Miała dwupokojowe mieszkanie, teraz nie może kupić zwykłej kawalerki – absurdalna przebitka cenowa

Trudna sytuacja życiowa zmusiła starszą kobietę do przeprowadzki. Jej córka i zięć chcieli, aby kobieta zamieszkała bliżej ich domu. Mimo szczerych chęci obu stron zmiana miejsca zamieszkania okazała się niemożliwa. Ceny nieruchomości w wielkim mieście kompletnie pokrzyżowały plany tej rodziny.
Z tego artykułu dowiesz się:
Chcieli, żeby mama przeprowadziła się bliżej ich domu – musieli znaleźć jej nowe mieszkanie
Pan Rafał i pani Katarzyna to małżeństwo z dwójką dzieci, pracujące i mieszkające w Krakowie. Rodzina kocha to miasto i docenia możliwości rozwoju, jakie oferują tutejsi pracodawcy. Niestety, niedawno zmarł ojciec pani Katarzyny, a jej matka została zupełnie sama. Kobieta od urodzenia mieszkała w Bochni, ale jest już schorowana i ma coraz większe problemy ze zwyczajnym funkcjonowaniem. Najbliższa rodzina mamy pani Katarzyny wyprowadziła się z tego miasteczka, dlatego małżeństwo zdecydowało, że pomoże kobiecie w przeprowadzce do Krakowa, gdzie będzie spędzać czas z bliskimi, którzy odpowiednio się nią zaopiekują.
Plan był prosty – wystarczyło znaleźć kupca na mieszkanie kobiety w Bochni, a za otrzymane pieniądze kupić niewielki, ale przytulny lokal w Krakowie. Pani Katarzyna nie do końca wiedziała, jak wycenić rodzinną nieruchomość, dlatego skontaktowała się z lokalnymi ekspertami. Dwupokojowe mieszkanie o powierzchni 46 m² z oddzielną kuchnią, balkonem i piwnicą było zadbane, lecz wymagało lekkiego odświeżenia. Agenci ustalili szacunkową wartość mieszkania na poziomie 350 000 zł, czyli około 7600 zł/m². Małżeństwo przekonało mamę do swojego pomysłu, a kobieta była gotowa od razu sprzedać nieruchomość i przeprowadzić się do Krakowa. Niestety, ambitne plany stanęły pod znakiem zapytania w momencie, gdy pan Rafał zapoznał się z ofertami mieszkań na sprzedaż w Krakowie.
Sprawdzili, ile kosztuje kawalerka w Krakowie – takich cen się nie spodziewali!
Okazało się, że przebitka cenowa jest ogromna. Pan Rafał absolutnie nie spodziewał się, że ceny krakowskich nieruchomości są już tak wysokie. Małżeństwo planowało przeznaczyć pieniądze ze sprzedaży mieszkania w Bochni na zakup komfortowej kawalerki nieopodal ich domu. Nawet jeśli nieruchomość zostałaby sprzedana za 350 000 zł, to możliwości zakupu kawalerki w Krakowie były niewielkie. Małżeństwu zależało na znalezieniu mieszkania gotowego do wprowadzenia (w grę wchodził też lokal wymagający drobnego remontu). Para chciała, aby matka pani Katarzyny miała do dyspozycji lokal o powierzchni nie mniejszej niż 30 m².
Niestety, najtańsza oferta, jaką udało im się znaleźć, to gotowa do wprowadzenia kawalerka o powierzchni 25 m² w cenie 369 000 zł. Chociaż mieszkanie znajdowało się jedynie 15 minut jazdy samochodem od ich domu, to lokal urządzono w suterenie, a wnętrze było ciemne i przygnębiające. Po długich poszukiwaniach małżeństwo znalazło ładną, 28-metrową kawalerkę na parterze z własnym mikroogródkiem. To mieszkanie idealnie spełniało potrzeby matki pani Katarzyny, ale cena nieruchomości wynosiła 389 000 zł. Kobieta musiałaby dołożyć dodatkowe 39 000 zł oraz pokryć koszty notariusza i wynagrodzenie dla pośrednika, jednak schorowana seniorka nie dysponowała taką kwotą. W tym momencie stało się jasne, że przy obecnym budżecie przeprowadzka do Krakowa nie będzie możliwa. Co prawda ceny niektórych nieruchomości spadają, ale to nie wystarczy, bo pokryć ogromną różnicę ich wartości.

Trzypokojowe mieszkanie w małym miasteczku, a w stolicy kawalerka – ogromna dysproporcja cenowa na rynku nieruchomości
Osoby, które planują przeprowadzkę z małego miasteczka do największych metropolii, często przeżywają prawdziwy szok cenowy. Młodzi ludzie nie mogą sobie pozwolić na wyprowadzkę do dużego miasta albo są zmuszeni do życia w mieszkaniach na wynajem, których standard pozostawia wiele do życzenia. Niemiłe zaskoczenie przeżywają nie tylko mieszkańcy podkrakowskich miejscowości. Podobnie jest na przykład w Warszawie, gdzie za 25-metrową kawalerkę w dobrym standardzie trzeba dziś zapłacić przynajmniej 400 000 zł. Za tę samą kwotę można kupić na przykład trzypokojowe mieszkanie w centrum Wyszkowa – miasta położonego 60 km od Warszawy. To sprawia, że niektórzy Polacy od kilku lat bezskutecznie poszukują nieruchomości.
Na mapie Polski znajdziemy wiele podobnych przykładów. Wygórowane ceny w dużych miastach to często bariera nie do przejścia nie tylko dla młodych ludzi, ale także dla starszych osób, które z różnych powodów muszą zmienić miejsce zamieszkania. Przypadek matki pani Katarzyny doskonale pokazuje, jak ogromny wpływ na cenę nieruchomości ma jej lokalizacja.