Polacy czują się oszukani dotacjami z "Czystego Powietrza", pompy ciepła z dnia na dzień straciły popularność
Jeszcze do niedawna pompy ciepła były symbolem zielonej rewolucji energetycznej. Ich zwolennicy przekonywali, że to najskuteczniejsza droga do czystego powietrza i... niższych rachunków. Jednak najnowsze dane z programu „Czyste Powietrze” wywołały niemałe zamieszanie: okazuje się, że Polacy masowo wybierają kotły na biomasę, a zainteresowanie pompami ciepła drastycznie spada. Zapowiada się prawdziwa rewolucja na rynku ogrzewania – a w centrum tej burzy znajduje się właśnie kwestia zaufania do pomp ciepła.
Z tego artykułu dowiesz się:
Dlaczego pompy ciepła są w odwrocie?
Najnowsze statystyki z programu „Czyste Powietrze” budzą niemałe emocje wśród osób planujących wymianę źródła ciepła. Jak podaje serwis Bezprawnik.pl, we wrześniu 2024 roku kotły na biomasę aż w 51% zdominowały wnioski o dofinansowanie, zrzucając pompy ciepła z pierwszego miejsca. Dokładniejsze dane z tego samego źródła wskazują, że pompy ciepła nie są nawet na drugim miejscu - to jest okupowane przez kotły gazowe, nawet pomimo tego, że Unia Europejska planuje ich zakazanie (pisaliśmy o tym w tym artykule). Wynika to najprawdopodobniej z trzech czynników:
- Rosnących cen energii elektrycznej
- Niekorzystnych zmianach w sposobie rozliczania mikro instalacji fotowoltaicznych
- Licznymi błędami w montażu pomp ciepła skutkujących kosmicznymi rachunkami za prąd (pisaliśmy o tym tutaj)
Jeszcze kilka miesięcy temu pompy ciepła uchodziły za synonim nowoczesnego, ekologicznego i opłacalnego źródła ogrzewania. Perspektywa taniej energii z fotowoltaiki kusiła potencjalnych nabywców, a rządowe programy i dotacje dodatkowo podsycały ten optymizm. Dziś jednak obserwujemy lawinowy wzrost rachunków za prąd, a do tego dochodzą niekorzystne zasady rozliczania nadwyżek energii z mikroinstalacji. W praktyce oznacza to, że wielu właścicieli pomp ciepła nie może już liczyć na korzyści, które tak mocno reklamowano jeszcze rok czy dwa lata temu. Nic więc dziwnego, że część osób wybiera teraz kotły na biomasę, postrzegane jako pewniejsze pod względem stabilnych kosztów eksploatacyjnych. W końcu pellet można kupić na zapas w niższej cenie, a w skrajnym przypadku nawet wyprodukować go samodzielnie.
Warto także zwrócić uwagę na drugie w kolejności źródło ciepła w „Czystym Powietrzu” – kotły gazowe (26% wniosków). Choć nadal cieszą się popularnością, ich przyszłość również rysuje się w nieco ciemniejszych barwach. Wiele wskazuje bowiem na to, że Unia Europejska coraz głośniej rozważa zakaz ogrzewania gazem w nowych i modernizowanych budynkach. Sytuacja na rynku źródeł ciepła przypomina więc dynamiczną huśtawkę, w której dotychczasowi faworyci – pompy ciepła – szybko tracą sympatię użytkowników, a „bezpieczne” do niedawna kotły gazowe także mogą wkrótce znaleźć się na cenzurowanym. Czy era pomp ciepła i gazu dobiega końca? Wszystko wskazuje na to, że Polacy coraz uważniej kalkulują koszty i prawdopodobne regulacje, szukając przy tym rozwiązań, które zapewnią im stabilność i poczucie bezpieczeństwa na dłuższą metę.
Ludzie czują się wprowadzeni w błąd
Wielu Polaków, którzy jeszcze niedawno instalowali pompy ciepła z przekonaniem, że to „inwestycja na lata” i gwarancja niskich rachunków, coraz częściej wyraża poczucie rozczarowania. Z relacji przytoczonych przez portal Money.pl wynika, że właściciele nowych instalacji czują się wprowadzani w błąd przez zmieniające się przepisy i gwałtownie rosnące koszty prądu. Gdy startował program „Czyste Powietrze”, obiecywano im długoterminowe oszczędności, zwłaszcza przy jednoczesnym montażu fotowoltaiki. Dziś, przy niesprzyjających zasadach rozliczeń energii i widmie kolejnych podwyżek cen prądu, wielu inwestorów nie może oprzeć się wrażeniu, że poczucie finansowego bezpieczeństwa topnieje szybciej, niż ktokolwiek był w stanie przewidzieć.
