Włosi sprzedają domy za 1 euro. Eksperci ostrzegają: Polska może być następna

Obraz polskich wsi i małych miast już za kilkadziesiąt lat zmieni się nie do poznania. Eksperci ostrzegają, że w niedalekiej przyszłości normą staną się opuszczone wioski i niszczejące domy, w których nikt już nie chce mieszkać. Czy w Polsce może powtórzyć się włoski scenariusz, gdzie ceny wybranych nieruchomości spadają do symbolicznej kwoty jednego euro?
- Jest nas coraz mniej – to będzie katastrofa demograficzna
- Czy Polska pójdzie śladem Włoch?
- W jaki sposób kryzys demograficzny wpłynie na ceny mieszkań?
- Depopulacja wyrządzi poważne szkody – kto ucierpi najmocniej?
Jest nas coraz mniej – to będzie katastrofa demograficzna
Rosnące ceny mieszkań, brak atrakcyjnych nieruchomości na sprzedaż i konieczność mieszkania z rodzicami przez wiele lat po ukończeniu pełnoletności – dzisiaj tysiące Polaków zmagają się z konsekwencjami niewystarczającej podaży na krajowym rynku nieruchomości. Jak podaje Rzeczpospolita, obecnie w Polsce brakuje około 1,3 miliona mieszkań, a problemy z dostępnością wolnych lokali są najbardziej odczuwalne w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi i Trójmieście.
Niedobór mieszkań w metropoliach to jeden z czynników prowadzących do wyraźnego wzrostu wartości nieruchomości. W przyszłości może się to zmienić – już w 2045 roku liczba gospodarstw domowych spadnie nawet o 2 miliony w porównaniu ze stanem obecnym. To przełoży się na wyraźny wzrost ilości pustostanów – będzie ich o około dwa razy więcej niż dziś. Zjawisko depopulacji najmocniej dotknie polskie wsie, małe miasta, a także niektóre miejscowości w aglomeracji górnośląskiej.
Czy Polska pójdzie śladem Włoch?
Zjawisko wyludniania się wsi i małych miasteczek dotknęło już niektóre europejskie państwa. Tak jest na przykład we Włoszech – władze sycylijskich miejscowości próbują przyciągać nowych mieszkańców, sprzedając domy za symboliczne euro. Więcej o wyjątkowych akcjach związanych ze sprzedażą włoskich domów przeczytasz w tym artykule.
Podobny kryzys demograficzny dotknął francuską gminę Ambert, liczącą zaledwie 6,5 tysiąca mieszkańców. Coraz więcej greckich wiosek również podejmuje działania, aby zatrzymać odpływ ludności i przyciągnąć nowych mieszkańców.
Eksperci uważają, że podobny scenariusz może czekać także Polskę. Za dwadzieścia lat wiele mniejszych gmin nie będzie już tętnić życiem. Małe miasteczka najszybciej stracą młodych mieszkańców. Część domów popadnie w ruinę, a pustostany staną się zmorą lokalnych społeczności. Inwestorzy i osoby poszukujące mieszkań będą omijać szerokim łukiem wioski i niewielkie miasteczka.

W jaki sposób kryzys demograficzny wpłynie na ceny mieszkań?
Zmiany demograficzne prawdopodobnie przełożą się na ceny nieruchomości. W mniejszych miastach i wsiach dojdzie do wyraźnego spadku wartości mieszkań. Niewykluczone, że część gmin zdecyduje się na sprzedaż domów za symboliczną złotówkę w zamian za wyremontowanie budynku oraz zobowiązanie się do zamieszkania w danej miejscowości.
Kryzys demograficzny nie będzie aż tak zauważalny w aglomeracjach, gdzie ceny mieszkań powinny się ustabilizować. Raczej nie powinniśmy się nastawiać na obniżki cen w największych polskich miejscowościach. Z drugiej strony problem pustostanów nie ominie nawet miast wojewódzkich.
Wraz ze spadkiem liczby mieszkańców może pogarszać się jakość życia w pustoszejących wioskach. Wyludnione miejscowości będą zmagały się z utrudnionym dostępem do opieki zdrowotnej, edukacji i podstawowych usług publicznych.
Depopulacja wyrządzi poważne szkody – kto ucierpi najmocniej?
Najbardziej dotknięte depopulacją będą wsie i małe miasta. Nie jest to jednak informacja szokująca, bo sytuacja demograficzna w niektórych gminach już teraz jest dramatyczna. Rosnąca liczba pustostanów i spadek wartości nieruchomości to mały problem w porównaniu z zamykaniem szkół, ograniczeniem działalności lokalnych przychodni i coraz gorszym dostępem do transportu publicznego. Konsekwencje wyludniania się wsi i miasteczek mogą prowadzić do dalszej migracji młodych ludzi do dużych aglomeracji lub za granicę, co jeszcze bardziej pogłębi kryzys demograficzny.
Polska może podzielić los południowych Włoch, gdzie całe miejscowości świecą pustkami, a nieruchomości sprzedaje się za symboliczną kwotę. Demografia kształtuje bowiem przyszłość rynku nieruchomości, ale wpływa też na nasze życie społeczne i gospodarkę kraju. Wiele wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości młodzi Polacy będą tłumnie przeprowadzać się do większych miast, bo tylko takie ośrodki będą oferować możliwość rozwoju i komfortowego życia.