Rosnące raty kredytów doprowadzają ludzi do rozpaczy. Ich historia porusza całą Polskę

Posiadanie własnego lokum dla wielu jest symbolem dojrzałości oraz stabilności. Niestety, nie brakuje w Polsce historii, które pokazują, jak szybko symbol ten może się przerodzić w źródło problemów i stresu. Na polskim forum poświęconym sprawom kredytowym jeden z użytkowników podzielił się swoją opowieścią – anonimową, ale dla wielu osób boleśnie znajomą. To nie sucha statystyka, lecz relacja zwykłej pary, która trzy lata temu cieszyła się pierwszym własnym mieszkaniem, a dziś walczy o to, by nie stracić dachu nad głową.
- Radosny początek i własne mieszkanie
- Rosnące raty i coraz trudniejsza sytuacja
- Zmienne stopy procentowe a raty
- Tysiące rodzin z problemami finansowymi
Radosny początek i własne mieszkanie
Kilka lat temu, w szczycie optymizmu, para zdecydowała się na kredyt hipoteczny. Miesięczna rata? Atrakcyjne 1100 złotych – kwota, która mieści się w budżecie i pozwala na codzienne życie bez większych wyrzeczeń.
Kredyt został zaciągnięty w renomowanym banku, z oprocentowaniem zmiennym, bo wtedy wydawało się to rozsądne: niższe koszty na starcie, a stopy procentowe przecież stabilne. Mieszkanie – skromne, ale własne – szybko stało się azylem.
Niestety, taki stan rzeczy nie utrzymał się długo.

Rosnące raty i coraz trudniejsza sytuacja
Rata zaczęła rosnąć – najpierw nieznacznie, potem lawinowo. W momencie, w którym użytkownik dzielił się tą historią, wynosiła już ponad 2100 zł – prawie dwukrotność pierwotnej kwoty. Dziś zapewne jest jeszcze wyższa.
Do tego doszły inne zobowiązania: kredyty gotówkowe w tym samym banku, które również podrożały. Mamy dosyć duże zobowiązania finansowe – napisał użytkownik na forum, przyznając z goryczą. – Wiem, nasz błąd, jednak nie przewidzieliśmy tego w momencie zakupu mieszkania.
Para co miesiąc zalega ze spłatą. W momencie otrzymania wypłaty regulują zaległości, ale sytuacja powtarza się cyklicznie. Użytkownik dodaje, że otrzymał telefon z informacją, że nie mogą tak zalegać, ponieważ zabiorą im mieszkanie. Rozważają różne opcje i możliwości, w tym przeniesienie kredytu do innego banku, lecz formalności wydają się górą nie do pokonania.

Zmienne stopy procentowe a raty
Dlaczego rata tak wzrosła? Odpowiedź tkwi w zmiennym oprocentowaniu, powiązanym ze wskaźnikiem WIBOR (Warsaw Interbank Offered Rate), który odzwierciedla koszty pieniądza na rynku międzybankowym. W Polsce większość kredytów hipotecznych opiera się na tym mechanizmie.
Gdy inflacja poszybowała, Narodowy Bank Polski (NBP) podniósł stopy procentowe, by ją okiełznać. Stopa referencyjna NBP wzrosła z 0,1% w 2021 roku do nawet 6,75% w 2023. Tym samym raty kredytów hipotecznych u wielu kredytobiorców podwoiły się lub potroiły.
Ta historia z forum internetowego to nie wyjątek. Użytkownik wspomina, że wzrost dotknął nie tylko hipotekę, ale i kredyty konsumenckie, tworząc efekt domina w domowym budżecie.
Tysiące rodzin z problemami finansowymi
Podobne problemy ze spłatami rat dotknęły tysiące gospodarstw domowych. W szczycie podwyżek stóp (w latach 2022–2023) liczba zaległości w kredytach hipotecznych wzrosła o ponad 50%, a średnia rata skoczyła z 1500–2000 zł do 3000–4000 zł dla typowego kredytu na 300–400 tys. zł. Komisja Nadzoru Finansowego podkreśla, że wybór zmiennego oprocentowania był kuszeniem losu.
Ryzyko stopy procentowej jest szczególnie istotne w przypadku długoterminowych umów finansowych (takich jak kredyty hipoteczne), gdyż w długim okresie ich obowiązywania (np. kredyt hipoteczny udzielony na 25 lat) mogą mieć miejsce wielokrotne zmiany poziomu stóp procentowych w gospodarce, zarówno ich wzrosty jak i spadki – czytamy na stronie KNF.
W 2025 roku sytuacja się poprawia – obniżki stóp przynoszą ulgę, ale nie wszystkim. Ci, którzy zaciągnęli kredyt w szczycie (jak para z forum), wciąż odczuwają skutki poprzednich podwyżek. Raty rosły w zawrotnym tempie, a maleją niemal o złotówki.