Płacisz wysokie rachunki? Te dwa urządzenia potajemnie zjadają najwięcej prądu

Rachunki za prąd wciąż rosną, a my coraz częściej zastanawiamy się, co tak naprawdę pochłania w naszych domach najwięcej energii. Na pierwszy rzut oka winne wydają się oczywiste sprzęty: pralka, zmywarka czy lodówka. Okazuje się jednak, że to nie one generują największe koszty. W rzeczywistości prawdziwymi „pożeraczami prądu” są często urządzenia, które wydają się niepozorne, a przez większą część doby… wcale nie pracują. Ich zużycie jest ukryte w trybie czuwania, gdy czekają na nasze polecenie.
- Dlaczego warto wiedzieć, co zużywa najwięcej prądu
- Urządzenie nr 1: Mikrofalówka
- Urządzenie nr 2: Ekspres do kawy
- Inni „cisi pożeracze” prądu
- Jak realnie obniżyć rachunki za energię?
Dlaczego warto wiedzieć, co zużywa najwięcej prądu
W dobie rosnących kosztów energii świadomość zużycia prądu to pierwszy krok do oszczędzania. Każde urządzenie w naszym domu, nawet najmniejsze, ma swój „ukryty” wpływ na miesięczne rachunki. Często nie zdajemy sobie sprawy, że pozostawienie sprzętu w trybie stand-by przez cały rok może kosztować nas nawet kilkadziesiąt złotych.
Tryb czuwania to wygodne rozwiązanie — pozwala włączyć urządzenie jednym przyciskiem, ale oznacza też, że pobiera ono prąd przez 24 godziny na dobę. Nawet jeśli pobór wydaje się minimalny (np. 1–3 W), w skali roku staje się zauważalny.
Świadomość tego zjawiska pozwala podejmować bardziej odpowiedzialne decyzje – nie tylko finansowo, ale i ekologicznie. W końcu każda kilowatogodzina mniej to mniejszy ślad węglowy.
Urządzenie nr 1: Mikrofalówka
Mikrofalówka to sprzęt, który większość z nas ma w kuchni i używa zaledwie kilka minut dziennie. Jednak przez pozostałe 23 godziny nadal pobiera prąd. Dzieje się tak, ponieważ stale działa w niej wyświetlacz, zegar i układ elektroniczny odpowiedzialny za szybkie uruchomienie.
Badania pokazują, że mikrofalówka w trybie czuwania potrafi zużyć nawet 25–30 kWh rocznie — to równowartość kilku cykli prania! Choć kwota wydaje się niewielka, w połączeniu z innymi urządzeniami w stanie uśpienia może dać zauważalny wzrost rachunku.
Najprostszym rozwiązaniem jest odłączanie mikrofalówki od prądu po użyciu lub podłączenie jej do listwy z wyłącznikiem. Wystarczy jeden klik, by wyłączyć ją całkowicie – bez utraty komfortu, a z korzyścią dla portfela.
Urządzenie nr 2: Ekspres do kawy
Drugi winowajca to ekspres do kawy, zwłaszcza automatyczny lub ciśnieniowy. Wiele modeli posiada funkcję utrzymywania temperatury wody, podświetlenie ekranu czy grzaną płytkę pod filiżanki – wszystko to pobiera prąd, nawet gdy nie parzymy kawy.
Średni ekspres może zużyć w stanie gotowości od 20 do 60 kWh rocznie, w zależności od funkcji i czasu podłączenia. Dla miłośników porannej kawy oznacza to, że częściej płacą za energię, niż faktycznie piją espresso.
Warto korzystać z opcji automatycznego wyłączania lub po prostu odłączać ekspres po użyciu. Nowoczesne modele coraz częściej mają tryb oszczędzania energii – wystarczy go aktywować w ustawieniach.

Inni „cisi pożeracze” prądu
Mikrofalówka i ekspres to tylko wierzchołek góry lodowej. Wiele urządzeń, których nawet nie zauważamy, stale pobiera energię. Telewizory, dekodery, konsole, routery Wi-Fi, ładowarki pozostawione w gniazdku – wszystkie razem mogą zwiększyć roczne zużycie o kilkaset kilowatogodzin.
Przykładowo, ładowarka do telefonu podłączona do prądu przez cały rok może „spalić” energię wartą kilka złotych. Ale jeśli w domu jest pięć takich ładowarek, telewizor i konsola, koszty mnożą się błyskawicznie.
Najprostszym sposobem jest inwestycja w listwy z wyłącznikiem lub inteligentne gniazdka, które automatycznie odłączają prąd, gdy urządzenie nie jest używane. To niewielki wydatek, który zwraca się już po kilku miesiącach.
Jak realnie obniżyć rachunki za energię?
Zacznij od małych kroków: wyłączaj urządzenia z gniazdek, gdy ich nie używasz, i unikaj trybu czuwania. Nawet jeśli wydaje się to drobiazgiem, w skali roku może dać kilkadziesiąt złotych oszczędności.
Warto też wybierać urządzenia o wyższej klasie energetycznej – różnica w poborze mocy między starym a nowym sprzętem może wynosić nawet 30%. Jeśli planujesz wymianę ekspresu czy mikrofalówki, zwróć uwagę na funkcje „eco” i automatyczne wyłączanie.
Dodatkowym krokiem może być zainstalowanie miernika energii, który pokaże dokładnie, ile prądu zużywa każde urządzenie. Dzięki temu możesz świadomie decydować, które sprzęty warto odłączać, a które nie mają dużego wpływu na rachunki.