W blokach z wielkiej płyty czai się duży problem. Naprawa kosztuje majątek

Budynki z wielkiej płyty były zaplanowane jako szybkie rozwiązanie problemu braku mieszkań w czasach PRL. Obecnie, mimo że stoją od wielu lat, nadal zamieszkują je miliony Polaków. Choć ich konstrukcja jest w dobrym stanie, prawdziwe trudności znajdują się wewnątrz: przestarzałe systemy elektryczne i wodne, które nie są dostosowane do dzisiejszych standardów. Ich modernizacja to kosztowne i skomplikowane zadanie. Jakie dokładnie zagrożenia stwarzają dla mieszkańców bloków z wielkiej płyty?
- Wielka płyta: historia i znaczenie w budownictwie
- Architektura lat 60. i 70.: więcej niż beton
- Modernizacja instalacji elektrycznej w blokach
- Wyzwania remontowe w blokach z wielkiej płyty
Wielka płyta: historia i znaczenie w budownictwie
Metoda wielkopłytowa to sposób budowania obiektów z gotowych, dużych elementów prefabrykowanych, które były wcześniej wytwarzane w wyspecjalizowanych fabrykach. Na budowie składano z nich ściany nośne i działowe, elewacje, stropy, klatki schodowe oraz szyby windowe. Najważniejszą zaletą tej metody była szybkość – realizacja budowy była znacznie krótsza niż przy użyciu tradycyjnych metod.
Największy rozwój tej formy budownictwa miał miejsce w latach 70., kiedy osiedla z wielkiej płyty powstawały nie tylko w dużych miastach, ale także w mniejszych miejscowościach i na terenach PGR-ów. Dzięki jednolitym elementom prefabrykowanym można było wznosić wyjątkowo duże bloki – przykładowo w Gdańsku istnieje budynek z prawie 1800 mieszkaniami, a w Warszawie blok o długości aż 550 metrów, choć ma zaledwie pięć pięter.
Bloki z wielkiej płyty były projektowane z myślą o szybkim budowaniu, co było ich największym atutem. Wbrew powszechnemu przekonaniu nie miały być konstrukcjami tymczasowymi. Co więcej, z perspektywy urbanistycznej wiele z tych osiedli oferuje lepsze warunki niż współczesne zabudowania – mają więcej zieleni, przestrzeni pomiędzy budynkami, dobre połączenia komunikacyjne i łatwy dostęp do infrastruktury handlowo-usługowej.
Architektura lat 60. i 70.: więcej niż beton
Czasami opinie na temat budynków z lat 60. i 70. w Polsce są zbyt krytyczne, co wynika bardziej z powierzchownych porównań międzypokoleniowych niż z uczciwej analizy. To jak porównywać stary komputer ODRA z pamięcią 40 kilobitów do nowoczesnego lekkiego laptopa — różnice są kolosalne, ale to nie oznacza, że ten pierwszy nie miał swojej wartości. Podobnie jest z architekturą z tamtego okresu.
Według portalu Onet.pl, planiści z tamtych lat starali się tworzyć osiedla z wielkiej płyty w sposób kompleksowy, uwzględniając w nich szkoły, przedszkola, sklepy oraz bezpieczne trasy dla pieszych, w tym dla dzieci. Duże odległości między budynkami miały zapewniać odpowiedni dostęp do światła słonecznego, a wysokie bloki były ustawiane tak, by główny kierunek wiatru gwarantował odpowiednią cyrkulację powietrza. Wiele z tych osiedli było zaprojektowanych bardziej funkcjonalnie niż obecne projekty deweloperskie.
Budynki z wielkiej płyty mogą przetrwać jeszcze sto lat, jednak niektóre rozwiązania, które kiedyś były praktyczne, teraz stanowią ograniczenia. Na przykład, nie można zmienić układu pomieszczeń, powiększyć zbyt małych balkonów czy zbudować podziemnych parkingów. Niemniej jednak możliwe jest ocieplenie budynków oraz modernizacja okien i instalacji, co podnosi komfort mieszkańców.

Modernizacja instalacji elektrycznej w blokach
Budynki z prefabrykatów z lat 60. i 70. XX wieku wciąż posiadają pierwotne okablowanie z aluminium, które stosowano z oszczędności. Tymczasem liczba nowoczesnych urządzeń elektrycznych w domach znacznie wzrosła, co zwiększa zapotrzebowanie na prąd i liczbę obwodów. W kuchni, łazience i każdym pokoju potrzebne są dodatkowe gniazdka.
Większość tamtych instalacji bazuje na aluminiowych przewodach o zbyt małym przekroju, które nie spełniają obecnych norm. Jeśli moc instalacji to około 1 kW na mieszkanie, to zdecydowanie za mało dla współczesnych potrzeb przeciętnej rodziny, więc wymiana instalacji jest niezbędna.
Miedź była materiałem strategicznym, dlatego często zastępowano ją aluminium, nawet w przewodach o małych przekrojach. Problemem jest nie tylko zbyt mały przekrój, ale także użytkowanie aluminium – jest to metal łamliwy, którego końcówki często się łamią, a połączenia w puszkach i gniazdkach luzują się, co wymaga częstego dokręcania, aby uniknąć iskrzenia i przypaleń.
Wymiana okablowania w blokach z prefabrykatów to jednak złożona operacja. Konieczne jest zastąpienie zarówno linii zasilających, jak i instalacji odbiorczych. Najprościej byłoby ułożyć nowe przewody w tynku lub pod nim, lecz prefabrykowane betonowe elementy zazwyczaj nie mają wystarczającej warstwy tynku, a frezowanie bruzd mogłoby osłabić ściany. Najczęściej nową instalację montuje się powierzchniowo w listwach, pozostawiając starą wewnątrz.

Wyzwania remontowe w blokach z wielkiej płyty
W mieszkaniach w blokach z wielkiej płyty instalacje wodno-kanalizacyjne są zazwyczaj realizowane przy użyciu rur stalowych, na których wewnętrznych powierzchniach gromadzi się osad, co powoduje zwężenie ich średnicy. Zmniejszenie średnicy rur może skutkować obniżeniem ciśnienia wody, zwłaszcza na wyższych kondygnacjach budynków.
Chociaż bloki z wielkiej płyty są solidne i bezpieczne, zakup mieszkania w takim budynku często wiąże się z koniecznością przeprowadzenia remontu, szczególnie w łazience. Zamiana żeliwnej wanny na nowoczesną oraz wymiana podłóg, umywalki czy innych elementów wyposażenia nie stanowi większego wyzwania, o ile wszystkie prace są realizowane w obrębie żelbetowych ścian.
Wszystkie otwory – drzwiowe, okienne, kominowe czy wentylacyjne – wykonano podczas produkcji prefabrykatów i zaprojektowano tak, aby zapewnić właściwą nośność konstrukcji. Tworzenie dodatkowych otworów lub wyżłobień zmienia rozkład naprężeń w płytach, co może spowodować poważne uszkodzenia lub nawet katastrofę budowlaną. Co więcej, wykonanie otworu w bardzo twardym betonie z dużą ilością zbrojenia jest niezwykle trudne, nawet jeśli miałoby to być tylko wydzielenie ścianki działowej, która nie przenosi obciążeń.