Kupili panele, ale nie produkują prądu. Winny? Sprytny oszust z branży OZE

Czy myślisz o posiadaniu własnej instalacji fotowoltaicznej, która zmniejszy rachunki i będzie przyjazna dla środowiska? Bądź ostrożny – na rynku jest pełno oszustów, którzy zamiast nowoczesnych paneli oferują zużyte odpady lub sprzęt niskiej jakości. Jak zidentyfikować nieuczciwe firmy i uniknąć strat? Poznaj najczęstsze pułapki i dowiedz się, jak chronić swoją inwestycję, by nie dać się oszukać!
- Jak unikać pułapek w fotowoltaice?
- Metody stosowane przez nieuczciwych wykonawców
- Oszuści w branży fotowoltaiki: historia pana Marka
- Jak oszustwo panelami słonecznymi zrujnowało oszczędności
- Jak nie dać się oszukać przy fotowoltaice
- Oszustwa „na fotowoltaikę” – jak się bronić?
Jak unikać pułapek w fotowoltaice?
Zainteresowanie systemami fotowoltaicznymi wzrasta, co prowadzi do pojawienia się na rynku wielu nieuczciwych przedsiębiorstw. Osoby nieuczciwe wykorzystują niewiedzę konsumentów, stosując różnorodne metody, aby wyłudzić fundusze lub sprzedać sprzęt niskiej jakości. Często obiecują szybki zwrot z inwestycji, niezwykle korzystne ceny oraz natychmiastowy montaż, co ma skłonić klientów do podjęcia szybkiej decyzji.
Metody stosowane przez nieuczciwych wykonawców
Do najczęściej wykorzystywanych przez nieuczciwych usługodawców sposobów należą:
- oferowanie instalacji po podejrzanie niskiej cenie, znacznie odbiegającej od rynkowych standardów,
- brak pisemnej umowy i dokumentacji – wszystko jest załatwiane ustnie, bez zapewnienia gwarancji,
- wywieranie presji na szybkie zawarcie umowy, powołując się na "ograniczoną promocję",
- montaż używanych lub uszkodzonych paneli, które powinny być zutylizowane,
- ukryte koszty, które są ujawniane dopiero po podpisaniu umowy.
Oszustwa często bazują na pośpiechu i niewiedzy klientów. Dlatego warto być ostrożnym wobec ofert, które wydają się zbyt atrakcyjne, by były prawdziwe. Rzetelna firma fotowoltaiczna działa przejrzyście, dostarcza kompletną dokumentację i nie wymusza decyzji pod presją czasu.

Oszuści w branży fotowoltaiki: historia pana Marka
W sieci nie brakuje historii osób, które stały się ofiarami nieuczciwych sprzedawców systemów fotowoltaicznych. Jednym z takich przypadków jest pan Marek, mieszkaniec małej miejscowości, który marzył o swojej własnej instalacji słonecznej, aby zmniejszyć koszty energii elektrycznej i korzystać z ekologicznego źródła energii. Kiedy trafił na ofertę firmy, która reklamowała wyjątkowo niską cenę oraz wysoką jakość urządzeń, nie podejrzewał oszustwa. Sprzedawca zapewniał go o długoterminowej gwarancji, nowoczesnych panelach i potrzebie szybkiej decyzji z powodu rzekomo ograniczonej promocji. Pan Marek uwierzył i podpisał umowę.
Jak oszustwo panelami słonecznymi zrujnowało oszczędności
Na początku system funkcjonował bez problemów, lecz z biegiem czasu pan Marek zauważył, że opłaty za energię elektryczną nie spadają tak, jak mu obiecano. Porównując rezultaty z sąsiadem, zauważył istotną różnicę w generowaniu energii. Po przybyciu specjalistów, pierwszy z nich potwierdził poprawny montaż, drugi wskazał na zabrudzenia paneli i zasugerował ich mycie. Dopiero trzeci fachowiec, po szczegółowej analizie i sprawdzeniu numerów seryjnych, odkrył prawdę — zamontowane panele były używane, wcześniej eksploatowane i jedynie powierzchownie odnowione.
Wyszło na jaw, że pan Marek padł ofiarą oszustwa — firma sprzedała mu sprzęt, który powinien zostać poddany recyklingowi. System działał nieefektywnie, a co gorsza, nie spełniał kryteriów do uzyskania rządowych dotacji dostępnych wyłącznie dla nowych urządzeń. Mężczyzna poniósł więc nie tylko straty finansowe, ale również utracił możliwość oszczędności. Ta sytuacja przypomniała mu, jak istotne jest gruntowne sprawdzenie firmy przed zawarciem umowy oraz konsultacja oferty z niezależnymi specjalistami.
Jak nie dać się oszukać przy fotowoltaice
Przypadek pary z Wrocławia ilustruje, jak prosto można zostać naciągniętym podczas zakupu i instalacji paneli słonecznych. Małżeństwo postanowiło nawiązać współpracę z firmą oferującą pełen zakres usług i szybki zwrot z inwestycji o wartości 40 tysięcy złotych. Przedstawiciel firmy zażądał jednak pełnej płatności z góry przed rozpoczęciem prac. Po wykonaniu przelewu kontakt z firmą nagle się urwał – telefony przestały odpowiadać, a pod wskazanym adresem nikt nie prowadził żadnej działalności. Mieszkańcy Wrocławia utracili pieniądze i szansę na rzeczywiste oszczędności.
To nie był jedyny taki incydent. Ta sama firma naciągnęła też innego mieszkańca Wrocławia, u którego instalacja została zamontowana, ale system nie działał. Panele nie generowały energii, a próby kontaktu z wykonawcą kończyły się wymijającymi odpowiedziami lub brakiem odzewu. Dopiero niezależny specjalista potwierdził, że moduły były wadliwe i nie nadawały się do użytku, co zmusiło mężczyznę do poniesienia dodatkowych wydatków na naprawę.
Oszustwa „na fotowoltaikę” – jak się bronić?
Coraz częściej zdarzają się takie oszustwa. Policja, między innymi w Pruszczu Gdańskim, przestrzega przed oszustami stosującymi metodę „na fotowoltaikę”. Osoby te udają reprezentantów firm OZE i oferują atrakcyjne oferty. Po uiszczeniu zaliczki lub przekazaniu danych kontakt się urywa, zostawiając inwestorów bez niczego.
Warto zachować dużą ostrożność w stosunku do małych, nieznanych firm bez historii i referencji. Niebezpieczne są również wizyty nieproszonych sprzedawców, którzy starają się wymusić podpisanie umowy lub zdobyć wrażliwe dane, takie jak PESEL czy numer dowodu. Przed podpisaniem umowy warto dokładnie zweryfikować firmę, czytać recenzje, prosić o referencje i upewnić się, że działa legalnie. Rozwaga i ostrożność to najlepsza ochrona przed oszustami.