Mieszkania coraz trudniej sprzedać. Ogłoszenia wiszą miesiącami i tanieją z tygodnia na tydzień

Ceny mieszkań w końcu zaczynają spadać? Coraz więcej ogłoszeń wisi w internecie miesiącami, a sprzedający zaczynają schodzić z ceny. Kupujących jest mniej niż jeszcze rok temu, a eksperci nie mają wątpliwości — 2025 rok może przynieść kolejne przeceny. Sprawdź, dlaczego rynek nieruchomości wyhamował i kiedy warto polować na okazje.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Ceny mieszkań zaczynają się zmieniać. Gdzie już widać obniżki?
- Sprzedający schodzą z cen, kupujący czekają. Rynek mieszkań zmienia zasady gry
- Ogłoszeń przybywa, ale kupujących wciąż brakuje. Co to oznacza dla rynku?
- Kredyt 0% miał pomóc, a wywołał niepewność. Kupujący wstrzymują się z decyzjami
- Co dalej z cenami mieszkań w 2025 roku? Eksperci nie mają wątpliwości
- Średnie ceny mieszkań 2-pokojowych
- Średnie ceny mieszkań 1-pokojowych
Ceny mieszkań zaczynają się zmieniać. Gdzie już widać obniżki?
Końcówka 2024 roku przyniosła ważne zmiany na rynku mieszkań z drugiej ręki. Coraz więcej właścicieli zaczęło obniżać ceny – szczególnie w przypadku małych mieszkań, takich jak kawalerki i „dwójki”. Sprzedający wiedzą, że jeśli chcą przyciągnąć kupujących, muszą zejść z ceny lub przynajmniej ją ustabilizować.
Według danych portalu Nieruchomosci-online.pl, w miastach takich jak Warszawa, Gdańsk czy Łódź ceny kawalerek spadły nawet o 3-4%. Najczęściej jednak obniżki były mniejsze – w granicach 1-2% w porównaniu z wcześniejszym kwartałem.
Podobny trend widać w przypadku mieszkań dwupokojowych. W Warszawie, Lublinie czy Gorzowie Wielkopolskim średnie ceny spadły o 2-3%. W takich miastach jak Kraków, Poznań czy Wrocław ceny raczej się ustabilizowały — zmiany były minimalne, rzędu 1% w górę lub w dół.
Co ciekawe, zupełnie inaczej wygląda sytuacja z większymi mieszkaniami. Lokale trzypokojowe w wielu miastach nawet podrożały. Średni wzrost cen wyniósł tu 2-3% — sprzedający wciąż liczą na wyższe zyski, choć wzrosty były raczej spokojne i dalekie od boomu.
To wszystko pokazuje, że rynek wtórny mieszkań staje się coraz bardziej zróżnicowany. Właściciele małych mieszkań szybciej reagują na słabszy popyt, żeby zwiększyć swoje szanse na sprzedaż. Z kolei sprzedający większe lokale wciąż starają się utrzymać wysokie ceny. Dla kupujących to dobry czas na negocjacje — szczególnie jeśli szukają kawalerki lub mieszkania dwupokojowego.

Sprzedający schodzą z cen, kupujący czekają. Rynek mieszkań zmienia zasady gry
Właściciele mieszkań na sprzedaż zaczynają dostosowywać się do nowej rzeczywistości. Szczególnie w przypadku kawalerek i „dwójek” coraz częściej decydują się na obniżki, bo widzą, że bez tego trudno znaleźć kupca. Ogłoszeń przybywa, ale chętnych wcale nie ma więcej — dlatego wielu sprzedających decyduje się na lekkie korekty cen, by zwiększyć szansę na transakcję.
W przypadku większych mieszkań właściciele nadal próbują utrzymać wyższe stawki. Liczą, że trafią na zamożniejszego nabywcę i nie muszą tak szybko obniżać oczekiwań. Tymczasem kupujący… czekają. Wysokie raty kredytów skutecznie studzą zapał, a niepewność dotycząca rządowych programów dopłat do kredytów tylko potęguje tę ostrożność. Wiele osób wstrzymuje się z decyzją, licząc, że wkrótce będzie jeszcze taniej.
Dziś rynek wtórny staje się polem do negocjacji. Sprzedający nie chcą przegapić momentu, w którym stracą na transakcji, a kupujący coraz częściej grają na czas. Kto szybciej dopasuje się do tych zmian, może skorzystać najbardziej. W 2025 roku to elastyczność i dobra strategia cenowa będą mieć kluczowe znaczenie.

