„Muszę zamykać okna w upały!” Mieszkańcy bloków mają dość palaczy

Paskudny zapach tytoniu budzi mieszkańców w środku nocy. Mimo upałów muszą zamykać okna, a w dzień nawet nie myślą o tym, by wyjść na balkon. Pani Beata skarży się, że palący lokatorzy z mieszkania obok stopniowo odbierają jej radość z życia. Dlaczego słabość do papierosów tak często przeradza się w poważny konflikt między sąsiadami?
- Dym z balkonu wchodził do jej mieszkania – palący sąsiedzi uprzykrzali jej życie
- Sąsiad-palacz to uciążliwy problem – pani Beata czuła się bezsilna
- Jak poradzić sobie z sąsiadem, który pali nawet w środku nocy?
- Czy palenie papierosów na balkonie jest dozwolone?
Dym z balkonu wchodził do jej mieszkania – palący sąsiedzi uprzykrzali jej życie
Pani Beata z Radomia od lat mieszka na tym samym osiedlu. Przez długi czas nie miała się na co skarżyć. Wszyscy sąsiedzi zawsze byli uprzejmi, a ona w wolnym czasie chętnie pielęgnowała kwiaty na balkonie. Wiosną zeszłego roku wszystko się zmieniło. Pani Beata wzięła się za przedświąteczne porządki – kiedy myła okna, zauważyła, że na balkonie należącym do sąsiedniego mieszkania pojawiła się dwójka studentów. Właściciel tej nieruchomości wynajmował mieszkanie, zatem lokatorzy dość często się zmieniali.
To, co stało się później, zdenerwowało panią Beatę. Młodzi ludzie wyciągnęli papierosy i bez krępacji zaczęli je palić. Śmierdzący dym natychmiast dostał się do jej mieszkania. Kobieta początkowo zignorowała ich zachowanie, ale to nie był jednorazowy incydent. Młodzi ludzie zaczęli wychodzić na balkon coraz częściej. W końcu pani Beacie udało się ich przyłapać na gorącym uczynku. Upomniała ich, aby nie palili na balkonie, bo przez to ma dym w całym mieszkaniu. Zakłopotani studenci przeprosili i uśmiechnęli się w geście pojednania.
Sąsiad-palacz to uciążliwy problem – pani Beata czuła się bezsilna
Niestety, prośba pani Beaty na niewiele się zdała. Palacze nie zerwą z nałogiem w przeciągu kilku minut, a studenci ewidentnie nie mieli ochoty, by wychodzić z domu, aby zapalić papierosa. Kobieta stwierdziła, że uciążliwi sąsiedzi odebrali jej całą radość z wiosny. Młodzi ludzie wychodzili na balkon kilka razy dziennie. Pani Beata nie mogła więc swobodnie otwierać okien, bo bała się, że dym z papierosów znowu wpadnie do jej mieszkania.
Co gorsza, pani Beata zaczęła zaniedbywać swoje hobby. Uprawianie kwiatów na balkonie przestało jej sprawiać przyjemność, odkąd musiała znosić smród papierosów. Skończyło się także spanie przy otwartych oknach, które tak lubiła. Studenci potrafili palić nawet w środku nocy.
Kobieta przyznaje, że już wcześniej miała drobne problemy z tymi sąsiadami. Zdarzało się, że studenci nie szanowali ciszy nocnej, a późnym wieczorem głośno zachowywali się na klatce schodowej. Pani Beata przymykała jednak na to oko, bo mimo drobnych występków sąsiedzi zawsze byli bardzo uprzejmi i mówili „dzień dobry”. Niestety, problem związany z paleniem na balkonie sprawił, że straciła cierpliwość. Przez nałogi studentów kobieta czuje się bezsilna – nie może zmusić lokatorów do rzucenia palenia, ale nie chce wdychać śmierdzącego dymu.

Jak poradzić sobie z sąsiadem, który pali nawet w środku nocy?
Podobne historie są codziennością na polskich blokowiskach. Jeden z internautów opisał swój sposób na palącego sąsiada. Mężczyzna, którego sypialnia graniczy z balkonem nałogowego palacza, regularnie budził się w nocy przez drażniący zapach dymu papierosowego. Mieszkaniec postanowił, że nie będzie tego ignorował.
Mężczyzna wymyślił niecodzienny sposób na zdyscyplinowanie sąsiada, który lubił sobie zapalić w środku nocy. Zawsze, gdy bohater tej historii budził się przez dym papierosowy, wychodząc do pracy o szóstej rano, dzwonił do drzwi sąsiada, by obudzić sąsiada i powiedzieć mu „dzień dobry”. To bardzo dziwna, ale skuteczna praktyka, bo palacz z mieszkania obok zaczął ograniczać swoje nocne wyjścia na balkon. W tym artykule wyjaśniamy, jak z uciążliwymi sąsiadami poradziła sobie pani Jolanta.
Czy palenie papierosów na balkonie jest dozwolone?
Mieszkańcy bloków często nie mają pewności, czy palenie papierosów na balkonie jest w ogóle legalne. Zgodnie z polskim prawem wolno to robić, o ile nie ma zakazu w regulaminie wspólnoty lub spółdzielni. Nie istnieje jednak oficjalny przepis, który jednoznacznie zabraniałby palenia na balkonie przynależącym do prywatnego mieszkania. Więcej na temat przepisów dotyczących palaczy przeczytasz w tym artykule.
Czy osoby, które nie chcą być biernymi palaczami, mogą się jakoś bronić? Zgodnie z art. 144 Kodeksu cywilnego właściciel nieruchomości nie może podejmować działań, które zakłócają korzystanie z sąsiednich nieruchomości ponad przeciętną miarę. To oznacza, że jeśli palenie rzeczywiście jest bardzo uciążliwe, możemy spróbować dochodzić swoich praw. Jest to jednak długa i wyboista droga, która z pewnością popsuje relacje między sąsiadami.