Prawdopodobnie spożywasz codziennie - ten produkt podrożał aż o 50%!
Ceny artykułów spożywczych wciąż rosną. Nie tylko inflacja wpływa na wszechobecne podwyżki. W tym roku zapłacimy więcej za owoce i warzywa, ponieważ ekstremalne warunki pogodowe zdziesiątkowały krajowe i zagraniczne uprawy. Czy wiesz, który produkt spożywczy w ostatnim czasie podrożał aż o 50%?
Z tego artykułu dowiesz się:
Kawa jeszcze nigdy nie była tak droga!
W ciągu ostatnich dwóch lat ceny produktów spożywczych wyraźnie wzrosły. Niekwestionowaną liderką tej niechlubnej kategorii została kawa, która kosztuje dziś o 50% więcej niż w 2022 roku. Z raportu przygotowanego przez ekspertów z aplikacji PanParagon wynika, że jeszcze we wrześniu 2022 Polacy płacili za 500 g mielonej kawy średnio 19,99 zł. Dzisiaj ta kwota wynosi aż 29,99 zł. To wyraźnie podwyżki, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że statystyczny mieszkaniec kraju nad Wisłą spożywa rocznie około 95 litrów kawy, co daje 2,5 kg ziaren.
Dlaczego to właśnie kawa podrożała najbardziej? Wzrost cen tego towaru jest wynikiem anomalii pogodowych, a konkretniej suszy, przez którą podskoczyły koszty upraw wymagających nawadniania. Brazylia boryka się z największymi suszami od lat, co prawdopodobnie wpłynie na ograniczenie produkcji Arabiki w sezonie 2024/2025. Rosnące ceny tego towaru są powiązane z obawami dotyczącymi przyszłości branży.
Dane dotyczące zmiany cen kawy mielonej pochodzą z paragonów wprowadzanych do systemu przez anonimowych użytkowników aplikacji. Twórcy platformy przyznają, że w ciągu miesiąca do bazy danych trafia około 1,5 miliona dowodów zakupu, co pozwala na dokonanie rzetelnej analizy w zakresie wzrostów lub spadków cen najpopularniejszych produktów spożywczych.
Bolesne podwyżki, które odczuwa każdy z nas
Chociaż to właśnie kawa mielona podrożała najbardziej w przeciągu ostatnich dwóch lat, to podwyżki cen obejmują znacznie więcej sklepowych produktów. Które artykuły spożywcze wyraźnie zmieniły swoją cenę? Wśród najpopularniejszych przykładów znalazły się na przykład:
- woda mineralna 1,5 l: + 33,9% (1,86 zł na 2,49 zł),
- twaróg półtłusty 250 g: + 27,2% (17,26 zł na 21,96 zł),
- chleb pszenno-żytni: + 12,9% (4,34 zł na 4,90 zł),
- masło 200 g: + 0,8% (8,32 zł na 8,39 zł).
Warto zauważyć, że w zeszłym roku większość produktów spożywczych nie podrożała w znaczący sposób. Przełom lat 2022/2023 był za to okresem drastycznych podwyżek. To wtedy Polacy musieli zmagać się z wszechobecną drożyzną wywołaną przez inflację. Na szczęście nie wszystko drożeje. Ceny masła niedawno spadły. Jeszcze rok temu za kostkę tego wyrobu płaciliśmy średnio 6,49 groszy. W 2022 roku kosztowało ono około 8,32 zł, a obecnie jego cena jest o siedem groszy wyższa niż przed dwoma laty.
Eksperci z aplikacji PanParagon przeanalizowali także ceny jesiennych warzyw i owoców, które kosztują dziś więcej niż jeszcze dwa lata temu. Na szczycie listy znalazły się winogrona, które w tym okresie podrożały aż o 60,1% – z 5,99 zł za kilogram do 9,59 zł. Znaczne podwyżki odczują też osoby gustujące w imbirze – ten aromatyczny korzeń jeszcze w 2022 roku kosztował 14,99 zł/kg, a dziś musimy płacić za niego prawie 24 zł. Na liście produktów, które wyraźnie podrożały znajdziemy także śliwki, brzoskwinie, kalafiora, maliny i gruszki.
Czy ceny produktów spożywczych przebiją kolejny sufit?
Niestety, ceny produktów znajdujących się na sklepowych półkach są coraz wyższe. Wzrost kosztów codziennych zakupów wynosił w sierpniu ponad 4% w ujęciu rocznym. Zdaniem ekspertów, już niebawem zapłacimy za najpopularniejsze produkty spożywcze nawet o 6% więcej. Czynniki decydujące o zmianie cen to przede wszystkim ekstremalne warunki pogodowe, które wywołały wzrost kosztów upraw oraz wpłynęły negatywnie na ich jakość.
W sklepach będzie drożej także ze względu na zbliżające się święta Bożego Narodzenia, dlatego dane przedstawione w raporcie najprawdopodobniej trzeba będzie zaktualizować pod koniec roku. W najbliższych miesiącach podrożeje nabiał, produkty zawierające kakao, czy mleko, a także oleje i tłuszcze. Warto już teraz przygotować się na kolejne podwyżki, które wydają się nieuniknione.