Dym z grilla wdziera się do mieszkań. Coraz więcej Polaków skarży się na sąsiadów

Jej sąsiedzi relaksują się przy muzyce i grillu, a Magda jest nieszczęśliwa i sfrustrowana. Kobieta się denerwuje, bo latem do jej salonu wpadają kłęby śmierdzącego dymu. Co można zrobić w takiej sytuacji? Czy Magda powinna zwrócić uwagę sąsiadom, którzy często urządzają grilla i lubią się głośno bawić?
- Smród z grilla wpada do jej salonu. Magda ma tego dość
- Czy sąsiedzi mogą grillować pod płotem?
- Sąsiad grilluje pod Twoimi oknami? Czy ma do tego prawo?
- Jak rozwiązać spór o grilla bez pogorszenia relacji?
Smród z grilla wpada do jej salonu. Magda ma tego dość
Pierwsze ciepłe dni zachęcają do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Tak też było w przypadku sąsiadów Magdy, którzy postanowili rozpalić grilla tuż przy wspólnym płocie. Po pewnym czasie kobieta poczuła nieprzyjemny aromat. Początkowo nie mogła zlokalizować źródła zapachu, ale po chwili okazało się, że to właśnie spod płotu unosi się intensywny dym. Niestety, wiatr sprawił, że cała woń mięsa i dymu dotarła na jej taras, a stamtąd do wnętrza domu.
Sytuacja powtarzała się wielokrotnie i była na tyle dokuczliwa, że w salonie zrobiło się duszno, a dym szczypał ją w oczy. Na dodatek zapach osiadał na włosach i ubraniach. Sąsiedzi ustawiają sprzęt do grillowania przy samej granicy działki, choć sami biesiadują nieco dalej. Kobieta ma dobre relacje z mieszkańcami zza płotu i nie chce ich zepsuć przez kłótnię o karkówkę, jednak coraz częściej zastanawia się, co może zrobić, aby wreszcie rozwiązać ten problem.
Czy sąsiedzi mogą grillować pod płotem?
Frustracja Magdy jest zrozumiała. Kobieta, tak samo jak jej sąsiedzi, chciałaby korzystać z pięknej, letniej pogody, jednak w weekendy nie może otwierać okien ze względu na śmierdzący dym. Bohaterka tej historii przyznała, że z sąsiadami wypiła już niejedną kawę – są to bardzo mili ludzie, dlatego nie rozumie ich zachowania.
Mąż Magdy uważa, że nie należy się wtrącać. Przypominał, że sąsiedzi mają prawo korzystać ze swojej posesji, jak chcą, dopóki nie łamią prawa. Kobieta ma jednak odmienne zdanie – według niej takie postępowanie jest nie tylko uciążliwe, ale i zwyczajnie niegrzeczne. Ostatnia rzecz, na jakiej jej zależy, to zapoczątkowanie sąsiedzkiego konfliktu. Magda podzieliła się swoimi problemami z internautami, którzy doradzili jej, aby po prostu grzecznie porozmawiała z sąsiadami. Uważają, że w zachowaniu mieszkańców zza płotu nie ma ani grama złośliwości – po prostu mogą nie zdawać sobie sprawy, że dym komuś przeszkadza.
Na szczęście Magda podeszła do tematu z wyczuciem, ale wielu Polaków ma nie najlepsze stosunki ze swoimi sąsiadami. Podobne problemy mogą tylko nasilić konflikt i sprawić, że grillujący sąsiad stanie się naszym najgorszym wrogiem. Nikt nie zabroni nam rozpalać grilla na własnej działce ani urządzać głośnych imprez – szczególnie gdy nie zakłócamy ciszy nocnej. Sprawdź, o czym pamiętać podczas budowy altany z grillem.

Sąsiad grilluje pod Twoimi oknami? Czy ma do tego prawo?
Sezon grillowy trwa w najlepsze – miłośnicy wypieczonej karkówki i kiełbasek są wniebowzięci, a osoby wrażliwe na zapachy wściekłe. Najgorzej, jeśli grilla rozpali jeden z mieszkańców… bloku! Regulaminy spółdzielni mogą zezwalać na grillowanie na wspólnym podwórku, o ile nie zakłóca ono spokoju innych mieszkańców. Użytkownik ogródka powinien korzystać z niego w sposób nienaruszający zasad współżycia sąsiedzkiego.
Oznacza to, że choć formalnie grillowanie jest dozwolone, należy zachować zdrowy rozsądek i troskę o komfort innych. Dym, zapachy i hałas nie powinny być uciążliwe dla sąsiadów. W przypadkach skrajnych, gdy prośby i uwagi nie przynoszą efektu, mieszkańcy mają prawo zgłosić sprawę do zarządcy lub spółdzielni. Przeczytaj ten artykuł i dowiedz się, jak grillować, by nie uprzykrzać życia sąsiadom.
Jak rozwiązać spór o grilla bez pogorszenia relacji?
Każda osoba, która musi borykać się z uciążliwymi sąsiadami, doskonale wie, że bezpośrednia konfrontacja może być niezręczna. W ten sposób łatwo jest zepsuć dobre stosunki sąsiedzkie, a nawet zapoczątkować poważny konflikt. Wiele osób twierdzi, że w takiej sytuacji najlepiej zdecydować się na grzeczną i spokojną rozmowę, ale to nie zawsze jest możliwe. Czasem imprezujący sąsiad nie ma ochoty słuchać naszych argumentów lub po prostu daje się ponieść emocjom.
Jak poradzić sobie z biesiadującymi mieszkańcami, którzy uprzykrzają nam życie? Czasem pomocne bywa zaproponowanie innego miejsca na grill w ogrodzie lub ustalenie zasad, które będą akceptowalne dla obu stron. Kłótnie, oskarżenia czy nasłanie policji to ostateczność, która zazwyczaj nie przynosi oczekiwanych efektów. W końcu wspólnym celem mieszkańców jest to, by wszyscy mogli cieszyć się letnimi wieczorami bez niepotrzebnych sporów.