Czarne chmury nad kluczową drogą w Warszawy. Politycy mówią o skandalu

Planowana od ponad 20 lat mała obwodnica Warszawy miała odciążyć zakorkowaną drogę nr 721 i poprawić jakość życia mieszkańców południa aglomeracji. Inwestycja była już gotowa do startu, jednak została zablokowana przez konflikt z prywatnym deweloperem. Sprawa ponownie utknęła w miejscu, a kierowcy narzekają na rosnące utrudnienia.
- Mała obwodnica Warszawy – inwestycja, która ciągnie się latami
- Dlaczego trasa 721-bis wciąż nie otrzymała pozwolenia na budowę?
- Nie ma trasy, ale są poważne utrudnienia
- Kiedy rozpocznie się budowa małej obwodnicy Warszawy?
Mała obwodnica Warszawy – inwestycja, która ciągnie się latami
Mała obwodnica Warszawy, określana też jako trasa 721-bis, to projekt przygotowywany od ponad dwudziestu lat. Jej celem będzie odciążenie drogi wojewódzkiej nr 721, która przecina Lesznowolę i Piaseczno. Na tym odcinku w godzinach szczytu tworzą się ogromne korki. Nowa trasa ma posiadać wiadukt nad torami w Starej Iwicznej oraz połączenie z węzłem Lesznowola na drodze ekspresowej S7 – ekspresówka również doczeka się modernizacji, w której pisaliśmy w tym artykule.
W ostatnich latach wielokrotnie zmieniano przebieg trasy 721-bis, by możliwie jak najmniej wpływała na istniejącą zabudowę. Trasa miała nie tylko usprawnić ruch tranzytowy, ale także przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na lokalnych drogach. Koszt realizacji tego odcinka, wliczając wykup gruntów i odszkodowania, szacowany jest na niemal pół miliarda złotych. Od początku tego stulecia inwestycja jest wpisana do planu zagospodarowania przestrzennego, co świadczy o jej strategicznym znaczeniu dla południowej części aglomeracji warszawskiej.
Dlaczego trasa 721-bis wciąż nie otrzymała pozwolenia na budowę?
Wydawało się, że budowa trasy 721-bis ruszy już niebawem, ale w połowie sierpnia wojewoda zawiesił postępowanie w sprawie wydania pozwolenia na budowę. Powodem tej decyzji okazało się uchylenie pozwolenia wodno-prawnego dla małej obwodnicy Warszawy. Było ono podważane przez firmę Patio Deweloper, której inwestycje mieszkaniowe kolidują z nowym przebiegiem trasy 721-bis.
Projektanci poszerzyli korytarz drogi o kilkanaście metrów w kierunku północnym, co bezpośrednio ingeruje w obszary już posiadające pozwolenia na budowę. Deweloper wskazuje, że przesunięcie drogi na niezabudowany teren na południu rozwiązałoby problem.
Wody Polskie uchyliły wydane wcześniej pozwolenie, ponieważ dwie spółki deweloperskie skarżyły się na nieprawidłowe doręczenie informacji o jego wydaniu. Przez brak publikacji w Biuletynie Informacji Publicznej wszystkie procedury dotyczące wydania finalnego pozwolenia na budowę drogi zostały wstrzymane. Cytowany przez Gazetę Wyborczą poseł Piotr Kandyba uważa, że „podważenie decyzji wodno-prawnej to skandal”, a urzędnik odpowiedzialny za nieopublikowanie jej w BIP powinien ponieść konsekwencje.

Nie ma trasy, ale są poważne utrudnienia
Kolejne opóźnienia w budowie obwodnicy wpływają na codzienne życie mieszkańców południowej Warszawy. Ul. Okulickiego w Piasecznie oraz odcinek trasy do Konstancina-Jeziorny są przebudowywane, co wiąże się z koniecznością zwężania jezdni, ograniczeń w ruchu i zmian w kursowaniu autobusów. Aktualnie w Warszawie występują potężne utrudnienia komunikacyjne, o czym pisaliśmy w tym artykule.
Politycy i samorządowcy zwracają uwagę, że inwestycja jest ważna nie tylko dla kierowców, lecz także dla bezpieczeństwa i jakości życia mieszkańców regionu. Mała obwodnica Warszawy ma obsługiwać ponad 200 tys. osób zamieszkujących gminy Piaseczno, Lesznowola i okoliczne miejscowości. Opóźnienia prowadzą więc do rosnącej frustracji społecznej i zwiększają presję na instytucje odpowiedzialne za realizację infrastruktury.
Kiedy rozpocznie się budowa małej obwodnicy Warszawy?
Jeżeli sąd uzna, że pozwolenie wodno-prawne dla inwestycji jest skuteczne, kolejnym krokiem będzie wydanie oficjalnego pozwolenia na budowę. Jeśli jednak sędzia przyzna rację deweloperowi, konieczne będzie złożenie ponownego wniosku o wydanie pozwolenia wodno-prawnego.
W nadchodzącym czasie o dalszych losach inwestycji zadecyduje sąd. Dopóki nie zostaną wyjaśnione wszystkie kwestie formalne, ruch samochodowy w tym regionie nie będzie płynny, a perspektywa ukończenia małej obwodnicy pozostanie niepewna.
Konflikty między interesem publicznym a roszczeniami prywatnych inwestorów wpływają na tempo realizacji kluczowych inwestycji, a brak jasnych procedur i opóźnienia w urzędach dodatkowo komplikują sytuację. Każdy miesiąc zwłoki oznacza niekończące się korki, rosnące koszty i coraz większą frustrację mieszkańców.