Ceny węgla na niespotykanych od dawna poziomach. Co na to ETS-2?

Drastycznie spadły ceny węgla. Daje się też zauważyć spadający popyt na import surowca. Co jest przyczyną rekordowo niskich cen? Czy światowy trend utrzyma się w kolejnych latach?
- Ceny węgla w Polsce niższe niż przed wojną na Ukrainie
- Potrzebujemy mniej węgla?
- Ceny węgla a niższy import na świecie
- Jak długo utrzymają się niskie ceny węgla?
Ceny węgla w Polsce niższe niż przed wojną na Ukrainie
W związku z polityką klimatyczną UE i wojną na Ukrainie spodziewaliśmy się w najbliższym czasie wzrostu cen węgla. Rzeczywiście w 2022 roku cena za tonę wzrosła nawet do 2500 zł. Jednak już w kolejnych latach Polacy wyraźnie odczuli tendencję spadkową. W sezonie grzewczym 2024/25 płaciliśmy za węgiel opałowy w przedziale 1100-1800 zł/t, chociaż w listopadzie cena spadła nawet poniżej 700 zł za tonę surowca. Ten trend jest globalny i dotyczy nie tylko węgla opałowego, ale wykorzystywanego w przemyśle i energetyce. Ceny węgla energetycznego są najniższe od czterech lat.
Cena za tonę na spadła o ok. 30 % w stosunku do cen sprzed wojny na Ukrainie. Ta tendencja jest wynikiem wzrostu podaży względem popytu na rynkach międzynarodowych. Jak kształtowało się zapotrzebowanie na węgiel w ostatnim czasie?
Potrzebujemy mniej węgla?
W Polsce wydobycie węgla zmalało, ze względu na przyjętą politykę klimatyczną. Poza tym wyczerpują się dotychczasowe złoża i trzeba sięgać do głębszych pokładów co jest bardziej kosztowne. Normalnie zmniejszenie ilości surowca na rynku powinno oznaczać wyższe ceny. Mimo to rodzimi producenci węgla musieli się dostosować do trendów międzynarodowych. Tutaj wydobycie rośnie a zapotrzebowanie maleje. Spadek cen węgla importowanego zmusza do obniżenia również cen krajowego surowca. Ten trend nie jest jednak całkiem stabilny. Na przykład w marcu cena węgla energetycznego w Polsce nadal spadała, podczas kiedy ceny węgla opałowego wzrosły o 5,7 % w stosunku do cen z lutego. W skali rocznej w obu przypadkach widać jednak tendencję spadkową.
Jest wiele przyczyn tego zjawiska. Spadek zapotrzebowania wynika zarówno z przejścia gospodarstw na inne technologie grzewcze jak i z produkcji coraz większej ilości energii w oparciu o OZE. Co oznacza, że prąd – dawniej produkowany przez elektrownie węglowe, coraz częściej pochodzi ze źródeł odnawialnych. Poza tym wyjątkowo łagodna zima pozwoliła oszczędzić na ogrzewaniu. To, w połączeniu ze stosunkowo wysoką dostępnością węgla wpłynęło na obniżenie jego cen.
Ceny węgla a niższy import na świecie
Spadek cen i wolumenów importowanego węgla w pierwszym kwartale 2025 roku widać wyraźnie na przykładzie trzech największych importerów w Azji. Chociaż nie zawsze wiąże się to z malejącym zapotrzebowaniem.
Największym importerem surowca są Chiny, które są też największym wydobywcą.Jednak rozwijająca się szybko gospodarka tworzy nieporównywalnie większe zapotrzebowanie. Kraj Środka postawił na jeszcze większe wydobycie własne i w marcu 2025 osiągnięto rekordową ilość 440,58 mln ton. To prawie dziesięć razy więcej niż produkuje Rosja i osiem razy więcej niż USA. W porównaniu z danymi z poprzedniego roku wydobycie wzrosło o 9,6 % natomiast import spadł o 13,1 %. Dostępność wpłynęła na ceny krajowego węgla, do których musieli się dostosować importerzy na rynek chiński. Dla przykładu cena węgla importowanego do Chin z Australii osiągnęła na początku maja tego roku wysokość 69,98 dol/t i po raz pierwszy od czterech lat była niższa niż 70 dol/t.
Krajowe wydobycie węgla zwiększyły też Indie, których elektrownie pracują pełną parą przed nastaniem upałów. W przeciwieństwie do zimniejszych stref klimatycznych zapotrzebowanie na energię w Indiach rośnie kiedy działa największa ilość systemów klimatyzacji. Mimo wysokiego wykorzystania węgla w ciągu ostatnich czterech miesięcy, import surowca przez Indie spadł o 6,7 % (osiągając 53,33 mln ton). Jest to kontynuacja długofalowej polityki kraju, który chce się coraz bardziej uniezależniać od dostaw.
Najniższy od czterech lat import węgla w tym roku odnotowała też Japonia, która jest głównym importerem tego surowca. To uderza przede wszystkim w eksport z Australii.

Jak długo utrzymają się niskie ceny węgla?
Chociaż w Polsce spadło zapotrzebowanie na węgiel w sezonie grzewczym, to na świecie raczej nieznacznie wzrasta. Jest to konsekwencja wzrostu gospodarczego największych importerów surowca. W 2024 roku światowe zapotrzebowanie na węgiel energetyczny wzrosło o 1,2 %. Według ekspertów z Centre for Research on Energy and Clean Air (CREA) zapotrzebowanie Chin na węgiel ma osiągnąć szczyt właśnie w 2025 roku. Kraj przechodzi obecnie szybką transformację i przerzuca się na energię z OZE oraz energię atomową (do 2030 roku Chiny mają prześcignąć USA jako producent tego rodzaju energii).
Długofalowe zapotrzebowanie na węgiel może rosnąć w Indiach, w których bardzo wzrasta zapotrzebowanie wraz z rosnącymi amplitudami temperatur. Nie wiadomo jeszcze, jak na wydobycie i import węgla wpłynie narastający konflikt z Pakistanem.
W Polsce ceny węgla wzrosną głównie po wdrożeniu europejskiego systemu ETS2. Zgodnie z założeniami dyrektywy UE obejmie on opłatami emisje pochodzące ze spalania paliw przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa dotychczas płacące tylko pośrednio za podwyższone ceny energii. Na razie jednak wszyscy płacimy mniej.