Chcesz kupić nowe mieszkanie? W tych miastach będziesz mieć z tym poważny problem!
Nowe mieszkania wyprzedają się jak świeże bułeczki, a od pewnego czasu na rynku pojawia się o wiele mniej ciekawych ofert z biur deweloperskich. W największych polskich miastach można już zauważyć niezadowolenie kupujących, którzy nie potrafią znaleźć odpowiedniej nieruchomości. Czy czeka nas poważny kryzys mieszkaniowy?
Z tego artykułu dowiesz się:
Mieszkanie z rynku pierwotnego w Krakowie? Coraz trudniej znaleźć tu atrakcyjną ofertę
Pod koniec 2023 roku większość polskich deweloperów zanotowała gorsze wyniki. Spadek poziomu sprzedaży wiązał się z mniejszą liczbą nowych ofert wprowadzonych na rynek, co z kolei było konsekwencją wcześniejszej redukcji inwestycji. Chwilowe ograniczenie podaży w żaden sposób nie wpłynęło na poziom popytu, który wciąż był wysoki. Duże zainteresowanie nowymi nieruchomościami sprawiło, że wszystkie najciekawsze oferty zostały wyprzedane, co spotkało się z niezadowoleniem klientów marzących w swoim własnym M.
Spadek liczby nowych nieruchomości na sprzedaż był zauważalny praktycznie we wszystkich polskich miastach, a jednym z liderów tej niechlubnej klasyfikacji stał się Kraków. W stolicy małopolski od kilku miesięcy trudno kupić ładne mieszkanie w przyzwoitej cenie – liczba aktywnych ofert nie przekracza tam 5 tysięcy, a jeszcze rok temu krakowianie mogli wybierać spośród ponad 7 tysięcy różnorodnych propozycji. Zdecydowany spadek aktywności deweloperów jest zauważalny także w:
- Trójmieście (5 258 ofert),
- Olsztynie (615 ofert),
- Białymstoku (378 ofert),
- Kielcach (607 ofert),
- Rzeszowie (956 ofert),
- Wrocławiu (5129 ofert).
Według analiz portalu rynekpierwotny.pl liczba nowych ofert sprzedaży w tych miastach zmniejszyła się w skali roku o kilkanaście-kilkadziesiąt procent, co może stanowić jeden z czynników decydujących o regularnych podwyżkach cen nieruchomości. Co ciekawe, niektóre miasta zupełnie nie odczuły okresowego spadku inwestycji – do tego grona należą na przykład Szczecin, Poznań oraz Łódź.
Ile nowych mieszkań sprzedało się w minionych miesiącach?
Jeszcze kilka miesięcy temu popyt na ryku pierwotnym zdecydowanie przewyższał podaż. Utrzymanie takiego trendu mogłoby doprowadzić do wyprzedania się wszystkich atrakcyjnych nieruchomości i znacznego podwyższenia cen ofert, które pozostały jeszcze w portfolio deweloperów. Na szczęście inwestorzy szybko poradzili sobie z chwilowymi problemami i już zaczynają zapełniać swoje katalogi.
W lutym 2023 najwięcej nowych mieszkań sprzedano w stolicy (1 832), co nie powinno dziwić ze względu na ogromny zasięg tego rynku. O wiele ciekawiej było w innych polskich miastach – bez względu na rozmiar danej miejscowości lub aglomeracji, poziom sprzedaży oscylował w okolicach 393-613 mieszkań. W tych widełkach pomieściły się największe miasta: Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź, Katowice oraz Trójmiasto.
Coraz więcej Polaków marzy o swoim własnym, całkowicie nowym mieszkaniu. Obywateli kraju nad Wisłą nie odstraszają nawet rosnące ceny nieruchomości. Zwiększone zainteresowanie ofertami z rynku pierwotnego sprawia, że dziś trudno jest znaleźć prawdziwą perełkę, która zaspokoi wszystkie nasze oczekiwania, a przy okazji zmieści się w planowanym budżecie. Deweloperzy starają się uspokajać klientów i zapewniają, że już niebawem na rynku pojawi się więcej ciekawych ofert. Czy rzeczywiście tak się stanie? Trudno określić, ponieważ na początku kwietnia wejdą w życie nowe wymogi budowlane, które mogą pokrzyżować plany inwestorów.
Czy w najbliższym czasie na rynku pierwotnym może zabraknąć nowych nieruchomości?
Na rynku nieruchomości od wielu lat rządzą sprzedający – to oni ustalają ceny i urządzają konkursy ofert wśród potencjalnych kupców. Jeśli deweloperzy z największych polskich miast nie poprawią swoich wyników, to już niedługo na rynku mieszkań z pierwszej ręki może dojść do absurdalnych sytuacji, gdzie kupujący prześcigają się między sobą, by dorwać dobrą okazję.
Czy ten scenariusz może się ziścić? Wierzą w to tylko najwięksi pesymiści. Część lokalnych rynków powoli wychodzi na prostą. Wraz z początkiem 2024 roku deweloperzy stali się bardziej aktywni, a liczba wprowadzanych ofert powoli przewyższa ilość kupionych lokali.
Niższa dostępność nowych mieszkań prawdopodobnie okaże się chwilowym trendem. Deweloperzy mają kilka miesięcy, by znacznie wzbogacić i urozmaicić swoje oferty. Kolejny wzrost popytu powinien mieć miejsce w połowie roku, kiedy część Polaków zdecyduje się na skorzystanie z tańszych kredytów hipotecznych.
Styczniowe statystyki GUS budownictwa mieszkaniowego zazwyczaj sygnalizują mniejsze lub większe osłabienie aktywności inwestycyjnej. Tymczasem w roku bieżącym wyraźne załamanie wolumenu wystąpiło tylko w przypadku mieszkań oddanych do użytkowania. W pozostałych dwóch… pic.twitter.com/TRJArmy6Hq
— rynekpierwotny.pl (@rynekpierwotny) February 21, 2024