Ogłoszeń przybywa, ale kupujących wciąż brakuje. Co to oznacza dla rynku?
Pod koniec 2024 roku na rynku nieruchomości zrobiło się naprawdę tłoczno. Liczba mieszkań wystawionych na sprzedaż wyraźnie wzrosła — według portalu Nieruchomosci-online.pl w porównaniu z III kwartałem było ich o 5% więcej, a rok do roku aż o 27% więcej. Oznacza to większy wybór dla kupujących, ale też coraz trudniejsze zadanie dla sprzedających.
Skąd ten wzrost? Po zakończeniu rządowego programu „Bezpieczny Kredyt 2%” rynek zaczął się odbudowywać. Wiele mieszkań zostało wystawionych ponownie, bo nie znalazły nabywców w poprzednich miesiącach. Dodatkowo właściciele lokali kupionych na wynajem uznali, że dalsze czekanie na zyski z podwyżek cen nie ma już sensu. Postanowili więc sprzedać swoje nieruchomości, co jeszcze bardziej zwiększyło liczbę ogłoszeń.
Dla kupujących to dobra wiadomość — większa konkurencja między sprzedającymi oznacza więcej okazji do negocjacji. Ale zakup mieszkania nadal nie jest prosty. Wysokie ceny, problemy z uzyskaniem kredytu i ogólna ostrożność klientów sprawiają, że proces zakupu często trwa miesiącami. Mimo to ci, którzy są gotowi na zakup, mogą teraz znaleźć prawdziwe perełki na rynku.

Kredyt 0% miał pomóc, a wywołał niepewność. Kupujący wstrzymują się z decyzjami
Jeszcze jesienią 2024 roku wielu Polaków z nadzieją czekało na wprowadzenie kredytu 0%. To miał być nowy program rządowy, który ułatwi zakup mieszkania. Niestety, grudniowa decyzja o rezygnacji z tego wsparcia mocno ostudziła zapał kupujących. Zapowiedź innego programu dopiero w 2025 roku sprawiła, że wiele osób postanowiło wstrzymać się z zakupem nieruchomości i poczekać na bardziej konkretne informacje.
Dodatkowo największym problemem dla przyszłych właścicieli mieszkań wciąż pozostają wysokie raty kredytów hipotecznych. Nawet spadające ceny w niektórych miastach nie są w stanie przekonać wszystkich do szybkiej decyzji. W IV kwartale 2024 roku liczba kontaktów między kupującymi a sprzedającymi spadła o 2% względem wcześniejszego kwartału. Jeszcze gorzej wygląda to w porównaniu rok do roku — spadek wyniósł aż 15%.
Dziś na rynku nieruchomości trwa więc wyczekiwanie. Sprzedający coraz częściej obniżają ceny, żeby szybciej sprzedać swoje mieszkania. Kupujący z kolei liczą, że w 2025 roku pojawią się nowe formy wsparcia albo lepsze warunki kredytów. Na razie obie strony rozgrywają partię w oczekiwanie i negocjacje, a rynek wtórny mieszkań powoli dostosowuje się do tej nowej rzeczywistości.

Co dalej z cenami mieszkań w 2025 roku? Eksperci nie mają wątpliwości
Przyszły rok zapowiada się ciekawie dla wszystkich, którzy śledzą rynek nieruchomości. Wiele wskazuje na to, że właściciele mieszkań będą musieli nadal obniżać ceny, zwłaszcza jeśli chcą szybko znaleźć kupca. Dotyczy to szczególnie mniejszych lokali — kawalerek i mieszkań dwupokojowych — gdzie konkurencja między sprzedającymi robi się naprawdę duża.
Najwięcej może zależeć jednak od decyzji rządu. Nowy program wsparcia dla kredytobiorców, zapowiadany na 2025 rok, może rozruszać rynek i zachęcić młodych ludzi do zakupu mieszkania. Ale jeśli koszty kredytów hipotecznych pozostaną wysokie, klienci wciąż będą ostrożni, a sprzedaż mieszkań stanie się prawdziwą sztuką negocjacji.
Eksperci prognozują też, że coraz więcej osób może zainteresować się wynajmem zamiast kupna. Dla niektórych właścicieli będzie to jedyna rozsądna opcja, jeśli nie znajdą chętnych na zakup. Jedno jest pewne — w 2025 roku rynek wtórny mieszkań nie będzie łatwy ani dla sprzedających, ani dla kupujących. Trzeba będzie wykazać się cierpliwością, sprytem i gotowością na nowe wyzwania.
Średnie ceny mieszkań 2-pokojowych

Średnie ceny mieszkań 1-pokojowych
