Polacy pozbywają się mieszkań – nieruchomości zaczną tracić na wartości?
Najnowsze statystyki z rynku nieruchomości wzbudzają sporą konsternację wśród sprzedających oraz inwestorów. Pomimo rosnącej oferty mieszkań na sprzedaż, Polacy nie garną się do zakupów. Co spowodowało nagły spadek popytu? Czy obecna sytuacja może negatywnie wpłynąć na wartość domów, działek i mieszkań?
Z tego artykułu dowiesz się:
Wzrost podaży w największych miastach – Polacy nie chcą już kupować mieszkań?
Rok temu eksperci od rynku nieruchomości zgodnie twierdzili, że wartość mieszkań będzie rosła i nic nie zapowiadało zmiany trendu. Dzięki rządowym dopłatom do kredytu hipotecznego, na swoje własne M mogło sobie pozwolić znacznie więcej Polaków, co skutkowało niedoborem atrakcyjnych mieszkań na sprzedaż. Kredyt #naStart miał być kontynuacją dotychczasowej polityki mieszkaniowej, jednak niepewne losy tego projektu wywołały spore zamieszanie na krajowym rynku nieruchomości.
Obietnica wprowadzenia nowego programu sprawiła, że część mieszkańców kraju nad Wisłą wstrzymała się z rozpoczęciem poszukiwań wymarzonej nieruchomości. Osoby sprzedające zaczęły się z kolei obawiać, że brak popytu doprowadzi do spadku cen, dlatego nie czekały z wystawianiem swoich ofert. Powściągliwość kupujących i obawy właścicieli spowodowały, że na początku sierpnia w całej Polsce było dostępnych bardzo dużo mieszkań na sprzedaż – zupełnie inaczej niż w połowie 2023 roku, kiedy znalezienie dobrej oferty graniczyło z cudem. Statystyki Otodom i Olx pokazują, że kupujący mają w czym wybierać. Praktycznie wszystkie największe miasta zanotowały znaczny przyrost ogłoszeń dotyczących mieszkań na sprzedaż w porównaniu z początkiem sierpnia 2023:
- Warszawa: +57%,
- Kraków: +41%,
- Wrocław: +46%,
- Poznań: +43%,
- Łódź: +64%,
- Katowice: +33%,
- Lublin: +16%.
Rekordowy przyrost ofert w Łodzi zaskakuje, tym bardziej że mieszkania we wspomnianym mieście wciąż mają dość atrakcyjne ceny w porównaniu z pozostałymi rejonami kraju. Zupełnie inaczej jest w stolicy – horrendalne stawki za metr kwadratowy sprawiają, że część warszawian nie może sobie pozwolić na zakup własnego M.
Gdańsk opiera się krajowym trendom – nieruchomości nad morzem są atrakcyjniejsze?
Praktycznie wszystkie największe miasta zanotowały istotny przyrost ofert nieruchomości na sprzedaż. Gdańsk to jedyny wyjątek, gdzie sytuacja jest bardzo stabilna. Równowaga na lokalnym rynku wynika z tego, że w nadmorskiej miejscowości nie było problemów z dostępnością mieszkań na sprzedaż w trakcie zeszłorocznych wakacji. Na początku sierpnia 2023 kupujący mogli wybierać spośród 9 tysięcy ofert. Krytyczny moment nastąpił w połowie września, kiedy na rynku pozostało nieco ponad 7,5 tysiąca ogłoszeń, co w porównaniu z innymi miastami wciąż było wynikiem korzystnym z punktu widzenia osób zainteresowanych kupnem nieruchomości.
W pierwszych dniach sierpnia 2024 w zasobach portali Otodom i Olx znajdowało się nieco ponad 9000 ofert mieszkań na sprzedaż w Gdańsku. To zaledwie o 0,6% więcej niż rok temu. W miejscowościach nadmorskich prężnie rozwija się najem krótkoterminowy – okres wakacyjny jest sezonem wysokim, kiedy obiekty notują maksymalne obłożenie. Być może większe możliwości inwestycyjne sprawiają, że właściciele mieszkań nie są tak aktywni na rynku nieruchomości w okresie urlopowym.
Czy wzrost podaży może wpłynąć na obniżenie cen nieruchomości?
Duża liczba mieszkań na sprzedaż i brak dostatecznego zainteresowania ze strony kupujących może sprawić, że właściciele nieruchomości już niebawem będą zmuszeni do obniżenia cen – takiej sytuacji na polskim rynku nie było już dawno. Sprzedający nie powinni jeszcze panikować, ponieważ wciąż nie można przewidzieć, co wydarzy się w nadchodzących miesiącach.
Mniejsze zainteresowanie mieszkaniami wcale nie oznacza, że Polacy nie chcą już kupować nieruchomości. Wyraźny spadek popytu jest powiązany z okresem wakacyjnym – w tym czasie część mieszkańców kraju nad Wisłą celowo unika podejmowania ważnych decyzji, do których należy na przykład zakup mieszkania.
Należy pamiętać, że niska dostępność ofert z zeszłego roku była wynikiem rządowego programu „Bezpieczny Kredyt 2%”. Dzisiaj kupujący nie mogą liczyć na podobne wsparcie. Politycy zapowiadają wprowadzenie kredytu hipotecznego na preferencyjnych warunkach, jednak wciąż nie wiadomo, czy najnowszy projekt zostanie zrealizowany. Mniejsze zainteresowanie mieszkaniami sprzyja obniżkom, ale równie dobrze może to być krótki przestój na rynku, po którym nadejdzie kolejny skok cenowy.