Kawalerka o powierzchni 3 m² robi furorę w sieci. Jest tam wszystko

W Polsce minimalna powierzchnia mieszkania to zgodnie z przepisami 25 m² – i choć wielu deweloperów oraz wynajmujących próbuje te normy obchodzić, tworząc mikrokawalerki z aneksami w przedpokoju czy dzieląc większe lokale na „moduły”, to wciąż jesteśmy daleko od ekstremów, jakie można spotkać w Azji. Dobitnym tego przykładem jest wideo, które w ostatnich dniach zdobyło ogromną popularność w sieci – pokazuje ono życie w mieszkaniu o powierzchni zaledwie 3 metrów kwadratowych w samym sercu Seulu. A mimo to zmieszczono tam miejsce do spania, pracy i nawet łazienkę.
Z tego artykułu dowiesz się:
Całe życie na 3 m²?
W nagraniu widać mieszkanie o powierzchni, która według autorki wynosi 3 m², choć na oko może być to raczej 6–8 m². Mimo tak małego metrażu udało się tam zmieścić łóżko, biurko, mikrołazienkę, a nawet niewielką lodówkę. Wszystko to mieści się w jednej kompaktowej przestrzeni, która sprawia wrażenie połączenia kabiny prysznicowej z przedziałem w pociągu sypialnym. Kuchnia, jak się okazuje, znajduje się poza mieszkaniem – na wspólnym korytarzu.
Koszt wynajmu takiego lokum to około 340 dolarów miesięcznie, co jak na warunki Seulu jest wyjątkowo niską kwotą. Wideo pokazuje nie tylko osobliwość samego wnętrza, ale też zwraca uwagę na rosnącą popularność tego typu mieszkań, znanych w Korei jako goshiwon. Ten model życia, choć z pozoru ekstremalny, staje się coraz powszechniejszy wśród studentów i osób pracujących, które szukają taniego zakwaterowania w zatłoczonym mieście.
Goshiwon – mieszkania z potrzeby, nie z wyboru
Goshiwon to wyjątkowy typ mieszkania, który powstał w odpowiedzi na konkretne potrzeby społeczne w Korei Południowej. Początkowo był to model skierowany głównie do studentów przygotowujących się do intensywnych egzaminów państwowych. Stąd zresztą pochodzi sama nazwa: „goshi” odnosi się do testów, a „won” oznacza pokój. Goshiwony miały być miejscem maksymalnego skupienia — tanim, cichym i pozbawionym rozpraszaczy.
Z biegiem lat rosnące ceny nieruchomości w Seulu sprawiły, że ten format zaczął przyciągać nie tylko studentów. Obecnie w goshiwonach mieszkają również osoby pracujące na etacie, imigranci, osoby samotne oraz ludzie, którzy z różnych powodów nie są w stanie wynająć tradycyjnego mieszkania. Dla wielu to jedyna realna alternatywa, szczególnie jeśli chcą pozostać blisko centrum miasta, uczelni czy biura.
Jedną z głównych zalet goshiwonów jest niski koszt — miesięczny czynsz to zazwyczaj od 200 do 400 dolarów, bez konieczności wpłacania wysokiej kaucji. Umowy są elastyczne, a pokoje dostępne nawet na kilka tygodni. Dodatkowo, lokale są zazwyczaj umeblowane i gotowe do zamieszkania praktycznie od zaraz. To sprawia, że są atrakcyjne dla osób potrzebujących tymczasowego schronienia lub szukających dachu nad głową w sytuacjach przejściowych.
Typowy goshiwon to przestrzeń o powierzchni od 3 do 7 m², w której mieści się łóżko, biurko, niewielka szafa, często mała lodówka, a niekiedy także mikrołazienka. Kuchnia znajduje się zazwyczaj na korytarzu i jest wspólna dla wszystkich lokatorów. Komfort życia jest mocno ograniczony, ale w zamian otrzymuje się niską cenę i lokalizację w centrum miejskiego życia. To cena, którą wielu mieszkańców Seulu jest gotowych zapłacić.
Codzienność w pudełku – życie w mikroapartamencie
Dla osób, które nigdy nie mieszkały w pokoju o powierzchni kilku metrów kwadratowych, codzienne życie w goshiwonie może wydawać się czymś trudnym do wyobrażenia. A jednak dla tysięcy mieszkańców Seulu to codzienność. Taka przestrzeń zmusza do ekstremalnego minimalizmu — wszystko, co nie mieści się w zasięgu ręki, jest zbędne. Mimo ciasnoty, niektórzy doceniają tę formę mieszkania za niski koszt i namiastkę prywatności, której nie dają np. dzielone mieszkania czy hostele.
Jednak życie w goshiwonie wiąże się z wieloma wyzwaniami. Brak okien, sztuczne oświetlenie przez całą dobę i cienkie ściany to norma. Wentylacja bywa symboliczna, a hałas z sąsiednich pokoi — trudny do uniknięcia. Dla wielu mieszkańców nie ma tu miejsca ani na gotowanie, ani na przyjmowanie gości. To przestrzeń ograniczona do snu, nauki i podstawowych czynności higienicznych. Dlatego spędzanie czasu poza pokojem staje się nie tylko ucieczką, ale i koniecznością.
Wielu mieszkańców goshiwonów to osoby młode, przyjezdne lub na początku kariery zawodowej. Nierzadko pochodzą z prowincji i przybyli do stolicy w poszukiwaniu lepszych perspektyw. Dla nich goshiwon to często pierwszy krok w dorosłość, alternatywa wobec znacznie droższych mieszkań lub mieszkań dzielonych z obcymi ludźmi. W zamian za niewielką przestrzeń otrzymują niezależność i szansę życia w dynamicznej metropolii.
Warto dodać, że zjawisko mikromieszkań nie jest unikalne dla Korei Południowej. Podobne trendy można obserwować w Tokio, Hongkongu, a nawet w Nowym Jorku czy Paryżu. Jednak to właśnie Seul — z uwagi na szybki wzrost cen nieruchomości i duże zagęszczenie ludności — stał się miejscem, gdzie goshiwony przeszły drogę od tymczasowego rozwiązania dla studentów do pełnoprawnej alternatywy mieszkaniowej dla różnych grup społecznych.