Szalony popyt na mieszkania w Bydgoszczy – najnowsze dane zaskakują!
Coraz więcej Polaków kupuje nowe mieszkania w Bydgoszczy. Najświeższe statystyki pokazują, że nabywców nie odstraszają nawet rekordowe podwyżki. Czy deweloperzy z tego miasta sprostają ponadprzeciętnemu zainteresowaniu klientów? Zobacz, z jakimi wyzwaniami mierzą się uczestnicy bydgoskiego rynku nieruchomości.
Z tego artykułu dowiesz się:
Prawdziwy boom mieszkaniowy w Bydgoszczy – tutaj każdy chce mieć nową nieruchomość!
Nowy program kredytu 0% zostanie wprowadzony dopiero w połowie roku, ale bydgoszczanie zupełnie nie przejmują się rządowymi planami. Nagły wzrost popytu na nowe mieszkania w tym mieście zaskoczył chyba wszystkich. Liczba osób kupujących nieruchomości w Bydgoszczy zaczęła gwałtownie się powiększać na początku tego roku. Pod koniec lutego ilość transakcji niemal zrównała się z rekordowym wynikiem, który zanotowano we wrześniu 2023, czyli wtedy, gdy Polacy masowo korzystali z kredytu hipotecznego na preferencyjnych warunkach.
W lutym 2024 bydgoscy deweloperzy sprzedali 393 nieruchomości. To o 134 więcej niż miesiąc wcześniej. Wynik z końca grudnia był zdecydowanie słabszy – wynosił jedynie 66 transakcji. Według analiz portalu rynekpierwotny.pl lutowe statystyki ustępują jedynie rekordowemu wrześniowi 2023, kiedy inwestorzy z Bydgoszczy znaleźli nabywców na 406 mieszkań.
Wskaźnik popytu na nowe nieruchomości osiągnął w lutym imponujący poziom 15%. To więcej niż w Warszawie (14%), Krakowie (10%), czy Wrocławiu (10%). Prawie połowa bydgoszczan dokonujących transakcji zdecydowała się na kupno mieszkania dwupokojowego. Mieszkańcy tego miasta jeszcze do niedawna najbardziej lubili trzypokojowe lokale, jednak ta tendencja uległa zmianie pod koniec trzeciego kwartału 2023 roku. Najmniejszym zainteresowaniem niezmiennie cieszą się kawalerki, które stanowią od kilku do kilkunastu procent wszystkich transakcji na rynku pierwotnym.
Średnie ceny mieszkań zbliżają się do psychologicznej granicy – jej pokonanie będzie kwestią tygodni?
Nagły wzrost popytu spowodował drastyczne podwyżki cen nieruchomości z rynku pierwotnego. To normalna reakcja deweloperów, którzy dostrzegli okazję do zarobku i szybko przystosowali swoje oferty do ponadprzeciętnego zainteresowania klientów. Dla większości kupujących takie działania inwestorów są niezwykle frustrujące, jednak w Bydgoszczy nie brakuje nabywców, którzy są gotowi zapłacić jeszcze więcej za wymarzone mieszkanie.
Średnia cena za metr kwadratowy nowego mieszkania w Bydgoszczy zbliża się do psychologicznej bariery 10 tysięcy złotych. Czy ją przekroczy? To praktycznie pewne. Pokonanie tej granicy może nastąpić w najbliższych miesiącach, co jasno pokazują statystyki z lokalnego rynku pierwotnego. Średnie ceny za metr kwadratowy bydgoskich nieruchomości od wielu lat systematycznie rosną:
- Lipiec 2019 – 6 297 zł/m2,
- Maj 2020 – 6 901 zł/m2,
- Marzec 2021 – 7 417 zł/m2,
- Czerwiec 2022 – 8 560 zł/m2,
- Sierpień 2023 – 9 283 zł/m2,
- Luty 2024 – 9 737 zł/m2.
Ponadprzeciętny popyt może spotęgować tendencję wzrostową. Być może granica 10 tysięcy złotych zostanie przekroczona już w marcu. Przekonamy się o tym za kilka dni, po publikacji pełnych analiz sprzedaży i cen z tego miesiąca.
Popyt zaskoczył deweloperów – czy inwestorzy wyprzedadzą swoje oferty?
Deweloperzy z Bydgoszczy nie nadążają za ogromnym popytem, przez co dostępność nowych mieszkań zaczyna spadać. Czy w stolicy województwa kujawsko-pomorskiego zabraknie inwestycji na sprzedaż? Na ten moment bydgoszczanie nie mają się czego obawiać, ponieważ oferta jest na tyle duża, że nawet wysokie zainteresowanie nieruchomościami i okresowy spadek aktywności deweloperów nie zagrozi płynności rynku. Okoliczni inwestorzy wyszli już z poważnych problemów w minionym roku, kiedy to deweloperzy działający na terenie miasta wprowadzili do sprzedaży jedynie sześć nowych lokali w przeciągu dwóch miesięcy.
W lutym 2024 w Bydgoszczy sprzedano 393 nieruchomości z rynku pierwotnego. W tym samym czasie deweloperzy wzbogacili swoje portfolio o 73 nowe oferty. Oznacza to, że zasoby mieszkań na sprzedaż zmalały o 320 lokali. Na rynku pozostaje 2 235 nieruchomości. Na początku zeszłego roku wybór był większy, ale w porównaniu z poprzednimi latami wciąż jest to dobry wynik.