Deweloperzy budują coraz więcej mieszkań. To zwiastun obniżek czy kolejna rynkowa patologia?
Druga połowa 2023 roku była dziwnym czasem na rynku nieruchomości. Ogromna aktywność kupujących starła się z pasywnością deweloperów, przez co liczba dostępnych ofert topniała w oczach. Dzisiaj sytuacja jest nieco spokojniejsza – klienci czekają na lepsze okazje, a inwestorzy wzbogacają swoje portfolio – czy nowe mieszkania trafią w ręce kupujących jeszcze w tym roku?
Z tego artykułu dowiesz się:
Podaż wreszcie przegoniła popyt – oferta z rynku pierwotnego będzie lepiej dopasowana do kupujących?
Miniony rok był dla deweloperów bardzo wymagający. Rosnące ceny materiałów budowlanych, niestabilna sytuacja polityczno-ekonomiczna i ogromny popyt wywołany rządowym programem kredytowym sprawiły, że inwestorzy nie byli w stanie wprowadzać na rynek dostatecznej liczby nowych ofert. Wszystkie atrakcyjne nieruchomości wyprzedawały się na pniu, a część deweloperów nie miała już praktycznie żadnych inwestycji w portfolio. Wraz z rozpoczęciem nowego roku siły na rynku zaczęły się odwracać. Oferty przedsiębiorców powoli zapełniają się nowymi pozycjami, co niezmiernie cieszy kupujących.
Według analiz portalu rynekpierwotny.pl najwięcej powodów do zadowolenia mają warszawiacy – deweloperzy ze stolicy w styczniu przeszli samych siebie, wypuszczając na rynek pierwotny aż 2 451 nowych ofert! Inwestorzy dość szybko pozbierali się po wrześniowym dołku, kiedy na sprzedaż wystawiono jedynie 410 lokali. Gwałtowny wzrost inwestycji widać także w Poznaniu, a firmy z Katowic, Trójmiasta i Krakowa stawiają na powolny i stabilny wzrost. W lutym 2024 w największych polskich miastach wprowadzono do sprzedaży 5653 nowych mieszkań:
- 2 173 w Warszawie,
- 1 327 w Poznaniu,
- 810 w Katowicach,
- 536 w Trójmieście,
- 530 w Krakowie,
- 183 we Wrocławiu,
- 94 w Łodzi.
Takie wyniki napawają optymizmem. Jeszcze niedawno kupujący obawiali się, że na rynku pierwotnym zabraknie nowych mieszkań. Ich podejrzenia nie były bezpodstawne, ponieważ we wrześniu 2023 w największych polskich miastach wprowadzono jedynie 3819 ofert sprzedaży.
Deweloperzy sprzedają dziury w ziemi – jak długo trzeba czekać na odbiór nowej nieruchomości?
Osoby śledzące wydarzenia na rynku nieruchomości uważają, że nagły wzrost liczby nowych ofert wcale nie musi być spowodowany szybkimi postępami budowy. Inwestorzy, którzy chcą sprostać wysokiemu popytowi, decydują się na sprzedaż dziury w ziemi, czyli mieszkań znajdujących się w początkowym etapie realizacji. Według analiz przeprowadzonych przez rynekpierwotny.pl, tylko niewielka część sprzedawanych lokali została już oddana do użytku.
Dobrym przykładem jest Warszawa, gdzie zaledwie 8% ogółu ofert to inwestycje ukończone w poprzednim roku lub dwa lata temu. Prawie 1/4 ogłoszeń dotyczy mieszkań, które zostaną oddane do użytku w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Ponad połowa nieruchomości będzie ukończona w 2025 roku. Okazuje się, że zdecydowana większość inwestycji znajduje się w zaawansowanej fazie budowy. Tak zwane dziury w ziemi to zaledwie 17% ogółu warszawskich ofert.
Na nowe mieszkania najdłużej poczekają mieszkańcy Wrocławia i Katowic – co czwarta oferta deweloperów działających w tych miastach dotyczy nieruchomości, które zostaną oddane do użytku dopiero w 2026 roku. Na drugim biegunie znajduje się białostocki rynek pierwotny – inwestorzy z tego regionu nie wprowadzili do swoich ofert ani jednej inwestycji z odległym terminem realizacji.
Czy brak gruntów zatrzyma inwestorów?
Na rynku wciąż pokutuje mit, że deweloperzy mają dostęp do ogromnych banków ziemi, a inwestorzy dysponujący rozległymi gruntami celowo odkładają budowę, aby zmaksymalizować swoje zyski. Narodowy Bank Polski podaje, że zapasy gruntów budowlanych stale się kurczą, a zasoby znajdujące się w bankach ziemi wystarczą mniej więcej na rok. Oznacza to, że inwestorzy muszą stale poszukiwać nowych działek, na których można budować osiedla mieszkalne.
Czy w najbliższych latach może zabraknąć ziemi? Deweloperzy mają coraz większe problemy ze znalezieniem gruntów w centrum miasta – inwestycje w tym rejonie prędzej, czy później będą musiały się skończyć. Być może nie stanie się to w ciągu kilku najbliższych lat, jednak w przyszłości nie kupimy już nowego mieszkania w ścisłym centrum. Deweloperzy prawdopodobnie przeniosą się na przedmieścia oraz dzielnice o niższej gęstości zaludnienia.
Źródła:
- rynekpierwotny.pl
- https://nbp.pl/publikacje/cykliczne-materialy-analityczne-nbp/rynek-nieruchomosci/informacja-kwartalna/