Rewolucja na rynku mieszkań. Zawyżanie metrażu przez dewelopera przechodzi do historii

Ta zmiana ucieszy wszystkie osoby rozważające zakup mieszkania z rynku wtórnego. Sejm uchwalił nowelizację ustawy, która zobowiązuje deweloperów do stosowania jednolitego systemu obliczania powierzchni użytkowej lokali. Dzięki temu nabywcy nie będą już naciągani na mieszkania, które w ogłoszeniach wydają się większe niż w rzeczywistości.
- Identyczne zasady dla wszystkich deweloperów
- Dlaczego deweloperzy zawyżają metraż sprzedawanych mieszkań?
- Czy obowiązek korzystania z Polskiej Normy przyniesie oczekiwane korzyści?
- Nabywcy mogą odetchnąć z ulgą
Identyczne zasady dla wszystkich deweloperów
Sposób ustalania powierzchni użytkowej nowych mieszkań w dużej mierze jest uzależniony od interpretacji dewelopera oraz zapisów konkretnej umowy. Dzisiaj na oficjalny metraż takiego lokalu może wpływać przyjęta metodologia. W związku z tym niektórzy sprzedający decydują się na uwzględnianie w oficjalnych parametrach także powierzchni znajdującej się pod ścianami działowymi, choć jest to przestrzeń pozbawiona funkcji użytkowej. Kupujący często dowiadują się o tym fakcie dopiero po dokładnym przeanalizowaniu dokumentów.
Nowelizacja ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego oraz Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym ma zakończyć tę nieuczciwą praktykę. Zgodnie z nowymi przepisami powierzchnia mieszkań z rynku pierwotnego będzie liczona według odpowiedniej Polskiej Normy. Ustandaryzowanie tego parametru sprawi, że powierzchnia pod ścianami działowymi nie będzie się już wliczać do metrażu mieszkania.
Za przyjęciem ustawy głosowało aż 431 posłów i była to decyzja jednogłośna. Teraz dokument trafi do Senatu, co oznacza, że na oficjalne zatwierdzenie nowych przepisów będziemy musieli trochę poczekać.
Dlaczego deweloperzy zawyżają metraż sprzedawanych mieszkań?
Dotychczas deweloperzy wykorzystywali nieprecyzyjne przepisy dla własnych korzyści. Przez brak jednolitych wytycznych sprzedający mogli obliczać powierzchnię mieszkań w taki sposób, aby cena za metr kwadratowy wydawała się atrakcyjna i przyciągała klientów. Wielu nabywców uważało, że są to nieuczciwe praktyki.
Największe kontrowersje wzbudzało uwzględnianie powierzchni znajdującej się pod ścianami działowymi. Z punktu widzenia kupującego metry te nie miały żadnej wartości użytkowej, a mimo to były traktowane na równi z powierzchnią pokoi, kuchni czy łazienki. Ten problem jest szczególnie odczuwalny w przypadku większych mieszkań, gdzie znajduje się wiele ścian działowych.
Według wyliczeń przedstawionych przez wnioskodawców różnice cenowe wynikające z odmiennego sposobu obliczania powierzchni mogą dziś sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Niektórzy uważają, że takie działania można uznać za manipulację ze strony deweloperów.

Czy obowiązek korzystania z Polskiej Normy przyniesie oczekiwane korzyści?
Obowiązek stosowania Polskiej Normy ma raz na zawsze rozwiać wątpliwości związane z obliczaniem powierzchni nowych lokali. Norma ta będzie wskazywać, jakie elementy lokalu mogą być traktowane jako powierzchnia użytkowa, a co należy z tych wyliczeń wyłączyć. Jeśli każdy deweloper będzie posługiwał się dokładnie tym samym standardem, nabywca zyska pewność, że kupuje dokładnie taką powierzchnię użytkową, jak pokazano w ofercie sprzedaży.
Zmiany przepisów powinny pozytywnie wpłynąć na konkurencyjność rynku pierwotnego. Zadowoleni będą nie tylko kupujący, ale też uczciwi deweloperzy, którzy już wcześniej korzystali z Polskiej Normy dotyczącej określania i obliczania wskaźników powierzchniowych i kubaturowych. Dzięki temu oferty sprzedaży nieruchomości z pierwszej ręki staną się bardziej wiarygodne.
Nabywcy mogą odetchnąć z ulgą
Wprowadzenie jednolitego sposobu liczenia metrażu to ukłon w stronę kupujących. Po zmianie przepisów nabywcy zapłacą tylko za te metry, z których faktycznie będą korzystać. Niektórzy klienci uświadamiali sobie, że zapłacili za dodatkowy metraż dopiero wtedy, gdy postanowili samodzielnie zmierzyć mieszkanie. Dzięki uporządkowaniu przepisów takie niemiłe niespodzianki nie powinny już mieć miejsca.
Osoby, które planują kupić mieszkanie na rynku pierwotnym, nie kryją swojej radości. Dzięki tej nowelizacji potencjalni nabywcy nie będą już musieli zastanawiać się, czy interesujące ich mieszkanie rzeczywiście ma dokładnie tyle metrów kwadratowych, ile wskazano w ofercie deweloperskiej.