Ceny energii ich nie obchodzą. Dom w Zalasewie działa nawet bez prądu z sieci!

Nie muszą już płacić rachunków za prąd, a od kiedy uniezależnili się od sieci energetycznej, przestali obawiać się blackoutów – tak wygląda codzienność państwa Łakomych z Zalasewa. Rodzina wyposażyła swój dom w instalację fotowoltaiczną, pięć magazynów energii i zasilanie awaryjne, co zapewnia im bezpieczeństwo energetyczne i sprawia, że małżeństwo nie musi martwić się szalejącymi cenami prądu.
- Już nie boją się blackoutów – dzięki tej inwestycji uniezależnili się od energii z sieci
- Ile kosztowała ich inwestycja w fotowoltaikę, magazyny energii i zasilanie awaryjne?
- Polacy chcą uniezależniać się od sieci – takie domy niedługo będą standardem?
Już nie boją się blackoutów – dzięki tej inwestycji uniezależnili się od energii z sieci
Państwo Łakomi mieszkają na spokojnych przedmieściach Poznania, gdzie cieszą się ciszą i bliskością natury. Niestety, taka lokalizacja ma też swoje minusy – na przykład częste, nagłe przerwy w dostawie energii elektrycznej. W przeszłości rodzina często musiała mierzyć się z tym problemem, co było bardzo uciążliwe ze względu na hobby pana Rafała, który hoduje rybki akwariowe i potrzebuje niezawodnego źródła zasilania dla pracujących filtrów oraz oświetlenia. W tym artykule sprawdzisz, jak przygotować się na brak prądu.
Rozwiązaniem okazała się inwestycja w fotowoltaikę. W domu państwa Łakomych pojawiła się instalacja o mocy 13,6 kWp, złożona z 34 paneli, falownika SolarEdge Home Hub i aż pięciu magazynów energii. Dzięki systemowi zasilania awaryjnego rodzina może cieszyć się dostępem do energii elektrycznej nawet podczas długotrwałych awarii sieci. W sezonie letnim, gdy magazyny energii są zapełnione, dom może działać w trybie awaryjnym przez dwa dni lub jeszcze dłużej. Zimą, gdy pompa ciepła działa pełną parą – do 12 godzin.
Od kiedy mamy fotowoltaikę, zapomnieliśmy, jak wyglądają rachunki za prąd. Praktycznie całe nasze zapotrzebowanie pokrywamy własną energią, a magazyny zapewniają nam bezpieczeństwo i komfort nawet podczas blackoutów. Myśląc o przyszłości naszych dzieci, zależało nam na rozwiązaniu ekologicznym i bezpiecznym. Decyzja o fotowoltaice to najlepszy wybór, jakiego mogliśmy dokonać – przyznał pan Rafał.
Ile kosztowała ich inwestycja w fotowoltaikę, magazyny energii i zasilanie awaryjne?
Już po kilku miesiącach od uruchomienia instalacji PV państwo Łakomi zauważyli wyraźną zmianę na lepsze. Rodzina przestała przejmować się cenami prądu, bo ich roczna produkcja energii to około 18 MWh – czyli tyle, ile potrzebuje ich dom. Poziom autokonsumpcji wynosi około 40%, a nadwyżki zasilają magazyny i są wykorzystywane w mniej słoneczne dni. Co ważne, na inwestycję składającą się z PV, magazynów energii i pompy ciepła otrzymali 54 000 zł dofinansowania z programu „Mój Prąd”. Całość kosztowała ich 90 000 zł, a przewidywany zwrot z inwestycji ma nastąpić po 6–7 latach. To ostatni moment, by załapać się na dofinansowanie w ramach szóstej edycji programu „Mój Prąd”.
Oprócz fotowoltaiki i magazynów energii rodzina zainwestowała także w zasilanie awaryjne. Dzięki niemu dom zachowuje funkcjonalność, nawet gdy cała okolica pogrąża się w ciemnościach. To szczególnie ważne dla pana Rafała, który jako pasjonat akwarystyki nie może dopuścić do dłuższych przerw w dostawie prądu.

Polacy chcą uniezależniać się od sieci – takie domy niedługo będą standardem?
Pan Rafał zawodowo zajmuje się budową domów energooszczędnych i swoją pasję do ekologii przekłada na kolejne projekty. Najnowszy z nich to luksusowa rezydencja z basenem ogrzewanym pompą ciepła i instalacją o mocy ponad 20 kWp. W tym przypadku autokonsumpcja energii wynosi aż 57%.
Zdaniem pana Rafała nowoczesne budownictwo musi iść w parze z odnawialnymi źródłami energii. Fotowoltaika nie tylko obniża koszty utrzymania domu, ale zapewnia też niezależność i spokój – to wartości, które coraz częściej stawiamy na pierwszym miejscu. Instalacja fotowoltaiczna wyposażona w magazyny energii i zasilanie awaryjne daje użytkownikom:
- stały dostęp do prądu nawet przy awariach sieci,
- możliwość ograniczenia wydatków na energię elektryczną,
- krótki czas zwrotu z inwestycji (o ile skorzystamy z dofinansowania, a moc instalacji jest dopasowana do naszych potrzeb),
- szansę na zwiększenie autokonsumpcji,
- poczucie bezpieczeństwa i poprawę komfortu życia.
Mieszkańcy domu w Zalasewie nie muszą się już obawiać nagłych przerw w dostawie prądu ani horrendalnych rachunków za energię. Rodzina stara się żyć jak najbliżej natury, dlatego małżonkowie cieszą się, że mogą korzystać z ekologicznych rozwiązań. Jeszcze jakiś czas temu takie inwestycje były uważane za namiastkę luksusu, ale wiele wskazuje na to, że połączenie fotowoltaiki, magazynów energii, pompy ciepła i awaryjnego zasilania powoli będzie stawać się standardem.