Chcą spisać wszystkie mieszkania w Polsce. Co potem? Różne podatki dla różnych form wykorzystania?
Coraz głośniej mówi się o ministerialnym pomyśle utworzenia rejestru mieszkań, który pozwoliłby na ograniczenie liczby pustostanów. Wcześniejsze działania państwa nieco komplikują zrealizowanie takiego pomysłu. Czy powstanie rejestr mieszkań z celem wykorzystania? Czy możemy spodziewać się wstępu do zróżnicowania opodatkowania?
Z tego artykułu dowiesz się:
Utworzenie Centralnej Ewidencji Lokali (CEL)
Dość dużo rozmawia się o pomyśle, który niedawno w ogólnym zarysie przedstawił wiceminister rozwoju i technologii, Tomasz Lewandowski. Mowa o stworzeniu specjalnego rejestru mieszkań, nie tylko pustostanów – mianowicie ewidencji mieszkań, a dokładnie Centralnej Ewidencji Lokali (CEL).
Taki rejestr obejmowałby również mieszkania na wynajem i lokale, które wykorzystuje się na własny użytek. Dzięki niemu znacznie łatwiejsze stałoby się prowadzenie dobrej polityki mieszkaniowej. Problem jest jednak taki, że swoimi wcześniejszymi działaniami państwo utrudniło sobie stworzenie takiej ewidencji.
Mimo że założenia projektu nie są konkretnie sprecyzowane, pomysł mógłby teoretycznie przynieść wiele korzyści dla polskiego systemu opodatkowania nieruchomości. Dużą zaletą CEL byłaby możliwość m.in. precyzyjnego różnicowania podatków w zależności od sposobu wykorzystania nieruchomości (np. własne cele mieszkaniowe, najem długoterminowy czy najem krótkoterminowy). Pojawiają się jednak problemy.
Duże wyzwania organizacyjne
Utworzenie skutecznego rejestru mieszkań wymaga uporządkowania istniejących danych o nieruchomościach. W Polsce zbieranie takich informacji od lat jest dość kłopotliwym tematem. Polacy do takich działań podchodzą nieufnie. W dodatku samo państwo w zakresie porządkowania danych dotyczących nieruchomości przez ostatnie 25 lat nie wykazało się… niczym konkretnym.
Dotychczasowe prace nad Zintegrowanym Systemem Informacji o Nieruchomościach (ZSIN), rozpoczęte pod koniec lat 90., wciąż nie zostały zakończone i obecnie mają planowany termin realizacji na rok 2035. Niedoskonałe dane gromadzone są w rozproszonych rejestrach, takich jak Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków (CEEB).
Mimo że system CEEB oferuje podstawowe informacje (dane na temat źródeł ciepła z budynków i lokali, a także informacje dotyczące adresów nieruchomości oraz imion i nazwisk właścicieli), nie dorównuje kompleksowością i dokładnością planowanemu ZSIN. Zintegrowany System Informacji o Nieruchomościach uwzględniałby bowiem m.in. ewidencję gruntów, budynków oraz rejestry PESEL i REGON.
Potencjalne korzyści ewidencji mieszkań
Rozważając koncepcję utworzenia specjalnej ewidencji mieszkań, pojawia się mnóstwo pytań i jeszcze więcej wątpliwości. Wypowiedzi wiceministra wskazują na to, że każde mieszkanie posiadałoby indywidualny numer z dodatkowymi literami sygnalizującymi sposób używania danego lokum (np. na wynajem krótkoterminowy). Jak mogłaby jednak przebiegać aktualizacja sposobu użytkowania nieruchomości? Ciężko powiedzieć.
Nie wiadomo również nic na temat sposobu ewidencyjnego kwalifikowania pustostanów. Szacuje się za to, że utworzenie Centralnej Ewidencji Lokali mogłoby przynieść potencjalne korzyści, np.:
- Mieszkania na własne potrzeby – mogłyby zostać opodatkowane w niższej skali jako podstawowy element zabezpieczenia socjalnego.
- Najem długoterminowy – mógłby zyskać ulgowe warunki, wspierając stabilność na rynku mieszkaniowym i dostępność lokali dla rodzin czy studentów.
- Najem krótkoterminowy – mógłby zostać objęty wyższymi stawkami podatkowymi, co sprzyjałoby równowadze między celami mieszkaniowymi a turystycznymi.
- Flipping nieruchomości – mógłby zostać dodatkowo opodatkowany, aby wspierać bardziej zrównoważone podejście do rynku.
Rejestracje i aktualizacje danych można byłoby realizować online (jak np. w Belgii czy Szkocji). Uczyniłoby to cały proces bardziej dostępnym i wygodnym.
Mimo że utworzenie Centralnej Ewidencji Lokali wymaga dużego wysiłku organizacyjnego i rozwiązania szeregu problemów, perspektywa precyzyjniejszego różnicowania opodatkowania czyni ten pomysł wartym uwagi. Właściwie wdrożony system mógłby nie tylko usprawnić politykę mieszkaniową, ale też także uczynić polski system podatkowy bardziej sprawiedliwym i przejrzystym.