Kupili mieszkanie od dewelopera, przez nieuwagę musieli dopłacić 14 tys. zł. Teraz ostrzegają innych

Kupno wymarzonego mieszkania miało być dla tej pary początkiem nowego etapu w życiu, tymczasem skończyło się kosztowną lekcją. Chcąc dopasować układ pomieszczeń do swoich potrzeb, poprosili dewelopera o poprawki jeszcze przed odbiorem lokalu. Zmiana wydawała się drobna, ale po zakończeniu prac okazało się, że bardzo kosztowna.
Jak doszło do feralnej dopłaty?
Para influencerów straciła około 14 tys. zł przy zakupie mieszkania, choć mogli tego łatwo uniknąć. Swoją historią podzieli się w mediach społecznościowych, by przed takim błędem ustrzec innych.
Podczas prac dewelopera zdecydowali się na przeróbki jeszcze przed odbiorem lokalu – poprosili o usunięcie kilku ścian działowych, by uzyskać bardziej otwartą przestrzeń. Z pozoru niewielka zmiana miała jednak nieoczekiwany skutek: po modyfikacjach powierzchnia użytkowa mieszkania wzrosła o prawie 1 m².
Zgodnie z umową, za każdy dodatkowy metr musieli dopłacić według obowiązującej stawki za metr kwadratowy. W ich przypadku oznaczało to aż 14 tys. zł więcej. W praktyce zapłacili więc deweloperowi za dodatkowy metr, który powstał wyłącznie w wyniku przesunięcia lub usunięcia ścian.
Największy paradoks sytuacji polega na tym, że gdyby zrealizowali te zmiany dopiero po odbiorze mieszkania, mogliby przeprowadzić identyczny remont na własną rękę - znacznie taniej i bez konieczności dopłacania deweloperowi za „powiększony metraż”. To przykład, jak drobna decyzja podjęta na etapie budowy może przynieść duże straty finansowe.
Sprawdź także: Deweloperzy nie mogą już iść na łatwiznę – co się zmieni za sprawą nowych przepisów budowlanych?
Nauka płynąca z tej lekcji
Z prawnego punktu widzenia sytuacja wynika z konstrukcji umowy deweloperskiej. W większości takich umów dokładnie określa się cenę za metr kwadratowy powierzchni użytkowej oraz sposób rozliczenia różnic w metrażu po wykonaniu pomiarów powykonawczych. Oznacza to, że jeśli po zmianach powierzchnia mieszkania wzrośnie - nawet o symboliczny metr - kupujący są zobowiązani dopłacić według ustalonej ceny za metr. Deweloper ma do tego pełne prawo, ponieważ w świetle przepisów i podpisanej umowy sprzedaje konkretną powierzchnię, a każda jej zmiana stanowi zmianę przedmiotu umowy.
Inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby nabywcy dokonali przeróbek dopiero po przeniesieniu własności lokalu, czyli po podpisaniu aktu notarialnego. Wtedy mieszkanie jest już ich wyłączną własnością, więc mogą je modyfikować w granicach prawa budowlanego, bez ponoszenia dodatkowych kosztów wobec dewelopera. W tym przypadku zwiększenie przestrzeni użytkowej w wyniku przesunięcia ścian działowych nie miałoby znaczenia umownego ani finansowego. To pokazuje, jak ważne jest, by przed zatwierdzeniem zmian dokładnie przeanalizować zapisy w umowie i ewentualne skutki finansowe takich decyzji.