1976 roku (pierwsze kartki na cukier) oraz z lutego 1981 roku (wprowadzenie kartek na mięso).
Gdzie sprzedać kartki z PRL?
Nie kupujesz, ale chcesz sprzedać? To informacje dla Ciebie.
Aukcje internetowe (lub opcje „kup teraz”) to najpopularniejsza opcja. Allegro, OLX, Vinted i specjalistyczne portale numizmatyczne regularnie odnotowują transakcje kartek za wysokie kwoty. A jeśli nie tam, to zostają jeszcze fora i grupy kolekcjonerów w social mediach.
Giełdy kolekcjonerskie organizowane w większych miastach to miejsce, gdzie można spotkać pasjonatów PRL-u gotowych zapłacić za rzadkie egzemplarze.
Warto zajrzeć też do antykwariatów specjalizujących się w PRL – często skupują kartki od osób prywatnych, choć ich ceny bywają niższe niż na aukcjach.
Przed wystawieniem na sprzedaż nie czyść kartek - wszelkie zabiegi konserwatorskie mogą obniżyć wartość. Przechowuj w suchym miejscu - wilgoć niszczy papier. Przygotuj dokładne opisy i rób dobre zdjęcia - kolekcjonerzy chcą widzieć każdy szczegół.
Pamiętaj: to, co dla jednych to stary papier, dla innych może być cenną pamiątką historii. Zanim wyrzucisz kartki z PRL, sprawdź ich wartość - możesz się mile zaskoczyć!

A może inne pamiątki?
Jeśli znalazłeś kartki na mięso, to może znajdziesz też inne cenne pamiątki. Co ma wartość inną niż sentymentalna?
Pokwitowania z punktów skupu makulatury - uprawniały do zakupu papieru toaletowego (zarobisz na nich między 30-80 zł). A może masz kartki na benzynę? Jeśli tak, pewnie uda ci się je sprzedać za 40-100 zł. Kartki na czekoladę i alkohol? Rzadsze, ale poszukiwane, warte 60-200 zł. Stare pocztówki też okazują się cenne, choć tu cena zależy od mnóstwa czynników. Wielu pasjonatów minionej epoki chętnie zapłaci też za papier lub torebki z Pewexu. Nie mówiąc o bonach, starych banknotach czy monetach.
Kartki na mięso wprowadzono 28 lutego 1981 roku. System miał obowiązywać przez kwartał, a przetrwał aż do sierpnia roku 1989 – niemal do końca PRL. Większość Polaków należała do grupy B i mogła kupić 3,5 kg mięsa miesięcznie, podczas gdy górnicy i matki karmiące mieli podwójny przydział.
Dziś te papierki to nie tylko pamiątki, ale prawdziwe świadectwa historii. Pokazują, jak wyglądało życie w systemie, w którym to, co dziś odruchowo wrzucamy do koszyka, spacerując po supermarkecie, było luksusem dostępnym tylko dla wybranych.