Nowe przepisy zabiły fotowoltaikę? Zaskakujące dane z rynku!

Do niedawna Polska była jednym z najszybciej rosnących rynków dla fotowoltaiki. Jednak w ostatnich miesiącach 2024 i na początku 2025 roku ilość przybywających instalacji spadła. Jakie są przyczyny? Czy jest to powód do niepokoju?
Z tego artykułu dowiesz się:
Liczba nowych prosumentów rośnie, ale wolniej
Fotowoltaika nadal cieszy się w Polsce dużą popularnością. Widać to patrząc na statystyki, a także na dachy i działki w wielu miejscowościach. Podłączane są nowe mikroinstalacje, a liczba prosumentów wytwarzających własną energię jest co roku wyższa. Da się natomiast zauważyć spowalnianie tego trendu. W ostatnim czasie liczba monotowanychnowych instalacji spadła.
W szerszej perspektywie czasowej między początkiem 2019 a końcem lutego 2025 roku ilość mikroinstalacji podłączonych przez Operatorów Systemów Dystrybucyjnych (OSD) wzrosła 28 razy. Jednak, według danych Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, pod koniec poprzedniego i na początku tego roku mieliśmy wynik najsłabszy od wielu lat. W latach 2020-2021 liczba instalacji wzrosła prawie o 200%, a w latach 2024-2025 (stan na 1 stycznia) tylko 9,6%. Rośnie natomiast liczba nowych magazynów energii, które stały się popularne wraz z wprowadzeniem nowego systemu rozliczeń.
Winne nasycenie rynku
W ciągu ostatnich 10 lat mieliśmy co najmniej dwie fale bardzo wysokiego wzrostu zainteresowania fotowoltaiką. Wynikało to z rozwoju OZE wobec odchodzenia od paliw kopalnych. Konsumenci i przedsiębiorcy byli czynnie zachęcani do wytwarzania własnego prądu. Mogło to wpłynąć na szybkie nasycenie rynku tą technologią. Po prostu ci, którzy mieli możliwości finansowe i warunki techniczne już z nich w większości skorzystali.
Takie zjawisko jest normalne – kiedy rynek się nasyci spada popyt na dany produkt. Jednak w przypadku fotowoltaiki mogły zaważyć również inne czynniki.
Trzeba dodać, że zainteresowanie fotowoltaiką zwiększyło się również w czasie pandemii. W 2021 roku byliśmy na piątym miejscu pod względem przyrostu nowych instalacji. Być może szok wywołany zaburzeniem normalnego trybu życia zmniejszył zaufanie do centralnej dystrybucji usług komunalnych. Poza tym więcej osób spodziewało się krachu ekonomii i infrastruktury. W tej sytuacji posiadanie własnej mikroelektrowni wydawało się dobrym zabezpieczeniem.
Polityka energetyczna zniechęca Polaków do OZE?
Na spadek zainteresowania instalowaniem fotowoltaiki mogła wpłynąć zmiana przepisów dotyczących rozliczania energii. Kiedy zaczynał się boom na fotowoltaikę dominował system net-metering, czyli tzw. opusty. Właściciele fotowoltaiki rozliczali się w nim na podstawie ilości przesłanej i odebranej energii. Dla pronsumentów było to szczególnie korzystne rozwiązanie, bo mieli dostęp do własnej energii, a lokalna sieć służyła jak magazyn energii. W ciągu kilku ostatnich lat opusty zostały wycofane i zastąpione przez net-billing. Różnicę między tymi systemami wyjaśniamy tutaj.
Przejście na net-billing sprawiło, że niektórzy zaczęli płacić więcej mimo wytwarzania energii na swoje potrzeby. W tej sytuacji dużo korzystniejsze jest posiadanie własnego magazynu energii. Dlatego chociaż mamy mniejsze zaufanie do fotowoltaiki, wzrasta liczba zakupionych i zainstalowanych magazynów.
Własna farma fotowoltaiczna – nie taki łatwy biznes
W poprzednich latach dużą popularnością cieszyło się zakładanie farm fotowoltaicznych jako pomysł na biznes. W efekcie, oprócz energii odprowadzanej do sieci przez indywidualnych prosumentów płynęły ogromne ilości z farm komercyjnych. W efekcie podaż energii przewyższyła popyt tak bardzo, że dziś produkcję energii z OZE trzeba ograniczać.
Duże różnice między ceną przesyłu a ceną samej energii elektrycznej sprawiły, że posiadanie farmy dla celów komercyjnych jest coraz mniej opłacalne. Do tej pory wiele osób uważało farmy fotowoltaiczne za dobry pomysł na łatwe pieniądze. Okazuje się jednak, że nie jest to takie proste. Zyski są niewspółmierne do kosztu konserwacji, opłat za dzierżawę ziemi czy spłaty zaciągniętych kredytów. W efekcie coraz mniej drobnych przedsiębiorców jest zainteresowanych zakładaniem tego typu biznesu.
Podsumowując, spadek liczby nowych instalacji może częściowo wynikać z nasycenia rynku. Co wpływa również na zmniejszenie opłacalności komercyjnego rozwoju farm. Ponadto zmiany przepisów są niekorzystne dla użytkowników fotowoltaiki, którzy nie mają magazynu energii.
To nie znaczy, że spada zainteresowanie wytwarzaniem energii w systemie OZE. Na przykład ostatnio rośnie nieznacznie zainteresowanie turbinami wiatrowymi jako alternatywą dla paneli PV.
