Wieś wiejska czy wieś śmierdząca? Byli "miastowi" mają dość – „Nie da się oddychać”

Życie w pobliżu gospodarstwa rolnego może być całkiem przyjemne. Niestety nie zawsze. Odgłosy zwierząt o świcie i roje much to tylko niektóre z problemów, z jakimi mierzą się mieszkańcy domów sąsiadujących z gospodarstwami. No i te zapachy... Czy można skutecznie walczyć z takimi uciążliwościami? Jakie prawa mają mieszkańcy, a jakie rolnicy?
Nie tak przyjemnie
Wiele osób kupuje działkę czy dom na wsi, marząc o spokojnym życiu z dala od miejskiego zgiełku. Gospodarstwo rolne w pobliżu? Żaden problem. Można będzie czasem wpaść po mleko, jajka, owoce z sadu. Niestety, konfrontacja marzeń z prozaiczną rzeczywistością bywa bolesna.
Intensywne zapachy z obór, chlewni czy kurników, hałas o nieodpowiednich porach (koguty, maszyny rolnicze), pylenie podczas prac polowych, składowanie obornika w pobliżu granicy działek – nie brzmi sympatycznie, prawda?
Immisje
Immisje to prawne pojęcie oznaczające oddziaływania pochodzące z jednej nieruchomości, które wpływają na korzystanie z nieruchomości sąsiednich. W przypadku gospodarstw rolnych najczęściej mamy do czynienia z immsjami zapachowymi (odory z hodowli) lub immisjami dźwiękowymi (hałas zwierząt i maszyn). Prawo nie zabrania prowadzenia działalności rolniczej, ale nakłada ograniczenia. Właściciel gospodarstwa nie może swoimi działaniami zakłócać korzystania z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę.
Duże znaczenie ma pojęcie „przeciętnej miary”, która zależy między innymi od charakteru okolicy (czy to teren typowo rolniczy), rodzaju prowadzonej działalności, społeczno-gospodarczego przeznaczenia terenu.
Jeśli kupujemy dom na terenie, gdzie od dziesięcioleci prowadzona jest działalność rolnicza, musimy liczyć się z pewnymi uciążliwościami. Inaczej sytuacja wygląda, gdy ktoś rozwija intensywną hodowlę w okolicy, w której dotychczas powstawały jedynie domki otoczone pięknymi ogródkami.

Śmierdzi. I co z tym zrobić?
Jeśli rozmowy z sąsiadami nie przynoszą efektów, można skorzystać z kilku dróg prawnych. Warto się jednak zastanowić, czy jest to zasadne i czy rzeczywiście cokolwiek da się zrobić i czy sąsiad-rolnik w istocie łamie jakieś przepisy. Może po prostu wykonuje swoją pracę, korzystając z jedynych dostępnych metod?
Jeśli jednak coś jest na rzeczy, pomóc może Powiatowy Inspektorat Weterynarii (kontrola warunków hodowli) lub Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (immisje zapachowe). Kontakt ze Strażą Miejską lub Sanepidem – tylko w uzasadnionych przypadkach.
Można złożyć pozew o zaniechanie immisji. Takie kroki to już ostateczność.
Kiedy mamy rację, a kiedy nie? Warto powtórzyć: nie każda uciążliwość związana z prowadzeniem gospodarstwa stanowi naruszenie prawa. Kupując dom na wsi, musimy pogodzić się z pewnymi niedogodnościami.
Mamy podstawy do podjęcia działań, jeśli gospodarstwo znacznie zwiększyło skalę działalności bez pozwoleń lub na działce składowane są substancje szkodliwe dla środowiska.
Rolnik też ma swoje prawa i nie powinniśmy interweniować, jeśli prowadzi działalność zgodnie z przepisami, gospodarstwo funkcjonowało jeszcze przed naszym osiedleniem się w okolicy, a uciążliwości są typowe dla danego rodzaju działalności.
Przeszkadza Ci zapach z szamba? Przeczytaj.
Jak sobie pomóc?
Nawet jeśli prawnie nie możemy zmusić sąsiada do zmiany sposobu prowadzenia gospodarstwa, istnieją sposoby na ograniczenie uciążliwości. Nasadzenie żywopłotów i drzew osłonowych może pomóc. Warto rozważyć zainstalowanie klimatyzacji umożliwiającej zamknięcie okien.
Sąsiad może pójść na pewne ustępstwa, na przykład przenieść składowiska obornika dalej od granicy, stosować preparaty ograniczające zapachy, najgłośniejsze prace wykonywać w ciągu dnia.
Wiele gospodarstw może wprowadzić drobne zmiany, które znacząco poprawią komfort sąsiadów, nie naruszając przy tym swojej działalności
Jednak najlepsze rozwiązanie to unikanie problemów już na etapie wyboru nieruchomości. Warto dokładnie sprawdzić otoczenie i planowane inwestycje.
Przed kupnem działki sprawdzajmy aktualne zagospodarowanie sąsiednich działek, a jeśli to możliwe, także plany miejscowe i możliwości rozwoju działalności i planowane inwestycje w gospodarstwie. Sprzedawcy nie zawsze informują o wszystkich uciążliwościach. Warto odwiedzić nieruchomość o różnych porach dnia i roku
Uciążliwości związane z sąsiedzkim gospodarstwem to częsta przyczyna konfliktów na terenach wiejskich i podmiejskich. Warto szukać równowagi między prawem do prowadzenia działalności rolniczej a komfortem mieszkańców.
Pamiętajmy, że życie na wsi – tak jak i życie w mieście – wiąże się z pewnymi niedogodnościami, które są naturalne dla takiego otoczenia. Przed podjęciem drastycznych kroków prawnych warto spróbować dialogu i poszukać rozwiązań korzystnych dla obu stron.
Czy wiesz, jak neutralizować nieprzyjemne zapachy w domu?