Najnowsze dane zaskakują – w tych miastach mieszkania znikają w rekordowym tempie

To koniec zastoju na rynku nieruchomości? Pomimo wakacji aktywność kupujących jest coraz wyższa. Poprawa dostępności kredytów, obniżki stóp procentowych i rezygnacja z programu dopłat przyspieszyły decyzje zakupowe. W wielu miastach liczba ofert maleje, a średni czas sprzedaży jest coraz krótszy. Zobacz, jak zmieniły się ceny mieszkań w minionym miesiącu.
- Najlepsze mieszkania szybko znikają z rynku – kupujący nie chcą już czekać
- Spadki oraz wzrosty – gdzie jest taniej, a gdzie coraz drożej?
- Dlaczego w niektórych miastach ceny mieszkań rosną szybciej?
- Koniec zastoju? Sprzedający nie muszą już walczyć o kupca
Najlepsze mieszkania szybko znikają z rynku – kupujący nie chcą już czekać
Według danych zgromadzonych przez Adradar, w lipcu na rynku wtórnym pojawiło się 33,5 tys. nowych, unikalnych ofert sprzedaży mieszkań, co oznacza wzrost o 8% w porównaniu z czerwcem. Jednocześnie wycofano 35,5 tys. ofert, czyli o 6% więcej niż miesiąc wcześniej. To oznacza, że rynek nieruchomości z drugiej ręki powoli budzi się po wielomiesięcznym zastoju.
W większości metropolii odnotowano spadek liczby dostępnych mieszkań. Jak podaje portal GetHome.pl, w Warszawie oferta skurczyła się o 4% (do 17,6 tys. lokali), w Trójmieście o 3% (do 8,6 tys.), we Wrocławiu o 2% (do 9,8 tys.), a w Krakowie spadek wyniósł 1% (do 9,4 tys. mieszkań). Stabilnie było w Łodzi, gdzie liczba ofert utrzymała się na poziomie z czerwca, wynoszącym 5,5 tys. ofert. Odwrotny trend zanotowano w Katowicach i Poznaniu – tam wybór lokali zwiększył się odpowiednio o 4% (do 2,4 tys.) i 3% (do 4 tys.).
Spadki oraz wzrosty – gdzie jest taniej, a gdzie coraz drożej?
Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w największych polskich miastach pozostaje silnie zróżnicowana. Warto zwrócić uwagę na zmiany cen w ujęciu rocznym. Okazuje się, że w dwóch najważniejszych metropoliach jest dziś taniej niż jeszcze dwanaście miesięcy temu. W Warszawie średnia cena za metr kwadratowy mieszkania z rynku wtórnego spadła o 3%, do około 17,8 tys. zł/m², a w Krakowie o 6%, do 16,6 tys. zł/m².
W pozostałych metropoliach ceny z lipca 2025 były wyższe niż rok wcześniej. Najmocniej podrożały mieszkania w Trójmieście – o 5%, do 16,1 tys. zł/m². W Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wzrost wyniósł 4%, co daje średnią 8,8 tys. zł/m². W Łodzi ceny wzrosły o 3%, do 8,9 tys. zł/m², a we Wrocławiu i Poznaniu o 1%, osiągając odpowiednio 14,2 tys. zł/m² i 11,8 tys. zł/m².
Najświeższe dane pokazują także nieznaczny wzrost w ujęciu miesięcznym. W Łodzi i Poznaniu nieruchomości podrożały o około 2%, a w Trójmieście o 1%. W Warszawie, Wrocławiu i na Śląsku ceny utrzymały się na poziomie z czerwca, natomiast w Krakowie spadły o 2%.

Dlaczego w niektórych miastach ceny mieszkań rosną szybciej?
Dynamika cen na lokalnych rynkach jest kształtowana przez wiele czynników – niektóre z nich odpowiadają za gwałtowne, często zaskakujące podwyżki. Tak jest na przykład w Łodzi, gdzie znaczny udział w ofercie mają mieszkania z czasów PRL i stare kamienice. Jednocześnie w ostatnich latach w mieście powstało wiele nowych lokali, co podnosi średnią cenę w segmencie wtórnym szybciej niż na rynku pierwotnym.
Według ekspertów, w większości metropolii średnia cena metra kwadratowego mieszkań używanych rosła wolniej niż w przypadku nowych lokali. Wyjątkiem jest właśnie Łódź, gdzie tempo wzrostu na rynku wtórnym było wyższe. Nie zmienia to jednak faktu, że mieszkańcy metropolii muszą przygotować się na powrót trendu zwyżkowego. Wraz z rosnącym popytem coraz trudniej będzie znaleźć prawdziwe okazje cenowe. Co ciekawe, jeszcze niedawno Polacy uważali, że ceny na rynku nieruchomości są na skraju załamania.
Koniec zastoju? Sprzedający nie muszą już walczyć o kupca
Ożywienie popytu przełożyło się na szybsze finalizowanie transakcji. Z raportu „Barometr Metrohouse&Credipass” wynika, że w drugim kwartale 2025 roku średni czas sprzedaży mieszkania w stolicy wynosił tylko 92 dni. To o 24 dni mniej niż w pierwszym kwartale – wspomniany wynik świadczy więc o tym, że sprzedający nie mają już tak poważnych problemów ze znalezieniem kupca, co wkrótce może wpłynąć na wzrost cen, a także sprawić, że właściciele nieruchomości będą mniej skłonni do negocjacji. O problemach ze sprzedażą mieszkań pisaliśmy w tym artykule.
W pięciu największych miastach – Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i Łodzi – średni czas sprzedaży mieszkań wynosi dziś około 135 dni. Szczególnie w stolicy mieszkania w odpowiedniej cenie sprzedają się relatywnie szybko. W innych metropoliach wciąż widoczna jest przewaga podaży nad popytem, jednak już niebawem może się to zmienić.