Boomersi budują dla Zetek, a Z-ki uciekają za granicę – gorzka prawda o polskich domach

Budowa domu to dla wielu osób inwestycja nie tylko na całe życie, ale też na przyszłość. Dom ma zapewnić komfort rodzinie przez dekady. Bywa jednak — coraz częściej — że takie plany nie odnajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości. Dzieci dorastają, wyprowadzają się, a przestronne domy okazują się zbyt duże i zbyt drogie w utrzymaniu.
- Polskie budownictwo jednorodzinne jest przewymiarowane
- Czy domy wielopokoleniowe wciąż mają sens?
- Rodzice budują ogromny dom, a dzieci się wyprowadzają
- Z jakimi konsekwencjami wiąże się budowanie przewymiarowanych domów?
Polskie budownictwo jednorodzinne jest przewymiarowane
W przeszłości domy jednorodzinne w Polsce były znacznie mniejsze. W czasach PRL-u średnia powierzchnia „kostek” wynosiła 80-100 m2 (domy jednorodzinne nie mogły przekraczać 110 m2). Miały one pomieścić rodziców z dziećmi, a w niektórych przypadkach również dziadków. Tak naprawdę domy zaczęły się znacznie powiększać w latach 90. Średnia powierzchnia domów jednorodzinnych w latach 2000-2010 wynosiła aż 135-150 m2.
Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) aktualnie średnia powierzchnia użytkowa nowo budowanego domu jednorodzinnego w Polsce wynosi około 130,4 m2 — w tym domy budowane na potrzeby własne mają średnio 142 m2, natomiast te na sprzedaż 99 m2. W miastach powierzchnia ta okazuje się nieco mniejsza, ponieważ wynosi średnio 125 m2. Natomiast na terenach wiejskich Polacy budują domy większe, osiągające około 140 m2.
Jeszcze kilka lat wcześniej, bo w 2019 roku, średnia powierzchnia była większa, bo wynosiła 143,5 m2 — obserwując te zmiany, można dostrzec, że rośnie popularność mniejszych projektów. Nie zmienia to jednak faktu, że ogromna liczba projektów oraz budynków w naszym kraju pozostaje przewymiarowana, zbyt duża i zaprojektowana z myślą o przyszłych pokoleniach.

Czy domy wielopokoleniowe wciąż mają sens?
Domy wielopokoleniowe, niegdyś stanowiące standard w polskim budownictwie, dziś tracą na znaczeniu. Jeszcze w latach 80. około 40% domów jednorodzinnych było zamieszkiwane przez więcej niż jedno pokolenie.
W latach 90. liczba ta spadła do 20%, a w 2023 tylko 7% domów jednorodzinnych w Polsce mogło być zakwalifikowane jako domy wielopokoleniowe. Takie zmiany demograficzne mają związek z urbanizacją, rozwojem transportu, przemianami społecznymi, zmianą priorytetów i stylu życia młodych ludzi.

Rodzice budują ogromny dom, a dzieci się wyprowadzają
Polacy wyprowadzają się z domu średnio w wieku 27,1 lat, co plasuje nasz kraj w połowie europejskiego rankingu. Dane GUS-u pokazują, że aż 47,1% młodych ludzi w wieku 25-34 lat wyjeżdża do innych miast lub za granicę w poszukiwaniu pracy, lepszej edukacji bądź lepszych warunków życia.
Tylko 25% osób w wieku 18-35 uważa, że domy wielopokoleniowe wciąż są dobrym rozwiązaniem. 43% osób powyżej 66 roku życia również odrzuca ten model, ale różnica w liczbach pozostaje ogromna. W obliczu tak dużych zmian demograficznych i stylu życia młodych ludzi, budowanie domów dostosowanych do 2, a czasem nawet 3 pokolenia, przestaje mieć sens.

Z jakimi konsekwencjami wiąże się budowanie przewymiarowanych domów?
Zbyt duże domy często stają się źródłem problemów finansowych i praktycznych. W 2024 roku sprzedaż domów powyżej 150 m2 wzrosła jedynie o 5%, podczas gdy sprzedaż domów o powierzchni mniejszej niż 100 m2 wzrosła aż o 15%.
Duże domy stały się nieatrakcyjne na rynku nieruchomości wtórnych — zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Co więcej, społeczeństwo się starzeje, przyrost ujemny jest naturalny, a to również wpływa na zmniejszenie zapotrzebowania na domy o dużych powierzchniach.
Roczne koszty utrzymania domu o powierzchni około 150 m2, obejmujące ogrzewanie, podatki i drobne prace remontowe, mogą wynieść aż 15-20 tys. złotych (w zależności od standardu energetycznego budynku). Mniejszy budynek o powierzchni 100 m2 może wygenerować wydatki nawet o 30% niższe.
Źródła
- https://www.otodom.pl/
- https://stat.gov.pl/