Nareszcie! Mieszkania na rynku wtórnym przestały drożeć – czy ten trend może się utrzymać?
Wreszcie doczekaliśmy momentu, gdy nieruchomości przestały drożeć. Część z nich jest nawet tańsza niż przed miesiącem! Stabilizacja cenowa może zaskakiwać – co takiego się wydarzyło, że właściciele mieszkań na sprzedaż oraz deweloperzy zaczynają obniżać swoje wymagania finansowe?
Z tego artykułu dowiesz się:
Wakacyjna stabilizacja cen – co nas czeka w nadchodzących miesiącach?
W czerwcu i lipcu średnie ceny za metr kwadratowy mieszkania z rynku wtórnego utrzymywały się na stałym poziomie. Takiej sytuacji nie mieliśmy od grudnia 2022 roku. Niespełna dwa lata temu branża nieruchomości odczuwała przykre skutki zapaści na rynku kredytów hipotecznych. Dzisiaj wielu Polaków wciąż nie może sfinansować zakupu nieruchomości za pośrednictwem banku, jednak tym razem przyczyny cenowej stabilizacji są nieco inne.
Duży wzrost liczby ofert na rynku mieszkaniowym sprawił, że właściciele nieruchomości nie mogą już w dowolny sposób dyktować cen. Droższe lokale przestały cieszyć się zainteresowaniem kupujących, dlatego osoby sprzedające musiały dostosować swoje wymagania do rynkowych realiów. Portal unirepo.pl podaje, że od grudnia 2023 liczba unikalnych ogłoszeń sprzedaży na rynku wtórnym wzrosła o 28%. Oznacza to, że w minionych miesiącach podaż znacznie przewyższała popyt.
Stosunkowo niewielkie zainteresowanie mieszkaniami z drugiej ręki sprawiło, że właściciele nieruchomości przestali sztucznie zawyżać ceny albo zdecydowali się na obniżki. W efekcie we wszystkich największych miastach ceny się ustabilizowały. W niektórych miejscowościach było nawet taniej niż miesiąc wcześniej. Jak podaje unirepo.pl, w lipcu 2024 średni koszt m2 mieszkania wynosił:
- W Warszawie: 18 270 zł (-2% w porównaniu z czerwcem 2024),
- W Aglomeracji Katowickiej: 8 436 zł (-2%),
- W Krakowie: 17 657 zł (+/-0%),
- We Wrocławiu: 14 140 zł (+/-0%),
- W Trójmieście: 15 299 zł (+/-0%),
- W Poznaniu: 11 710 zł (+/-0%).
Dlaczego mieszkania w końcu przestały drożeć?
Zarówno na rynku wtórnym, jak i na pierwotnym, pojawia się coraz więcej mieszkań na sprzedaż, co oznacza, że kupujący wreszcie mają w czym wybierać. Rozbudowana oferta to jeden z głównych czynników wpływających na stabilizację cenową. Większa pula mieszkań na sprzedaż jest konsekwencją niższego popytu, który może być zjawiskiem sezonowym lub skutkiem ubocznym kredytu hipotecznego #naStart. Program ma wejść w życie na początku 2025 roku.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że część Polaków wstrzymuje się z zakupem mieszkania do momentu wprowadzenia nowego programu kredytowego. Z drugiej strony spadek zainteresowania nieruchomościami na sprzedaż może być spowodowany okresem urlopowym. W wakacje niechętnie podejmujemy ważne decyzje. Chociaż koniec podwyżek może wywoływać radość wśród kupujących, to wciąż nie wiadomo, czy ten trend utrzyma się przez dłuższy czas.
Mniejsze zainteresowanie mieszkaniami na sprzedaż dotknęło także deweloperów. Ta grupa przedsiębiorców dopiero zaczęła odbudowywać swoje oferty po wielomiesięcznym zastoju w budownictwie. Niecały rok temu o tej porze, firmy deweloperskie praktycznie nie miały czego sprzedawać, ale dziś zainteresowanie ze strony klientów jest praktycznie dwa razy mniejsze. Lipiec był szczególnie trudny dla deweloperów z Wrocławia. Według portalu rynekpierwotny.pl, w minionym miesiącu udało im się sprzedać zaledwie 371 mieszkań. To o 57% mniej niż rok temu.
Rynek wtórny czy pierwotny – gdzie jest taniej?
Mieszkania z drugiej ręki teoretycznie powinny kosztować mniej niż lokale od dewelopera, jednak nie zawsze tak jest. W dwóch największych polskich metropoliach średnie ceny nieruchomości z rynku wtórnego są wyższe od tych z rynku pierwotnego. Ta zaskakująca różnica wynika między innymi z lepszej lokalizacji mieszkań z drugiej ręki. Na rynek wtórny coraz częściej trafiają oferty sprzedaży nowoczesnych nieruchomości, które nie mają nic wspólnego z tańszą i mniej komfortową wielką płytą.
Średnia cena za m2 nowego mieszkania w Warszawie wynosi 17 766 złotych, a stawki na rynku wtórnym oscylują w granicach 18 270 zł. Lokale z drugiej ręki są droższe także w Krakowie. W pozostałych miastach kupujący płacą więcej za nieruchomości od dewelopera. Warto jednak pamiętać, że nowe mieszkania nie zawsze są lepsze – na ich niekorzyść może przemawiać na przykład gorsza lokalizacja, słabo rozwinięta infrastruktura, czy brak prywatności.