Od czterech lat czekają na odbiór mieszkania. Deweloper zniknął, a ich nieruchomość rozkradają złodzieje

Mieli odebrać swoje mieszkania w 2021 roku. Od tego momentu minęły cztery lata – lokali wciąż nie ukończono, deweloper przestał odpowiadać na ich pytania, a budynki są rozkradane przez złodziei. Przez nieuczciwą spółkę kilkaset osób musiało pożegnać się z marzeniami o nowym, pięknym mieszkaniu. Dzisiaj wielu z nich ledwo wiąże koniec z końcem.
- Budowa utknęła w martwym punkcie. Kupujący tracą nadzieję
- Nieuczciwy deweloper sprowadził na nich ogromne kłopoty
- Budowlana fuszerka – w tej inwestycji nic się nie zgadzało
- Czy osoby poszkodowane przez dewelopera mają szansę na odzyskanie pieniędzy?
Budowa utknęła w martwym punkcie. Kupujący tracą nadzieję
Z pozoru wszystko wyglądało idealnie. Budowa czterech bloków była już na ukończeniu. Mieszkania cieszyły się ogromnym zainteresowaniem – przyszli nabywcy z niecierpliwością odliczali dni do przeprowadzki do swojego nowego M. Niestety, ku zaskoczeniu nabywców, deweloper nagle porzucił plac budowy. Niedoszłych mieszkańców osiedla pozostawiono samym sobie – ludzie domagali się rzetelnych informacji o dalszych losach inwestycji, ale musieli czekać. Tygodnie niepewności zmieniły się w miesiące, a później w lata. Sprawą zainteresowała się nawet telewizja. Przykre perypetie osób oszukanych przez dewelopera zostały zaprezentowane w programie „Uwaga”.
Pani Regina wspominała, że latem inwestycja była pilnowana przez ochroniarza siedzącego w budce. Na terenie osiedla były nawet kamery, ale potem je zdemontowano, prawdopodobnie dlatego, że były zbyt drogie. Pani Anna, która także czeka na swoje mieszkanie, skarży się, że w ciągu trzech dni złodzieje rozkradli cały nowy blok – wynieśli z niego kaloryfery i weszli do wszystkich mieszkań. Pani Adrianna z kolei wspomina, że w mieszkaniach uszkodzono drzwi, szyby oraz instalacje hydrauliczne i elektryczne.
Rodziny, które zainwestowały ogromne pieniądze w nowe mieszkania, muszą teraz patrzeć, jak ich lokale niszczeją. W najgorszej sytuacji znalazły się osoby spłacające kredyt. Co miesiąc płacą sporą kwotę za coś, co de facto nie istnieje. Niektórzy z nich nie mają dziś własnego kąta. Podobnych historii jest więcej. Jedną z nich przedstawiliśmy w tym artykule.
Nieuczciwy deweloper sprowadził na nich ogromne kłopoty
Nikt z kupujących nie spodziewał się, że deweloper wystawi klientów w tak bezduszny sposób. Pani Adrianna musiała zrezygnować z mieszkania, które wcześniej wynajmowała, bo nie miała tylu pieniędzy, aby co miesiąc płacić wynajmującemu oraz spłacać raty kredytu. Teraz musi mieszkać u rodziców. W podobnej sytuacji znalazła się pani Anna, która spłaca kredyt i żyje w mieszkaniu na wynajem. Żeby udźwignąć tak poważne zobowiązanie finansowe, musi pracować na dwie zmiany.
Los nie oszczędził także pana Jarosława. Kilka lat temu, w oczekiwaniu na odbiór mieszkania, mężczyzna przeniósł się do domku letniskowego. Miał tam spędzić co najwyżej kilka ciepłych miesięcy. Niestety, nie doczekał się nowej nieruchomości – najgorsza była pierwsza zima w domku letniskowym, gdy w małym budynku zamarzały rury. Deweloper wielokrotnie obiecywał niedoszłym mieszkańcom, że za kilka miesięcy inwestycja zostanie ukończona. Okazało się jednak, że kupujący byli zwodzeni.

Budowlana fuszerka – w tej inwestycji nic się nie zgadzało
Sprawa dodatkowo skomplikowała się, gdy wyszło na jaw, że deweloper zbudował sześć pięter, podczas gdy miejscowy plan dopuszczał tylko pięć kondygnacji. W każdym bloku znalazły się po cztery dodatkowe mieszkania o powierzchni ponad 70 m². Decyzja wojewody pomorskiego oraz Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego nakazała rozebranie dodatkowej kondygnacji, co sparaliżowało budowę. W tym artykule przedstawiamy najczęstsze potknięcia deweloperów.
Lekkomyślne działania dewelopera uświadomiły poszkodowanym rodzinom, że ich położenie jest bardzo trudne. Kupujący znaleźli się w potrzasku – wielu z nich musi płacić za mieszkania, do których nie mogą się wprowadzić. Co gorsza, muszą patrzeć, jak ich wymarzone nieruchomości są niszczone przez złodziei.
Czy osoby poszkodowane przez dewelopera mają szansę na odzyskanie pieniędzy?
Spółka deweloperska przyznała się do problemów finansowych, a pod koniec zeszłego roku stała się niewypłacalna. Wykonawcy opuszczali place budowy, a reputacja firmy sięgnęła dna. Kontynuacja działalności spółki wydaje się praktycznie niemożliwa.
Pan Jarosław przyznaje, że stracił nadzieję na odzyskanie nieruchomości. Swojego rozczarowania nie kryje też pan Zbigniew. Mężczyzna ma już 70 lat. W jesieni życia chciał spełnić swoje marzenie o przeprowadzce do nowego mieszkania. Teraz boi się, że nie doczeka tej chwili.
Obecnie sprawą zajmuje się prokuratura. Prezes grupy odpowiedzialnej za dramat mieszkańców został aresztowany. Niestety, podobnych, niedokończonych inwestycji oraz ogromnych dramatów kupujących jest zdecydowanie więcej. Deweloper nie dokończył kilkunastu innych projektów w całym kraju. Ze względu na niewypłacalność podmiotu trzeba liczyć się z faktem, poszkodowani prawdopodobnie nie odzyskają swoich ciężko zarobionych pieniędzy.