Tragiczna sytuacja młodego pokolenia. Utknęli między wynajmem a rodzicami, na mieszkanie ich nie stać

Własne mieszkanie jest marzeniem wielu Polaków, ale tylko niektórzy z nich mogą je spełnić. Bez pomocy rodziców, spadku po dziadkach czy wysokiej zdolności kredytowej młodzi muszą gnieździć się w ciasnych klitkach na wynajem. Przez wysoki czynsz nie mogą odkładać pieniędzy i tak błędne koło się zamyka.
- Własne mieszkanie? To odległe marzenie!
- Zmuszeni do wynajmu i życia bez perspektyw
- Odkładanie nic nie daje – ceny mieszkań rosną zbyt szybko
- Jaka przyszłość czeka młodych Polaków?
Własne mieszkanie? To odległe marzenie!
W internecie aż roi się od historii młodych Polaków, którzy ledwo wiążą koniec z końcem przez wysokie ceny mieszkań. Młodzi ludzie coraz dłużej mieszkają w domach rodzinnych, bo nie mają pieniędzy, by się usamodzielnić. Na portalu tuzgierz.pl niedawno ukazała się wypowiedź Gosi:
Mam prawie trzydzieści lat i mieszkam z rodzicami. Aż wstyd powiedzieć to głośno, ale nie stać mnie na wynajem mieszkania, a co dopiero zakup. Studiowałam, pracuję, zarabiam powyżej najniższej krajowej. Mogłabym wynająć mieszkanie, ale wtedy zostaje niewiele, a nie chcę martwić się niespodziewanym wydatkiem, którego nie będę w stanie opłacić.
Takie przypadki nikogo już nie zaskakują. Julia z Warszawy miała nadzieję na szybkie usamodzielnienie. Pracuje w biurze, zarabia 7 tys. zł brutto, a mimo to nie widzi szans na własne cztery kąty. Razem z chłopakiem wynajmuje dwupokojowe mieszkanie na Żoliborzu, za które płacą niecałe 3 tys. zł z opłatami, i to tylko dlatego, że znajomy rodziny wynajął im je po znajomości. Bez tej pomocy nadal szukaliby czegoś w rozsądnej cenie. Julia mówi, że jedyną szansą na własne mieszkanie byłaby wygrana na loterii albo przeprowadzka na wieś, gdzie ceny są niższe, ale brakuje pracy.
Zmuszeni do wynajmu i życia bez perspektyw
Karolina jest jeszcze bardzo młoda, a już czuje, że jest zmęczona dorosłością. Problemy mieszkaniowe dotknęły również ją:
Mam 20 lat, ja i mój partner, każde z nas zarabia gdzieś pomiędzy minimalną a średnią krajową. Oboje pracujemy od 18. roku życia, a ponad połowa jednej pensji idzie na wynajem mieszkania z osobną sypialnią na skraju miasta, więc nie jakieś luksusy. Nie mamy szans na jakikolwiek kredyt. O odziedziczeniu mieszkania możemy tylko marzyć, bo każde z nas ma rodzeństwo. No i oczywiście ten brak mieszkania wpływa na decyzje życiowe. Nikt z moich rówieśników nie decyduje się na dziecko i prawdopodobnie nie podejmie tej decyzji w następnych latach, bo to zbyt ryzykowne, nie mając pewności o dach nad głową. Wakacje i inne rozrywki to dla wielu osób w moim wieku rzecz nieosiągalna, bo minimalna krajowa nie starcza na podstawowe wydatki, więc gdzie tu marzyć o jakimkolwiek odkładaniu na mieszkanie czy nawet wkład własny. Jedyny sensowny plan na życie, jaki widzę, to znaleźć jakąś zdalną pracę i przeprowadzić się na południe Europy, gdzie mieszkania i życie są tańsze, bo w Polsce młodym rzuca się tylko kłody pod nogi.
Podobne odczucia ma Marta, która mimo że wyszła za mąż, nie może zamieszkać z mężem. Kobieta czuje wstyd, że znalazła się w takiej sytuacji:
W zeszłe lato wzięłam ślub, ale nie mogę mieszkać z mężem, bo nie mamy gdzie. On mieszka pod miastem w przybudówce od domu rodziców, a ja mieszkam z rodzicami w swoim mieście. Jedno nie może się na stałe przenieść do drugiego, bo nie ma po prostu miejsca, a sam dojazd do pracy od niego, mimo że nie mieszkamy od siebie bardzo daleko, zajmowałby mi około półtorej godziny, zamiast 15 minut spacerkiem. Wszyscy z naszego otoczenia mieszkanie po prostu dostali albo dobrze wzięli ślub, a my żyjemy, jak żyjemy.

Odkładanie nic nie daje – ceny mieszkań rosną zbyt szybko
Kasia przyznaje, że próbuje odkładać, ale efekty jej oszczędzania są mizerne. Wszystko przez ceny mieszkań, które w ostatnich latach rosły zdecydowanie szybciej niż jej majątek:
Ja planuję zakup mieszkania już od 6 lat, ceny cały czas rosną, ja odkładam wkład własny, co się mija z celem. Powoli się godzę z faktem, że mieszkania nie kupię albo kupię w mieście rodzinnym, gdzie nieruchomości są wyjątkowo tanie, ale nie ma tam pracy.
Podobnych przykładów można znaleźć setki, a nawet tysiące. Młodzi ludzie wchodzą w dorosłość z wielkimi nadziejami, ale wystarczy kilka lat, by zrozumieć, że zakup mieszkania w Polsce jest niezwykle trudny. W najgorszej sytuacji znajdują się osoby, które nie mogą liczyć na pomoc rodziny. W tym artykule tłumaczymy, dlaczego ceny mieszkań rosną.
Jaka przyszłość czeka młodych Polaków?
Sytuacja mieszkaniowa młodych ludzi w Polsce może negatywnie wpływać na ich przyszłość. Karolina zwraca uwagę na to, jak brak stabilizacji mieszkaniowej wpływa na decyzję o założeniu rodziny. Kasia zastanawia się, czy nie przenieść się do rodzinnej miejscowości, choć wiązałoby się to z ryzykiem utraty dobrej pracy. Julia i jej partner rozważają wyprowadzkę na wieś lub nawet za granicę. Trudna sytuacja na rynku mieszkaniowym zdążyła już pogrzebać marzenia tysięcy młodych Polaków. Sprawdź, ile kosztują mieszkania w europejskich stolicach.
Pokolenie ludzi przed trzydziestką mierzy się z ogromnym wyzwaniem. Jak zarobić na własne mieszkanie? Póki nie uzbiera się wkładu własnego i nie wypracuje odpowiedniej zdolności kredytowej, trzeba gdzieś mieszkać, a czynsz bywa wyższy niż rata kredytu. Ze względu na wysokie koszty życia trudno jest zgromadzić jakiekolwiek oszczędności, zatem wielu młodych musi żyć z dnia na dzień, bez żadnych perspektyw oraz planów na przyszłość.