Wiatrak w ogrodzie to już nie złoty interes. Eksperci ostrzegają przed pułapką net-billingu

Rosnące ceny prądu skłaniają wiele osób do inwestowania w instalacje fotowoltaiczne oraz przydomowe turbiny wiatrowe. Polscy prosumenci rozliczają się obecnie za pomocą net-billingu. Jak działa takie rozliczenie w praktyce? Czy nadwyżki można opłacalnie sprzedać? Wyjaśniamy zasady rozliczeń i strategie zarządzania nadprodukcją energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii.
- Energia wiatrowa – możliwości dla gospodarstw domowych
- Net-billing – rozliczenie prosumentów w praktyce
- Nadwyżki energii z farmy wiatrowej – co można z nimi zrobić?
- Co zrobić, by zwiększyć opłacalność inwestycji w turbiny wiatrowe?
Energia wiatrowa – możliwości dla gospodarstw domowych
Elektrownie wiatrowe często kojarzą się z dużymi farmami. Jednak w rzeczywistości, coraz większą popularnością cieszą się również mniejsze instalacje, które mogą zaspokoić zapotrzebowanie budynku jednorodzinnego. Turbina wiatrowa może być niezależnym systemem lub uzupełnieniem instalacji fotowoltaicznej. Oba systemy generują prąd ze źródeł odnawialnych i możne je przyłączyć do zewnętrznej sieci energetycznej.
Budowa przydomowych turbin wiatrowych mierzy się z wieloma ograniczeniami formalnymi. Mimo tego jest jednym ze skuteczniejszych sposobów na ograniczenie rachunków za energię elektryczną. Zastosowanie turbin najbardziej opłaca się w miejscach, w których występują częste i dostatecznie silne porywy wiatru.
Czasem przydomowa farma wiatrowa produkuje więcej energii niż jest w stanie odebrać budynek. Nadprodukcja energii może trafić do akumulatorów, jednak zakup magazynu energii zwiększa koszty inwestycji. Innym rozwiązaniem jest przekazanie prądu do sieci zewnętrznej. W tym przypadku, prosument rozlicza się na zasadach net-billingu.
Net-billing – rozliczenie prosumentów w praktyce
Nowy system rozliczeń, czyli tak zwany net-billing opiera się na rozliczeniu wartości oddanej energii według aktualnych cen rynkowych. Jest to tak zwana wartość RCE, która może przybierać dwie formy. Pierwsza to RCEm, czyli miesięczna rynkowa cena energii. Druga to RCEh, czyli cena godzinowa, którą stosuje się od lipca 2024 w przypadku nowych prosumentów.
W rozliczeniu net-billing stosuje się jeszcze współczynnik korekcyjny, który ma zmniejszyć wartość depozytu prosumenckiego. Współczynnik korekcyjny utrzymuje się na poziomie 1,23. Zastosowanie takiego modelu rozliczeń nie podoba się wielu analitykom. Zdaniem wielu ekspertów, rozliczenie net-billig zmniejszyło opłacalność inwestycji w OZE. Inwestycja w większe instalacje, które nadprodukują prąd, przestały się opłacać. Tutaj znajdziesz więcej informacji na temat doboru optymalnej mocy instalacji.
Warto też zauważyć, że nowy system rozliczeń net-billing jest przedmiotem zainteresowania wielu potencjalnych inwestorów. Rozliczenie nie zawsze jest korzystne dla prosumentów ze względu na duże spadki wskaźnika RCEm. Nadwyżki oddane do sieci mają dziś znacznie mniejszą wartość niż w latach poprzednich. Ujmując w uproszczeniu, im więcej energii z farm wiatrowych lub fotowoltaiki trafia do sieci, tym mniejszy jest wskaźnik RCE. W związku z tym stawki maleją w okresie letnim, w którym odnotowuje się największą wydajność działania fotowoltaiki.

Nadwyżki energii z farmy wiatrowej – co można z nimi zrobić?
System rozliczeń net-billing zakłada, że nadwyżki wyprodukowanej z OZE energii trafiają do sieci. Cena energii oddanej do sieci zostaje rozliczona według wartości rynkowej (RCE). W przypadku zakupu energii, prosument rozlicza się według obowiązujących taryf operatora.
Co ważne, prosument dostarczający prąd do sieci posiada własne konto depozytowe, z którego jest rozliczany, pobierając energię z sieci. Niewykorzystane saldo przepada w ciągu 12 miesięcy.
Powyższy model rozliczeniowy nie zawsze jest najkorzystniejszą opcją dla prosumenta. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest autokonsumpcja, czyli maksymalne wykorzystanie pozyskanej energii elektrycznej na potrzeby własnego budynku. To z kolei pozwoli na ograniczenie ilości prądu pobranego z sieci. Kolejne rozwiązanie to wspomniane wcześniej magazyny energii, pozwalające na przechwycenie nadwyżek energii i wykorzystanie ich w odpowiednim momencie.
Co zrobić, by zwiększyć opłacalność inwestycji w turbiny wiatrowe?
Przydomowa turbina wiatrowa może być świetnym sposobem na ograniczenie wydatków za energię elektryczną. Im lepiej dopasujemy system do potrzeb konkretnego budynku, tym krótszy okres zwrotu inwestycji. Najważniejszy będzie dobór mocy turbiny do zapotrzebowania energetycznego. Im większa moc turbiny, tym na ogół wyższa cena całego przedsięwzięcia.
Kolejną wartą rozważenia kwestią jest inwestycja w magazyn energii. Obecnie magazyny energii są dostępne w coraz niższych cenach. Dzięki obniżce cen, tego typu inwestycja staje się coraz bardziej opłacalna. Przy odpowiednim doborze magazynu energii, możemy ograniczyć pobór energii z sieci zewnętrznej i zwiększyć niezależność energetyczną budynku. Tutaj znajdziesz więcej informacji na temat rekordowych spadków cen nowoczesnych magazynów energii do fotowoltaiki lub turbin wiatrowych.
Od 30 września 2025 roku system net-billingu staje się bardziej dynamiczny. Rozliczenie dynamiczne nie zmienia się co godzinę, a co 15 minut. Dzięki temu cena rynkowa staje się bardziej elastyczna. Być może będzie to kolejny bodziec, który zwiększy opłacalność rozliczenia net-billingu. Jednak najkorzystniejszą opcją pozostaje optymalizacja autokonsumpcji. Możemy uruchamiać ogrzewanie i sprzęty elektryczne w godzinach produkcji wiatrowej. W ten sposób minimalizujemy eksport nadmiaru prądu do sieci i zmniejszamy własne zapotrzebowanie energetyczne w momencie, gdy instalacja wiatrowa nie pracuje.