Jedno z największych lotnisk świata zagrożone zatonięciem! Eksperci biją na alarm

Lotnisko Kansai, jedna z najbardziej imponujących konstrukcji inżynieryjnych świata, stoi dziś w obliczu poważnego zagrożenia. Zbudowane na sztucznej wyspie w Zatoce Osakijskiej może całkowicie zniknąć pod wodą w ciągu najbliższych 30 lat. Eksperci ostrzegają, że mimo inwestycji w zabezpieczenia, teren niebezpiecznie i nierównomiernie osiada. Czy Japonii uda się uratować ten symbol nowoczesnej technologii?
Z tego artykułu dowiesz się:
Dlaczego lotnisko Kansai zbudowano na morzu?
Lotnisko Kansai jest znane nie tylko w Japonii, ale i na całym świecie. Mówi się o nim tak wiele przede wszystkim dlatego, że nie znajduje się na lądzie, lecz na środku morza. Port lotniczy wyróżnia się więc nietypowym położeniem. Skąd taka decyzja? Zdecydowano się na budowę w tej lokalizacji głównie w celu odciążenia zatłoczonego lotniska Itami w Osace. Działało ono na pełnych obrotach, a liczba pasażerów stale rosła.
Władze miejskie nie miały już dostępnych terenów pod budowę nowego portu. W górzystej Japonii wszystkie płaskie obszary były już zagospodarowane. Rozważano lokalizację w pobliżu regionu Kobe, jednak mieszkańcy stanowczo zaprotestowali. Alternatywą było albo zlikwidowanie fragmentu góry, albo stworzenie sztucznej wyspy na morzu. Wybrano to drugie rozwiązanie – praktyczniejsze, bezpieczniejsze dla otoczenia (samoloty mogły startować i lądować przez całą dobę), a w razie potrzeby istniała możliwość rozbudowy infrastruktury.
Lotnisko Kansai pod wodą? Inżynierski gigant ma poważny problem
Lotnisko zostało oficjalnie otwarte we wrześniu 1994 roku. Jego budowa pochłonęła ponad 20 miliardów dolarów. Port lotniczy pełni funkcję węzła komunikacyjnego dla przewoźników takich jak All Nippon Airways, Japan Airlines i Nippon Cargo Airlines. Aby umożliwić powstanie lotniska, na gliniastym dnie morskim ułożono warstwę piachu o grubości 20 metrów. Następnie zainstalowano w niej liczne pionowe, stalowe rury. Eksperci zakładali, że w ten sposób sztuczna wyspa równomiernie osiądzie i ustabilizuje się na poziomie 4 metrów nad poziomem morza w ciągu maksymalnie 50 lat. Dziś wiadomo, że te założenia były zbyt optymistyczne.
Problem nie wynika z braku funduszy ani z małego zainteresowania pasażerów, ale z niepokojącego procesu zanurzania się konstrukcji. Eksperci ostrzegają, że całe lotnisko może znaleźć się pod wodą w ciągu najbliższych 30 lat. Jak podaje „Economic Times”, już około 150 milionów dolarów zainwestowano w wzmocnienie falochronu wokół portu. Mimo to teren nadal osiada – i to w sposób nierównomierny, co budzi największe obawy inżynierów.
Zmiany klimatu i przyszłość Kansai – czy lotnisko zniknie z mapy?
Warunki pogodowe w ostatnich latach nie poprawiają sytuacji portu lotniczego Kansai. Największe zniszczenia w 2018 roku spowodował tajfun Jebi. W wyniku zalania lotnisko zostało zamknięte na dłuższy czas. Coraz bardziej ekstremalne zjawiska pogodowe sprawiają, że inżynierowie są pełni obaw. Niektórzy z nich szacują, że port lotniczy może całkowicie zniknąć z mapy Japonii do 2056 roku. Jedną z głównych wad Kansai pozostaje silna zależność od warunków atmosferycznych – częste wiatry i tajfuny znacznie utrudniają operacje startów i lądowań. Przeczytaj więcej o 10 największych katastrofach lotniczych w historii.
Jak przypomina przedstawicielka Kansai Airports, Yukako Handa, w wywiadzie udzielonym Smithsonian Magazine w 2018 roku: „Kiedy budowano lotnisko w Kansai, ilość gleby niezbędnej do rekultywacji terenu została określona na podstawie niezbędnego poziomu gruntu i szacunków osiadania w ciągu 50 lat po budowie”.
Japońskie lotnisko znajduje się zaledwie 5 kilometrów od największej wyspy kraju – Honsiu. Tylko w pierwszej połowie 2023 roku obsłużyło niemal 12 milionów pasażerów, co czyni je kluczowym punktem tranzytowym dla regionu Osaki. Mimo niepokojących prognoz eksperckich, władze portu lotniczego pozostają dobrej myśli – w grudniu 2024 roku oddano nową strefę odlotów międzynarodowych, a zakończenie rozbudowy głównego terminala planowane jest na 2025 rok.
