Porzucił pracę w korpo dla starego domu w górach – finał tej historii zaskakuje

Porzucił wszystko i wyjechał... nie w Bieszczady, nie do Tajlandii, ale w Góry Izerskie. Zrezygnował z pewnej pracy w korporacji na rzecz zniszczonego domu z 1937 roku i lat zmagań z wilgocią, stropami i biurokracją. Obecnie Jacek Kreft nie żałuje ani sekundy – jego życie jest teraz zupełnie inne niż kilka lat wcześniej. Czy warto podążać jego śladem?
- Powrót do korzeni: Jacek i jego nowy dom w górach
- Wyzwania związane z remontem starego domu
- Życiowa szkoła przetrwania na budowie
- Renowacja z przeszkodami: walka Jacka z czasem i biurokracją
- Jacek zamieszkał w odnowionym domu
- Życie w stuletnim domu: wyzwania i uroki
- Remont starego domu: wyzwania i korzyści
Powrót do korzeni: Jacek i jego nowy dom w górach
Jacek urodził się w Jeleniej Górze, jednak po maturze przeniósł się do Wrocławia, gdzie zamieszkał na stałe. Doceniał tempo życia w dużym mieście, chociaż z czasem praca w międzynarodowych korporacjach – najpierw niemieckiej, później skandynawskiej – zaczęła go coraz bardziej męczyć. Coraz częściej rozważał powrót w góry, aby – jak sam to ujmował – „odetchnąć pełną piersią i zmniejszyć poziom kortyzolu”. Mimo to powrót w rodzinne strony nie był brany pod uwagę. Życie we Wrocławiu zdawało się przecież stabilne i poukładane.
Przełom nastąpił podczas jednej z wizyt w rodzinnych rejonach. Jacek zabrał grupę przyjaciół do Jeleniej Góry i jej okolic. Dotarli aż do Świeradowa-Zdroju – i tam, jak sam wspomina, „wydarzyła się magia”. Zobaczył stary, piętrowy dom z czerwonej cegły, z charakterystycznym gankiem, rozpadającym się płotem i zawieszonymi glinianymi donicami. „Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale ten widok przywołał we mnie falę ciepłych wspomnień. I tam była taka cisza” – wspomina. Koleżanka powiedziała wtedy pół żartem: „Kup go sobie, nikt cię tam nie znajdzie i wreszcie odpoczniesz”. Po powrocie do Wrocławia Jacek potraktował te słowa bardzo poważnie. Sprawdził ofertę, udał się do banku, a już dwa miesiące później – w czerwcu – miał w rękach klucze do swojego nowego-starego domu.
Na wsi, nad morzem czy w górach? Gdzie postawić wymarzony dom?

Wyzwania związane z remontem starego domu
„Budynek zbudowano w 1937 roku. W moich myślach to właśnie w takim miejscu mógł dorastać mój dziadek. Byłem zachwycony – zarówno jego atmosferą, jak i samym pomysłem remontu. Czułem, że posiadam prawdziwy skarb z charakterem. To było wspaniałe... aż do pierwszego deszczu, kiedy okazało się, że przecieka nie tylko dach, ale również fundamenty” – wspomina Jacek.
Prędko wyszło na jaw, że dom kryje znacznie więcej niespodzianek. Instalacja elektryczna była chaotycznym splotem kabli z lat 50., a niektóre belki stropowe były tak spróchniałe, że groziły zawaleniem. Ponadto pojawiły się problemy formalne – budynek znajdował się w rejestrze zabytków. „To oznaczało konieczność każdorazowego uzyskiwania zgody konserwatora na każdą większą zmianę. Wiedziałem, że to zabytek, ale nie przewidziałem skali trudności. Pamiętam, jak siedziałem na podłodze, wokół odpadał tynk, i myślałem: może to była najgorsza decyzja w moim życiu.”
Życiowa szkoła przetrwania na budowie
Pomimo początkowych zamierzeń, by wynająć ekipę remontową i przeprowadzić się po sześciu miesiącach, rzeczywistość szybko zmieniła te plany. Tymczasowo zamieszkał u rodziców, a każdą wolną chwilę poświęcał na budowie. „To była zarówno praktyczna lekcja budownictwa, jak i doświadczenie pokory. Szkoła przetrwania życiowego” – mówi dziś z uśmiechem.
Renowacja z przeszkodami: walka Jacka z czasem i biurokracją
Jednym z najtrudniejszych zadań było osuszenie podziemi. Po kilku tygodniach starań postanowił sięgnąć po pomoc ekspertów. Odkopywanie fundamentów i montaż izolacji trwały ponad dwa miesiące. Następnie nadszedł moment na wymianę uszkodzonych belek stropowych – również tutaj nie obyło się bez pomocy specjalistów. Konieczne było także usunięcie wszystkich tynków, modernizacja instalacji i wzmocnienie dachu. Jacek zdobywał wiedzę na bieżąco – od murowania, przez tynkowanie, po układanie płytek. Wspierali go ojciec, wujek i narzeczony siostry. Wujek wsparł także finansowo.
Największą irytację wywoływały formalności z konserwatorem zabytków. „Zdarzało się, że oczekiwaliśmy miesiącami na zgodę na zupełnie podstawowe prace. To naprawdę było testem mojej cierpliwości.”
Jacek zamieszkał w odnowionym domu
Po osiemnastu miesiącach prac Jacek mógł w końcu zamieszkać w swoim domu. W tym okresie zdążył się oświadczyć, a niespełna dwa lata później – zawrzeć małżeństwo. Remont został zakończony. „Udało mi się zachować drewniane schody, stare drzwi i niektóre piece kaflowe. Ale nie cofnąłem się w czasie. Mamy szybki światłowodowy internet, świetną, praktyczną kuchnię i pomysłowe rozwiązanie zwane hybrydowym systemem ogrzewania, łączącym pompę ciepła z kominkiem”.
Życie w stuletnim domu: wyzwania i uroki
Mieszkanie w domu, który ma więcej niż sto lat, posiada swoją atmosferę, lecz nie jest pozbawione wyzwań. Najpoważniejsze z nich to duże wydatki na ogrzewanie w trakcie zimy. Latem natomiast grube ściany efektywnie chronią wnętrze przed gorącem. „Dom ma swój własny rytm – trzeba było się go nauczyć. Wiedzieć, które okna warto uszczelnić przed nadejściem mrozów, kiedy skontrolować rynny i jak reagować na zmieniające się warunki”.
Remont starego domu: wyzwania i korzyści
Pomimo że odnowienie pochłonęło mnóstwo wysiłku, funduszy oraz czasu, Jacek jest przekonany, że była to najlepsza decyzja w jego życiu. Początkowo zaplanowany budżet wynosił 400 tysięcy złotych, lecz ostatecznie suma zbliżyła się do niemal 700 tysięcy. „Wartość domu obecnie znacznie przewyższa poniesione koszty. Mógłbym go sprzedać i raz na zawsze zapomnieć o zadłużeniu. Ale nigdy się na to nie zdecyduję” – podkreśla. Żona Dorota, która pół żartem zasugerowała zakup, teraz w pełni popiera tę decyzję.
Stary dom można naprawdę przekształcić w perełkę – trzeba jedynie dokładnie ocenić jego stan techniczny przed zakupem, precyzyjnie oszacować koszty modernizacji oraz zaznajomić się z lokalnymi regulacjami, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z obiektem zabytkowym. Przed nowym właścicielem stoi wiele wyzwań – ale i ogromna satysfakcja.
Jaki jest koszt renowacji starego domu?