Ten opał miał być tani, a zrujnował portfele wieluPolaków – sprawdzamy, dlaczego ceny aż tak wzrosły

Planowano, że będzie bardziej ekonomiczny i przyjazny dla środowiska niż inne metody ogrzewania. Coraz liczniejsza grupa Polaków zaufała zapewnieniom producentów kotłów na pellet – niestety, wielu z nich teraz tego żałuje. Wzrost cen paliwa, wyższe zużycie niż przewidywano oraz kłopotliwa obsługa urządzenia powodują, że wydatki na ogrzewanie zamiast spadać, rosną. Czy inwestycja w piec na biomasę jest rzeczywiście opłacalna?
- Dlaczego pan Krzysztof wybrał kocioł na biomasę?
- Zmiana pieca: nieprzewidziane koszty ogrzewania
- Ceny pelletu w Polsce: Historia i wyzwania
- Najlepszy czas na zakup pelletu w 2025 roku
Dlaczego pan Krzysztof wybrał kocioł na biomasę?
Pan Krzysztof od około dwunastu miesięcy ogrzewa swój dom za pomocą kotła na biomasę. Do tej inwestycji zmusiła go konieczność wymiany starego pieca. Mimo rosnącej popularności pomp ciepła, zrezygnował z tego rozwiązania, słysząc na jego temat wiele krytycznych opinii. Alternatywą wydał się piec na pellet — chociaż wymaga regularnej obsługi oraz czyszczenia, jego użytkowanie miało być znacznie tańsze dzięki atrakcyjnym cenom granulatu drzewnego. Skuszony obietnicami oszczędności, pan Krzysztof zdecydował się na zakup kotła na biomasę.
Zmiana pieca: nieprzewidziane koszty ogrzewania
Nowy piec zastąpił w jego kotłowni kocioł na ekogroszek. Niestety, szybko okazało się, że kalkulacje inwestora były błędne. Zakładał, że zużycie pelletu będzie podobne do ilości poprzedniego paliwa. Nie uwzględnił jednak różnic w kaloryczności — wartość opałowa ekogroszku wynosi 24–28 MJ/kg, podczas gdy pellet drzewny zapewnia jedynie 16,5–20 MJ/kg. Aby utrzymać w domu wcześniejszą temperaturę, pan Krzysztof musiał zużywać o 20–30% więcej paliwa. Nowy piec okazał się więc mniej ekonomiczny, niż początkowo przypuszczał, co szybko doprowadziło do rozczarowania.

Ceny pelletu w Polsce: Historia i wyzwania
Dziewięć lat temu cena tony pelletu wynosiła około 820 zł – z dzisiejszej perspektywy to niemal nieosiągalnie niska kwota. Niestety, konflikt zbrojny na Ukrainie znacząco zakłócił rynek biopaliw w Polsce i innych krajach Europy. Kryzys pogłębiła szalejąca inflacja. W 2022 roku za tonę pelletu trzeba było zapłacić około 1470 zł, choć była to stawka dostępna tylko dla nielicznych. W wielu rejonach kraju ceny dochodziły nawet do 3000 zł za tonę, co zmuszało wielu użytkowników do kosztownych kompromisów.
Obecnie sytuacja z dostępnością pelletu uległa poprawie. Przez ostatnie lata ceny spadały powoli, ale konsekwentnie. Pod koniec 2024 roku za paletę biomasy trzeba było zapłacić około 1200 zł, a niektóre firmy oferowały korzystne promocje. Niestety, w styczniu nastąpił wzrost – ceny osiągnęły 1400 zł za tonę i od tamtej pory utrzymują się na tym poziomie.
Dla pana Krzysztofa, który zainwestował w piec na pellet, była to przykra niespodzianka. Liczył na dalszy spadek cen, być może nawet poniżej 1000 zł za tonę. Tak się jednak nie stało, co oznacza dla niego jeszcze wyższe wydatki na ogrzewanie. Zamiast oszczędności, pojawiło się rozczarowanie. Pan Krzysztof uważa, że został wprowadzony w błąd przez sprzedawcę. Dodatkowo piec na pellet, podobnie jak jego poprzednik na ekogroszek, wymaga ciągłej obsługi, generuje sporo pyłu i dostarcza mniej ciepła niż oczekiwał.
Najlepszy czas na zakup pelletu w 2025 roku
Najlepsze ceny pelletu zazwyczaj pojawiają się między majem a czerwcem. To najdogodniejszy czas na zakupy dla tych, którzy chcą zmniejszyć wydatki na ogrzewanie. Nie opłaca się zwlekać do ostatniej chwili – tuż przed rozpoczęciem sezonu grzewczego ceny mogą wzrosnąć nawet o 300–400 zł za tonę. Dodatkowe informacje o bieżących cenach pelletu znajdziesz w tym artykule.
W 2025 roku w sektorze pelletu zaszły nowe przepisy. Producenci i dystrybutorzy muszą przestrzegać określonych standardów jakości, co oznacza koniec sprzedaży niższej jakości biopaliw.
Na ceny pelletu wpływa również sytuacja międzynarodowa. Duża część tego surowca dociera do Polski z Ukrainy, Litwy i Białorusi. Wszelkie zakłócenia w łańcuchach dostaw mogą szybko wpłynąć na wzrost cen na rynku krajowym.