Ceny gazu urosły przed zimą – niestety znów zabolą kieszenie. O jakich kwotach mowa?
Od 1 lipca 2024 roku wzrosły ceny gazu. Podniesiono też opłaty dystrybucyjne dla błękitnego paliwa. Czy wiesz, ile w tym roku wyniosą koszty ogrzewania domów i mieszkań wyposażonych w instalacje gazowe? Zobacz, na jakie podwyżki trzeba się przygotować i sprawdź, co nas czeka w trakcie nachodzącej zimy.
Z tego artykułu dowiesz się:
Polacy odczuwają podwyżki cen gazu – zimą zapłacimy więcej za ogrzewanie!
Państwo polskie chroni obywateli przed niekontrolowanym wzrostem cen paliw gazowych. Do końca czerwca maksymalne stawki, jakie należało płacić za błękitne paliwo, wynosiły 20,02 gr/kWh netto (24,62 gr/kWh brutto) dla gospodarstw domowych i innych odbiorców chronionych. Mechanizmy o charakterze interwencyjnym zostały wprowadzone na mocy ustawy z dnia 15 grudnia 2022 roku i obowiązywały aż do 30 czerwca bieżącego roku. 23 maja 2024 roku przyjęto ustawę o bonie energetycznym oraz zmianie niektórych aktów prawnych w celu ograniczenia cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła systemowego.
Nowe zasady weszły w życie 13 czerwca, co oznaczało, że od 1 lipca przestało obowiązywać zamrożenie cen gazu dla odbiorców taryfowanych. W zamian za to podjęto decyzję o wprowadzeniu ceny maksymalnej dla błękitnego paliwa, wynoszącej tyle, co taryfa największego sprzedawcy detalicznego, czyli PGNiG. Spółka ustaliła wysokość nowej taryfy, zgodnie z którą gospodarstwa domowe od lipca płacą za gaz wysokometanowy 23,96 gr/kWh netto – nie sprawdziły się zatem czarne scenariusze, które zakładały podwyżkę cen na poziomie 45%.
Wzrosły opłaty za dystrybucję – o jakich kwotach mowa?
Na całkowitą wysokość rachunku dla gospodarstw domowych, poza opłatami za gaz, składają się także koszty dystrybucji i opłaty abonamentowe. Te ostatnie pozostaną na niezmiennym poziomie przynajmniej do końca 2024 roku. Niestety, tej zimy będziemy płacić więcej za dystrybucję gazu w porównaniu z rokiem poprzednim. Widać wyraźne zmiany we wszystkich taryfach dla klientów indywidualnych, do których zaliczamy:
- W1 – odbiorców zużywających rocznie do 300 m3 paliwa (korzystających tylko z kuchenek gazowych),
- W2 – odbiorców z poziomem zużycia pomiędzy 300-1200 m3 (właściciele kuchenek i piecyków gazowych do podgrzewania wody),
- W3 – odbiorcy zużywający do 8000 m3 gazu rocznie, korzystający z kuchenek, piecyków i pieców centralnego ogrzewania.
Od lipca wysokość opłat dystrybucyjnych dla gospodarstw domowych wzrosła z 9,93 do 12,67 gr/kWh dla grupy W1, z 5,35 do 6,79 gr/kWh dla grupy W2 oraz z 5,13 do 6,52 gr/kWh dla grupy W3. Średni wzrost opłaty dystrybucyjnej we wszystkich grupach wyniósł 27%. Miesięczne stawki abonamentowe do końca 2024 r. będą wynosić 3,35 zł dla grupy W1, 5,49 zł dla W2 i 6,40 zł dla W3. Rosnące ceny paliwa i jego dystrybucji oznaczają, że właściciele pieców gazowych tej zimy zapłacą za ogrzewanie jeszcze więcej niż w poprzednich latach.
Czy w Polsce może zabraknąć gazu? Alarmujące prognozy
Wiele wskazuje na to, że Unia Europejska jest dobrze przygotowana na kolejny sezon grzewczy – duże rezerwy błękitnego paliwa świadczą o tym, że państwa starego kontynentu powoli uniezależniają się od rosyjskich dostaw gazu. Nie brakuje jednak ekspertów, którzy uważają, że nadchodząca zima może okazać się mroźna, przez co magazyny paliwa będą niewystarczające, a cena tego surowca w ciągu najbliższych miesięcy gwałtownie wzrośnie.
Ceny błękitnego paliwa na europejskim rynku od kilku tygodniu zwyżkują. Jest to konsekwencja m.in. prac konserwatorskich w Norwegii, przez które dzienne przepływy gazu do Europy spadły o ponad 10%. Pesymistyczne nastroje podkręca także niepewność co do przyszłego tranzytu gazu z Rosji, który może stać się niemożliwy wraz z zakończeniem tego roku. Grupa lobbingowa Ines ostrzega – jeżeli nadchodząca zima będzie równie mroźna, jak ta w latach 2009-2010, to Europa prawdopodobnie nie będzie w stanie w pełni pokryć zapotrzebowania na gaz.
W przypadku bardzo mroźnej zimy największe magazyny gazu w Unii Europejskiej mają zostać całkowicie opróżnione już na początku lutego 2025 r. Polskie magazyny gazu są zdecydowanie mniejsze, co mogłoby się przełożyć na poważne problemy mieszkańców kraju nad Wisłą, którzy ogrzewają domy przy pomocy pieców gazowych. Należy jednak pamiętać, że jest to czarny scenariusz, który zakłada, że zima okaże się bardzo mroźna. Jeżeli temperatury nie będą rekordowo niskie, to żadnemu z europejskich państw nie powinno zabraknąć błękitnego paliwa.