Na jakie mieszkanie może sobie pozwolić „przeciętny” Polak?
Mieszkańcy kraju nad Wisłą często narzekają na swoją zdolność kredytową. Niskie zarobki i wysokie wymagania banku sprawiają, że własna nieruchomość jest jedynie odległym marzeniem. Czy Polacy naprawdę nie mogą sobie pozwolić na zakup mieszkania na kredyt? Dowiedz się, jak wysoki jest budżet „przeciętnego” obywatela.
Z tego artykułu dowiesz się:
Ile wynosi przeciętna zdolność kredytowa Polaków?
Ostatnie lata nie były łatwe dla osób, które planowały zakup własnego M przy pomocy kredytu hipotecznego. Prawdziwą bolączką Polaków jest ograniczona zdolność kredytowa. Portal rynekpierwotny.pl we współpracy z rankomat.pl prześwietlił ofertę banków i oszacował, na jaki kredyt mogą liczyć Polacy znajdujący się w różnej sytuacji życiowej. Na potrzeby analizy stworzono profile 30-letniego singla zarabiającego 6 000 zł netto, bezdzietnej pary jego rówieśników o dochodach wynoszących 8000 zł oraz 35-letnie małżeństwo z dzieckiem, które każdego miesiąca otrzymuje 10 000 zł „na rękę”. Wszystkie osoby mają umowę o pracę na czas nieokreślony i uzbierały wkład własny wynoszący 20% kosztów zakupu nieruchomości.
W maju 2024 przeciętna zdolność kredytowa singli oraz par była lepsza niż w miesiącu poprzednim. W nieco gorszej sytuacji znajdowały się małżeństwa z dzieckiem. Na podstawie ofert 10 banków oszacowano średnią zdolność kredytową dla:
- gospodarstw jednoosobowych: 381 526 zł,
- gospodarstw dwuosobowych: 474 836 zł,
- gospodarstw trzyosobowych: 573 273 zł.
W 2024 roku spadła przeciętna zdolność kredytowa par oraz rodzin z dziećmi. Banki zaczęły dokładniej sprawdzać gospodarstwa z osobami nieletnimi na utrzymaniu. Na nieznacznie wyższe kredyty hipoteczne mogą za to liczyć single.
Coraz ciekawsza oferta deweloperów – ceny mieszkań w największych polskich miastach
Z danych zgromadzonych przez rynekpierwotny.pl wynika, że cena za metr kwadratowy nowego mieszkania zaczyna się stabilizować. To bardzo dobra wiadomość dla wszystkich Polaków przymierzających się do zakupu nieruchomości. W niektórych miastach cenowa stagnacja trwa od kilku miesięcy. Dlaczego szalone podwyżki w końcu wyhamowały? Deweloperzy sukcesywnie wzbogacają swoją ofertę, a część potencjalnych kupujących wstrzymuje się z podjęciem decyzji. Niestety, wyczekiwany trend nie objął wszystkich dużych miejscowości – mieszkańcy Trójmiasta, Wrocławia, Krakowa i Łodzi wciąż narzekają na rosnące ceny nieruchomości z rynku pierwotnego.
W maju praktycznie we wszystkich największych miastach deweloperzy wprowadzali do oferty więcej mieszkań niż byli w stanie sprzedać w danym okresie. W tym roku portfolio przedsiębiorców działających na rynku pierwotnym imponująco się rozwinęło. Deweloperzy z Wrocławia w ciągu pięciu miesięcy wzbogacili swoją ofertę aż o 46%, co oznacza, że kryzys mieszkaniowy powoli odchodzi w niepamięć. Wyraźne wzrosty widać także w Poznaniu (+43%), Warszawie (+29%) i w Trójmieście (+24%). Dzięki wprowadzaniu nowych ofert sprzedaży hamuje dynamika podwyżek, a kupujący zyskują większą szansę na znalezienie nieruchomości dopasowanej do specyficznych wymagań.
Mieszkanie na kieszeń „przeciętnego” Polaka – jest w czym wybierać?
Jak oszacować budżet statystycznego gospodarstwa domowego? Do przeciętnej zdolności kredytowej należy doliczyć wkład własny w wysokości 20%. Najlepiej założyć, że wszystkie koszty transakcyjne mieszczą się w tej kwocie. Analizy czołowych portali wskazują, że w maju 2024 Polacy mogli sobie pozwolić na zakup mieszkania kosztującego:
- 476 908 zł (single),
- 593 545 zł (pary),
- 716 591 zł (małżeństwo z dzieckiem).
Budżet przeciętnego singla pozwala na zakup nowej kawalerki lub dwupokojowego mieszkania w dowolnej metropolii. Takie osoby mają największy wybór w Łodzi oraz Aglomeracji Katowickiej, gdzie rynek pierwotny oferuje także lokale trzypokojowe na kieszeń osoby samotnej. Bezdzietne pary mogą wybierać wśród bogatej oferty dwóch pokoi lub zdecydować się na bardziej przestronną nieruchomość – większego metrażu prawdopodobnie nie znajdą tylko w Krakowie i Warszawie. Statystyczna rodzina z dzieckiem może sobie pozwolić na zakup trzech lub czterech pokoi w dowolnym mieście, chociaż w największych i najdroższych miejscowościach wybór będzie niewielki.
„Przeciętny” Polak może mieć spore problemy ze znalezieniem atrakcyjnej nieruchomości w centrum miasta. Ograniczona zdolność kredytowa sprawia, że zazwyczaj potrzebne są kompromisy – większy metraż będzie dostępny jedynie na obrzeżach miasta, co może się wiązać z pewnymi utrudnieniami komunikacyjnymi.