Komornik zajął mu pensję za cudze dziecko. Pomyłka, w którą trudno uwierzyć!

Kiedy pan Adrian przejrzał saldo konta po otrzymaniu wypłaty, dostrzegł brak kilkuset złotych. Dla samotnego ojca stało się to źródłem znacznego stresu. Wkrótce wyszło na jaw, że komornik próbował ściągnąć z niego alimenty za dziecko, które nie było jego. Dowiedz się, jak doszło do tej nieprawdopodobnej pomyłki i sprawdź, co robić, gdy komornik popełni błąd na twoją niekorzyść.
- Zaskakująca pomyłka z alimentami w Krakowie
- Pomyłka w sądzie: Historia pana Adriana
- Komornicze błędy: pomyłka urzędników kosztuje
- Jak reagować na niespodziewane potrącenia?
Zaskakująca pomyłka z alimentami w Krakowie
Kiedy pan Adrian sprawdził saldo konta bankowego po otrzymaniu wypłaty, spotkało go nieprzyjemne zaskoczenie. Mężczyzna odkrył ze zdumieniem, że na jego rachunku brakuje niemal tysiąca złotych. Pan Adrian jest zatrudniony w małej firmie i był przekonany, że jego pracodawca nie ma zaległości w płatnościach. Zmniejszona pensja bardzo go zaniepokoiła, ponieważ jako samotny ojciec potrzebował każdej złotówki.
Zaskoczony trzydziestolatek udał się do działu kadr, aby sprawdzić, czy przypadkiem nie zaszła pomyłka podczas przekazywania jego wynagrodzenia. Tam dowiedział się, że założono mu sprawę alimentacyjną w Krakowie – ponad 500 km od miejsca zamieszkania. Dokumenty przesłane na adres pracodawcy wskazywały, że mężczyzna nie reguluje zasądzonych alimentów. Problem polegał na tym, że pan Adrian nie znał ani dziecka, na rzecz którego miał płacić alimenty, ani jego matki.
Mężczyzna zdawał sobie sprawę, że musi zrobić wszystko, aby wykazać, że nastąpiła fatalna pomyłka. Skontaktował się z komornikiem i zadzwonił do sądu. Sytuacja była bardzo dziwna, ponieważ wszystkie dane zawarte w dokumentach wskazywały, że powinien on płacić alimenty na cudze dziecko.
Pomyłka w sądzie: Historia pana Adriana
Pan Adrian nigdy nie uczestniczył w żadnej sprawie dotyczącej alimentów. Niemniej jednak, jego imię, nazwisko i numer PESEL pojawiały się w sądowych rejestrach – co utrudniało wykazanie, że zaszła pomyłka. Sytuacja została rozwiązana dopiero, gdy media zainteresowały się sprawą.
Dzięki nagłośnieniu historii pana Adriana sąd przeanalizował dokumenty i odkryto, że urzędnik nie sprawdził dokładnie wyników w bazie PESEL. W Polsce były co najmniej dwie osoby o takich samych danych osobowych i tej samej dacie urodzenia. Okazało się, że rzeczywisty ojciec dziecka odbierał korespondencję z sądu, podczas gdy poszkodowany pan Adrian otrzymał jedynie zawiadomienie o zajęciu wynagrodzenia. Sąd uznał swoją pomyłkę i przeprosił mężczyznę, zaznaczając, że usunięcie wszystkich konsekwencji błędu będzie trudne, ponieważ dane pana Adriana zostały już ujawnione.

Komornicze błędy: pomyłka urzędników kosztuje
Według przepisów to na wierzycielu spoczywa obowiązek przekazania pełnych i prawidłowych informacji o dłużniku, jednakże komornik – będący funkcjonariuszem publicznym – ma powinność ich weryfikacji, korzystając z dostępu do systemu PESEL oraz innych rejestrów. W tej sytuacji zarówno sąd, jak i biuro komornicze przeoczyły fakt, że w rejestrze znajdują się dwie osoby o identycznym imieniu i nazwisku oraz tej samej dacie urodzenia. W wyniku oczywistego błędu komornik zajął konto niewłaściwej osoby.
Po odkryciu błędu sąd wycofał wniosek egzekucyjny, a komornik zakończył postępowanie i zobowiązał się do zwrotu pełnej kwoty. Ta sytuacja ukazuje, jak łatwo może dojść do stresującej i bardzo niesprawiedliwej pomyłki. Pan Adrian utracił część swojej wypłaty, a zanim odzyskał swoje środki, musiał skrupulatnie liczyć każdą złotówkę. Nikt nie zwróci mu także straconego czasu, który musiał poświęcić na wizyty w sądach i biurach komorniczych. Mężczyzna jest zdezorientowany, jak to możliwe, że urzędnicy dopuścili się tak rażącego niedopatrzenia.
Jak reagować na niespodziewane potrącenia?
Gdy z naszego konta niespodziewanie ubywa część wynagrodzenia, należy natychmiast ustalić przyczynę potrącenia i skontaktować się z komornikiem, jeśli to on jest odpowiedzialny za zajęcie. Warto również sprawdzić, czy nie otrzymaliśmy nietypowej korespondencji z sądu lub od kancelarii komorniczej. W przypadku pana Adriana jedyną korespondencję przesłano bezpośrednio do pracodawcy, ale zdarza się, że listy są wysyłane na poprzedni adres zameldowania. Brak reakcji może skutkować automatycznym zatwierdzeniem roszczeń i utrudnić późniejsze złożenie odwołania.
Jeżeli dłużnik uważa, że komornik przekroczył swoje kompetencje lub działał niezgodnie z prawem, ma prawo złożyć skargę na jego działania. Skargę należy złożyć w ciągu 7 dni od wykonania danej czynności lub od otrzymania informacji o jej przeprowadzeniu. Dokument składa się do sądu rejonowego wskazanego w pouczeniu udzielonym przez komornika, w formie pisemnej i w liczbie egzemplarzy odpowiadającej liczbie stron postępowania (wierzycieli i dłużników) oraz jeden egzemplarz dodatkowy dla komornika. W treści skargi należy szczegółowo opisać jej przedmiot, podać sygnaturę akt, dane stron oraz dołączyć wszelkie dowody potwierdzające naruszenie prawa. Wzory skarg można znaleźć w kancelarii komornika, Biurze Obsługi Interesantów sądu oraz na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. Jeśli okaże się, że komornik faktycznie popełnił błąd, będzie musiał naprawić wyrządzoną szkodę.