8 miesięcy temu wystawili mieszkanie w Warszawie na sprzedaż. 3 razy obniżali cenę. Klienci nawet nie dzwonią

W czasie boomu mieszkaniowego osoby sprzedające swoją nieruchomość potrafiły znaleźć kupca w ciągu kilku dni, a zainteresowani byli skłonni zapłacić więcej niż wynosiła cena ofertowa, byle tylko przelicytować konkurentów. Ogromny popyt na mieszkania jest dziś wyłącznie wspomnieniem. Zobacz, z jakimi problemami borykają się osoby prywatne, które próbują sprzedać nieruchomość.
Z tego artykułu dowiesz się:
Mieszkania w tej lokalizacji sprzedają się w kilka tygodni – są jednak pewne wyjątki
Ceny warszawskich nieruchomości nie bez przyczyny rosną w zastraszającym tempie. Polacy potrafią wydać ogromne kwoty tylko po to, by na stałe osiedlić się w stolicy. Jedną z najgorętszych warszawskich lokalizacji jest Ochota – centralna dzielnica oferuje liczne udogodnienia oraz jest ceniona za spokojną atmosferę. Uśrednione dane pokazują, że mieszkania w tej okolicy znajdują nowego właściciela po około 100 dniach, ale najatrakcyjniejsze oferty znikają z rynku już po 2-3 tygodniach.
W lipcu 2024 roku na jednym z portali ukazało się ogłoszenie mieszkania na sprzedaż zlokalizowanego na Ochocie. Lokal znajduje się w kameralnym, trzypiętrowym bloku, ma balkon i piwnicę. Oferta jest skierowana przede wszystkim do singli, par lub osób starszych, ponieważ nieruchomość składa się z dużego pokoju, kuchni, łazienki i przedpokoju. Mieszkanie pozwala na dowolne zaaranżowanie przestrzeni, możliwe jest także wydzielenie dodatkowego pokoju. Wiele wskazywało na to, że to ogłoszenie szybko zniknie z rynku, ale minęło już osiem miesięcy, a kupiec wciąż się nie znalazł.
Kiedy właściciele po raz pierwszy opublikowali ogłoszenie o sprzedaży, proponowali cenę 700 000 zł, czyli 20 000 zł/m². Okazało się, że wymagania finansowe właścicieli były zbyt wygórowane, dlatego już w sierpniu zdecydowali się na obniżenie ceny o 25 000 zł. Pierwsza obniżka nie przyniosła oczekiwanego efektu, dlatego w listopadzie mieszkanie potaniało o kolejne 35 000 zł. Na początku roku właściciele obniżyli cenę po raz trzeci – tym razem o 31 000 zł. Dzisiaj mieszkanie kosztuje 609 000 zł, co daje 17 400 zł/m².
Za dużo ogłoszeń? A może zbyt wysoka cena? Dlaczego mieszkanie na Woli nie znalazło nowego właściciela?
Średnia cena za 1 m² mieszkania na Woli wynosi dziś około 16 000 zł. Można więc wywnioskować, że stawka oferowana przez sprzedających wciąż jest nieco zawyżona. Właściciele mieszkania od samego początku postawili na samodzielną sprzedaż nieruchomości. W ogłoszeniu zaznaczyli, że nie życzą sobie kontaktu ze strony pośredników. Sama oferta od lipca zeszłego roku była ogłaszana na różnych portalach już 74 razy. Pośrednictwem w sprzedaży mieszkania zajmuje się także jedno z warszawskich biur nieruchomości.
Zdaniem ekspertów duplikowanie ogłoszeń wcale nie sprawia, że oferta trafia do szerszego grona odbiorców, a często powoduje problemy ze sprzedażą mieszkania – potencjalni kupcy mogą pomyśleć, że jest to problematyczna nieruchomość, a właściciele za wszelką cenę chcą się jej pozbyć. Co prawda sprzedający przygotowali ogłoszenie w sposób staranny – stworzyli nawet przejrzysty rzut pokazujący układ pomieszczeń, jednak niektóre zdjęcia są bardzo ciemne, co nie zachęca kupujących do oglądania mieszkania. Chociaż jedno z biur nieruchomości również zajmuje się sprzedażą lokalu, to pośrednik nie zadbał nawet o wykonanie dobrej sesji zdjęciowej, tylko skorzystał z fotografii zrobionych przez właścicieli.

Już nie tygodnie, a miesiące? Czy to nowy trend na rynku nieruchomości?
Sprzedaż mieszkań z drugiej ręki trwa coraz dłużej – nawet zadbane nieruchomości w dobrej cenie czekają na nowego nabywcę przez kilka miesięcy. Przez rynkowy zastój wielu właścicieli mieszkań znalazło się w trudnym położeniu. Trzeba wybierać pomiędzy szybką sprzedażą po zaniżonej cenie a długim oczekiwaniem na zdecydowanego kupca.
Jeszcze w 2023 roku agencje nieruchomości przyjmowały, że średni czas sprzedaży mieszkania w rynkowej cenie wynosi około 1-3 miesięcy. Problematyczne lokale znajdowały nabywcę nieco później, ale zazwyczaj udawało się domknąć transakcję w przeciągu pół roku. Dzisiaj jest zdecydowanie trudniej. Sprzedający decydują się nawet na 30-procentową obniżkę ceny, byle tylko znaleźć kupca. Zastój na rynku może potrwać nawet do końca 2026 roku – z pewnością nie będzie to łatwy czas dla osób prywatnych, które muszą sprzedać swoje mieszkanie.