Coraz bardziej skomplikowane przepisy i dynamicznie zmieniające się koszty prądu utrudniają Polakom podejmowanie racjonalnych decyzji inwestycyjnych. Gdy kilka lat temu promowano pompy ciepła, mało kto spodziewał się mało korzystnych zmian w systemie rozliczania fotowoltaiki (zmiany miały miejsce w połowie 2022 roku - pisaliśmy o tym tutaj) oraz rekordowych wzrostów cen energii. W rezultacie wiele osób, które w ubiegłych latach zainwestowały w ten rodzaj ogrzewania, teraz zaczyna postrzegać to jako błąd. Ludzie czują się po prostu oszukani. Słychać coraz więcej historii o tym, jak zmiana sposobu ogrzewania przyniosła inwestorom potężny wzrost rachunków. Najczęściej wynikało to z błędów w doborze urządzenia, nieuczciwych praktykach handlowców, czy nieprawidłowym montażu, ale złe wrażenie pozostało.
Dlatego coraz więcej osób zamiast ryzykować promowane rozwiązania skłania się ku bardziej tradycyjnym metodom, czyli ogrzewaniu drewnem za pośrednictwem pieców na pellet.
Termomodernizacja ważniejsza niż źródło ciepła?
O wyborze odpowiedniego źródła ciepła decyduje wiele czynników, jednak kluczowym elementem, który nierzadko umyka w dyskusjach, jest stan techniczny budynku. Bez odpowiedniej termomodernizacji nawet najnowocześniejsze źródło ciepła może okazać się niewystarczająco efektywne, generując wysokie koszty eksploatacji. Izolacja ścian, dachu czy podłóg, a także wymiana okien na energooszczędne są podstawowymi krokami, które pozwalają zredukować straty ciepła nawet o kilkadziesiąt procent. Dopiero wtedy można w pełni wykorzystać potencjał urządzeń takich jak pompy ciepła czy kotły na biomasę, które najlepiej działają w dobrze zaizolowanych budynkach.
Eksperci podkreślają, że inwestycja w termomodernizację przynosi wielowymiarowe korzyści. Nie tylko obniża zapotrzebowanie na energię, ale także zwiększa komfort cieplny mieszkańców i podnosi wartość nieruchomości. Co więcej, dobrze przeprowadzona modernizacja może znacznie zmniejszyć emisję CO₂, przyczyniając się do walki ze smogiem i zmianami klimatycznymi.
Nowe budynki muszą spełniać rygorystyczne wymagania dotyczące efektywności energetycznej, co sprawia, że już na etapie projektowania są wyposażane w odpowiednią izolację termiczną i nowoczesne rozwiązania konstrukcyjne. Dzięki temu zainstalowane w nich źródła ciepła, takie jak pompy ciepła czy kotły na biomasę, mogą działać z wysoką efektywnością, co przekłada się na niskie koszty ogrzewania. Sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej w przypadku starszych, nieocieplonych budynków. Jeśli właściciele zdecydują się na montaż pompy ciepła bez wcześniejszej termomodernizacji, mogą być zaskoczeni ogromnymi rachunkami za prąd – w ekstremalnych przypadkach sięgającymi kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie. To efekt tego, że urządzenie musi pracować na najwyższych obrotach, aby nadrobić straty ciepła wynikające z braku izolacji, co diametralnie obniża jego efektywność i podważa sens ekonomiczny takiej inwestycji.
Nie ma odwrotu od pomp ciepła?
Pomimo spadającej popularności pomp ciepła w programie „Czyste Powietrze”, nadal pozostają one jednym z najbardziej promowanych źródeł ogrzewania w polityce klimatycznej i energetycznej Polski. Rządowe programy dotacyjne, takie jak „Czyste Powietrze”, konsekwentnie wspierają ich zakup i instalację. Pompy ciepła są postrzegane jako kluczowy element transformacji energetycznej. W nadchodzącej edycji programu na 2025 rok planuje się jednak znaczącą zmianę – usunięcie dotacji na kotły gazowe (pisaliśmy o tym tutaj). Powód jest prozaiczny - gaz ziemny to również paliwo kopalne, a polityka klimatyczna walczy ze wszelkimi paliwami kopalnymi. W efekcie wybór ekologicznych źródeł ogrzewania, takich jak pompy ciepła, stanie się jeszcze bardziej oczywisty, szczególnie dla osób, które chcą uzyskać dofinansowanie.
Pomimo wszystkich wyzwań – od rosnących kosztów energii elektrycznej po zmiany w rozliczaniu fotowoltaiki – nie wydaje się, aby Polska mogła uniknąć kierunku wyznaczonego przez rozwój technologii pomp ciepła i odnawialnych źródeł energii. Dalsze wsparcie finansowe oraz postępujące regulacje eliminujące mniej ekologiczne rozwiązania, takie jak kotły na gaz, będą stopniowo skłaniać inwestorów do ich wyboru. W dłuższej perspektywie może to przyczynić się do większej stabilności rynku oraz rozwoju technologii, które poprawią efektywność i opłacalność takich systemów. Bez względu na obecne trudności, pompy ciepła i fotowoltaika pozostają przyszłością nowoczesnego, ekologicznego ogrzewania w Polsce.
Źródła:
- https://www.money.pl/gospodarka/polacy-stoja-przed-trudna-decyzja-ws-ogrzewania-ludzie-czuja-sie-oszukani-7030696167074560a.html
- https://bezprawnik.pl/ogrzewanie-biomasa/