Pierwsza oznaka, że ceny mieszkań w końcu zaczną spadać
Polacy czekali na kolejne dopłaty do kredytów hipotecznych, ale wiele wskazuje na to, że rząd całkowicie wycofa się z tego pomysłu. Dla niektórych może to być rozczarowanie, a dla innych wspaniała informacja. Bez dodatkowych pieniędzy część obywateli musiała wstrzymać się z zakupem nieruchomości, co przyczyniło się do imponującego wzrostu liczby mieszkań na sprzedaż.
Z tego artykułu dowiesz się:
Kupujący wciąż czekają na lepsze warunki kredytowe?
Polski rynek nieruchomości już dawno nie był tak różnorodny. Niepewne losy rządowego programu kredyt #naStart sprawiły, że mieszkańcy kraju nad Wisłą dość niechętnie podejmują dziś decyzję odnośnie zakupu domu lub mieszkania. Oczekiwanie na poprawę warunków kredytowych przekłada się na niższy popyt. Sprzedający nie chcą dłużej trwać w zawieszeniu i wprowadzają nowe oferty. W taki sposób na siedmiu największych rynkach nieruchomości pojawiło się rekordowo dużo ogłoszeń z mieszkaniami na sprzedaż – tylko na OLX i Otodom pod koniec września na nowych właścicieli czekało ponad 90 tysięcy nieruchomości zlokalizowanych w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Katowicach, Gdańsku, Poznaniu lub Łodzi.
W porównaniu z trzecim kwartałem zeszłego roku, liczba nieruchomości mieszkalnych na sprzedaż wzrosła aż o 64%. Drastyczne zmiany są efektem zeszłorocznych niedoborów, które w pewnym stopniu były spowodowane kryzysem w deweloperce, ale przede wszystkim wynikały z Bezpiecznego Kredytu 2%, który sprawił, że Polacy tłumnie rzucili się na nieruchomości na sprzedaż. Efekt zakupowego szału sprawił, że pod koniec roku na rynku pozostało niewiele ofert wartych uwagi, a przez bardzo wysoki popyt, ceny lokali poszybowały w górę. Dzisiaj, ze względu na brak dopłat do kredytów, podchodzimy ostrożniej do decyzji o zakupie nieruchomości, przez co baza ofert z mieszkaniami na sprzedaż ciągle rośnie.
Rosnąca liczba mieszkań na sprzedaż – duże miasta biją rekordy
Od kilku lat nie mieliśmy do czynienia z tak rozległą bazą mieszkań na sprzedaż. Rynek nieruchomości potrzebował roku, aby odbudować się po niespodziewanej fali popytu będącej wynikiem Bezpiecznego Kredytu 2%. To doskonały moment na poszukiwanie wymarzonego mieszkania, o ile mamy pewne źródło finansowania dla tak poważnej inwestycji. Dzisiaj kupujący mogą wybierać spośród setek ciekawych ofert. Według danych zgromadzonych przez Otodom i OLX, pod koniec września na tych dwóch portalach znajdowało się:
- ok. 26 tys. mieszkań na sprzedaż w Warszawie,
- ok. 15 tys. mieszkań na sprzedaż w Krakowie,
- ok. 17 tys. mieszkań na sprzedaż we Wrocławiu,
- ok. 9 tys. mieszkań na sprzedaż w Gdańsku,
- ok. 10 tys. mieszkań na sprzedaż w Poznaniu,
- ok. 11 tys. mieszkań na sprzedaż w Łodzi,
- ok. 5,5 tys. mieszkań na sprzedaż w Katowicach.
Baza dostępnych mieszkań we wszystkich siedmiu miastach była zdecydowanie wyższa w porównaniu z wrześniem 2023 roku. Miniony miesiąc był rekordowym czasem dla Poznania i Łodzi, gdzie od lat nie zaobserwowano tak wysokiej podaży. Bardzo blisko pobicia wyniku z listopada 2021 była także Warszawa, gdzie najwyższa podaż od czterech lat wynosiła 26632 oferty sprzedaży. We wrześniu 2024 na nowych właścicieli czekało 26412 mieszkań.
Czy większa liczba ofert może przyczynić się do spadku cen nieruchomości?
Polacy niecierpliwie czekają na spadek cen nieruchomości. Niestety, od bardzo dawna nic w tej kwestii się nie zmienia – dynamika wzrostu cen jest różna, ale pomimo podwyżek, kupujących nie brakuje. Zgodnie z mechanizmem rynkowym, wysoka podaż powinna doprowadzić do spadku wartości mieszkań. Czy to oznacza, że nieruchomości nareszcie potanieją? W ostatnich miesiącach zaobserwowaliśmy stabilizację cenową, jednak niewiele wskazuje na to, by w najbliższym czasie trend miał się odwrócić.
Deweloperzy każdego miesiąca podnoszą ceny mieszkań i domów na sprzedaż, a prywatni właściciele wciąż nie mają większych problemów ze znalezieniem kupca, o ile ustalili rynkową cenę nieruchomości. Okresowy spadek zainteresowania mieszkaniami na sprzedaż może wynikać z niepewności, która panuje teraz wśród osób rozważających kupno własnego M. Jeżeli stopy procentowe zostaną obniżone do korzystnego poziomu lub państwo zdecyduje się na dopłaty do kredytów hipotecznych, być może rynek zostanie spustoszony przez kolejną falę popytu.