Czy prąd będzie tańszy? PGE ujawnia, na co wyda 18 miliardów złotych

Rosnące ceny prądu, coraz większy udział odnawialnych źródeł energii i potrzeba stabilizacji systemu elektroenergetycznego – to wszystko sprawia, że temat magazynów energii zyskuje na znaczeniu. Polska Grupa Energetyczna (PGE) ogłosiła ogromny plan inwestycyjny, który może na nowo zdefiniować sposób, w jaki kraj produkuje, przechowuje i dostarcza energię. Czy to pierwszy krok ku tańszym rachunkom za prąd i bardziej zielonej przyszłości?
Z tego artykułu dowiesz się:
Dlaczego magazyny energii są potrzebne?
Odnawialne źródła energii, takie jak słońce i wiatr, mają jedną wspólną cechę – są niestabilne i zależne od warunków atmosferycznych. Produkcja energii z tych źródeł nie zawsze pokrywa się z zapotrzebowaniem odbiorców. W rezultacie pojawiają się trudności z bilansowaniem systemu, co może prowadzić do przeciążeń sieci, a nawet do konieczności wyłączania instalacji OZE.
Magazyny energii pozwalają na gromadzenie nadwyżek energii w czasie jej wysokiej produkcji i oddawanie jej z powrotem do sieci, gdy zapotrzebowanie rośnie. Dzięki temu możliwe jest lepsze wykorzystanie zielonej energii, bez konieczności marnowania jej w okresach nadprodukcji. To nie tylko bardziej ekologiczne podejście, ale także sposób na zwiększenie efektywności całego systemu.
Dla operatorów systemów energetycznych to także szansa na unikanie kosztownych sytuacji awaryjnych i przeciążeń sieci. Magazyny działają jak bufor, który chroni infrastrukturę i zapewnia stabilne działanie sieci przesyłowej. W obliczu rosnącej liczby instalacji fotowoltaicznych i farm wiatrowych w Polsce ich rola staje się kluczowa.
Plany inwestycyjne PGE – skala i znaczenie
PGE ogłosiło ambitne plany inwestycji w magazyny energii o wartości aż 18 miliardów złotych. W ich ramach powstać ma kilka wielkoskalowych magazynów bateryjnych o łącznej pojemności ponad 10000 MWh. To oznacza, że Polska dołącza do grona państw, które poważnie podchodzą do wyzwań transformacji energetycznej i nie tylko stawiają na OZE, ale również inwestują w infrastrukturę, która pozwala je skutecznie integrować.
Najbardziej imponującym projektem będzie magazyn energii w Żarnowcu – inwestycja, która ma szansę stać się jednym z największych tego typu obiektów w Europie. Obiekt ma nie tylko zabezpieczać dostawy energii w regionie, ale też pełnić funkcję stabilizatora dla całego krajowego systemu elektroenergetycznego. Realizacja tego typu projektów to także impuls rozwojowy dla lokalnych społeczności i firm wykonawczych.
W planach są również mniejsze, rozproszone magazyny, które mają wspierać lokalne sieci dystrybucyjne, zwłaszcza na obszarach, gdzie rozwój fotowoltaiki przydomowej prowadzi do przeciążeń. Dzięki tej strategii PGE zamierza zwiększyć niezawodność dostaw energii i przyspieszyć rozwój energetyki rozproszonej.

Jak działają magazyny energii?
Magazyny energii to systemy, które przechowują energię w okresach nadwyżek i oddają ją wtedy, gdy jest potrzebna. Najczęściej wykorzystuje się do tego baterie litowo-jonowe, podobne do tych stosowanych w samochodach elektrycznych, ale w znacznie większej skali. Tego rodzaju rozwiązania umożliwiają szybki dostęp do energii i są bardzo skuteczne oraz sprawne.
W Polsce planuje się także wykorzystanie elektrowni szczytowo-pompowych – to technologia polegająca na pompowaniu wody do górnego zbiornika, gdy energia jest tania i dostępna, a następnie spuszczaniu jej w dół przez turbiny w czasie zapotrzebowania. Choć mniej nowoczesna niż baterie, to wciąż jedna z najbardziej sprawdzonych metod magazynowania dużych ilości energii.
Systemy zarządzania magazynami energii są równie istotne jak same urządzenia. To one decydują, kiedy energia powinna być magazynowana, a kiedy oddawana. Dzięki zaawansowanej analityce i automatyzacji magazyny mogą współpracować z siecią elektroenergetyczną w czasie rzeczywistym, zwiększając jej elastyczność i bezpieczeństwo.
Magazyny energii a ceny prądu – czy zapłacimy mniej?
Bezpośredni wpływ magazynów energii na ceny prądu nie będzie natychmiastowy, ale w średnim i długim terminie ich rola może być znacząca. Wzrost elastyczności rynku energii pozwala operatorom skuteczniej zarządzać kosztami zakupu energii i uniknąć konieczności uruchamiania najdroższych źródeł w momentach szczytowego zapotrzebowania. To z kolei może obniżyć średnią cenę energii na rynku hurtowym.
Ponadto, dzięki magazynom można ograniczyć tzw. koszty bilansowania systemu – to opłaty, które w ostatecznym rozrachunku również ponoszą odbiorcy. Im bardziej stabilny i przewidywalny system, tym niższe są te koszty. To mechanizm, który działa „za kulisami” rynku energii, ale realnie wpływa na wysokość naszych rachunków.
Warto jednak pamiętać, że na ostateczną cenę energii dla konsumentów wpływa wiele czynników: podatki, opłaty dystrybucyjne, taryfy i polityka energetyczna. Magazyny to jeden z elementów układanki – ważny, ale nie jedyny. Ich rozwój daje jednak nadzieję na stopniowe obniżanie kosztów w przyszłości.
Jaka jest przyszłość PGE?
PGE od kilku lat konsekwentnie realizuje strategię transformacji energetycznej, której celem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Obok inwestycji w magazyny energii, spółka rozwija farmy wiatrowe, fotowoltaiczne oraz projekty wodorowe. Całość wpisuje się w założenia Polityki Energetycznej Polski 2040 (PEP2040), która zakłada dekarbonizację gospodarki.
Inwestycje PGE mają nie tylko wymiar technologiczny, ale też społeczny i gospodarczy. Budowa nowych instalacji oznacza miejsca pracy, rozwój kompetencji oraz zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Polska, posiadając własne zaplecze magazynowania, staje się mniej zależna od importu energii czy gazu.