Myślisz, że w Polsce czynsz jest drogi? Zobacz, ile za mieszkanie płacą Niemcy i Duńczycy

Przyzwyczailiśmy się, że koszty utrzymania domu lub mieszkania to pokaźny wydatek, który nierzadko pochłania połowę pensji – ale czy na pewno tak jest? Według Eurostatu Polacy wcale nie należą do nacji najbardziej obciążonych kosztami mieszkaniowymi. Wręcz przeciwnie – to właśnie u nas żyje się stosunkowo tanio!
- Jak wypadamy na tle Europy?
- Dlaczego znaleźliśmy się na szczycie europejskiego rankingu?
- Wydawanie połowy pensji na mieszkanie to mit – co sprawia, że tak często go powielamy?
- Ciasne, ale własne – nie potrzebujemy przestronnych mieszkań?
Jak wypadamy na tle Europy?
Najnowsze dane Eurostatu pokazują, że w 2024 roku ponad 8,2% mieszkańców Europy było przeciążonych kosztami mieszkaniowymi. Takie osoby wydawały na utrzymanie mieszkania ponad 40% swojej pensji. Mogłoby się wydawać, że w Polsce wynik ten będzie zdecydowanie wyższy. Nic podobnego! Zaledwie 5,2% mieszkańców kraju nad Wisłą zmagało się z podobnym obciążeniem finansowym. Obywatele bogatszych krajów wspólnoty mogą nam pozazdrościć tego wyniku.
Wskaźnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi obejmuje nie tylko czynsz czy rachunki, ale także raty kredytu hipotecznego, opłaty za media i konserwację. Jeszcze w 2015 roku takich gospodarstw domowych było u nas 8,7%, a więc w ciągu dekady sytuacja znacząco się poprawiła – nie przeszkodziły nam w tym nawet pandemia, inflacja czy wysokie ceny energii.
Co ciekawe, z reguły największą część swojej pensji wydają na cele mieszkaniowe obywatele zachodnich i północnych krajów, gdzie jakość życia jest najwyższa. Największy odsetek osób przeciążonych kosztami mieszkaniowymi występuje w:
- Grecji (29%),
- Norwegii (15,4%),
- Danii (14%),
- Niemczech (12%),
- Szwecji (10,6%).
Dlaczego znaleźliśmy się na szczycie europejskiego rankingu?
Kluczowym czynnikiem wpływającym na stosunkowo dobrą sytuację Polaków jest wysoki odsetek mieszkań własnościowych. W 2024 roku ponad 87% z nas mieszkało we własnych lokalach, podczas gdy średnia dla Unii Europejskiej wynosi niespełna 70%. Zdecydowana większość Polaków nie ponosi wysokich kosztów najmu, które w krajach zachodnich potrafią pochłaniać znaczną część pensji. Pod względem udziału mieszkań własnościowych przeganiają nas tylko Rumuni, Słowacy, Chorwaci, Węgrzy i Litwini.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że wielu młodych Polaków przez długi czas mieszka w domu rodzinnym. Młodzi dorośli nie chcą opuszczać rodziców zbyt szybko – czasem jest to podyktowane względami emocjonalnymi, ale częściej ekonomicznymi. W krajach takich jak Dania czy Norwegia normą jest wyprowadzka z rodzinnego domu w okolicach 18–20 roku życia. Szybkie usamodzielnienie się wiąże się jednak z większym obciążeniem finansowym w młodym wieku.

Wydawanie połowy pensji na mieszkanie to mit – co sprawia, że tak często go powielamy?
Skąd więc bierze się popularne przekonanie, że młodzi Polacy wydają aż połowę swojej pensji na mieszkanie? Niewielu obywateli naszego kraju znajduje się w tak trudnej sytuacji. Należy jednak pamiętać, że koszty życia w dużych miastach potrafią przytłoczyć. Najem kawalerki w dobrej lokalizacji w Warszawie to rzeczywiście ogromny wydatek. Warto mieć jednak na uwadze, że osoby zarabiające minimalną krajową poszukują tańszych lokalizacji. Koszty mieszkania pod jednym z najbardziej obleganych adresów w stolicy potrafią wbić w fotel. W tym artykule tłumaczymy, ile trzeba zapłacić za życie w najbardziej luksusowym wieżowcu w Polsce.
Nikt z nas nie chce, aby koszty mieszkaniowe pochłaniały połowę pensji – w takim przypadku trudno byłoby się utrzymać w jakimkolwiek polskim mieście. Z danych Eurostatu wynika, że w grupie wiekowej 20–29 lat odsetek Polaków wydających ponad 40% dochodu na mieszkanie wynosi 5,2% – czyli tyle samo, co wśród ogółu społeczeństwa. Dla porównania, w Danii to siedem razy więcej, w Norwegii pięć razy więcej, a w Niemczech trzykrotnie więcej.
Młodzi Polacy wolą zrezygnować z komfortu na rzecz oszczędności – często decydują się na wynajem samego pokoju, życie z partnerem czy mieszkanie z rodzicami. Wysoka pozycja w rankingu Eurostatu nie oznacza jednak, że młodym w Polsce żyje się łatwo. Zupełnie inne dane znajdziemy w raporcie Habitat for Humanity Poland. Według tego opracowania aż 47% Polaków przeznacza na mieszkanie od 30 do 50% swoich dochodów, a aż 14% – więcej niż połowę. Co gorsza, coraz większa grupa obywateli znajduje się w tzw. luce dochodowej – zarabia za dużo, by kwalifikować się do pomocy państwa, ale zbyt mało, by kupić lub wynająć lokum na wolnym rynku. W tym artykule tłumaczymy, kto ma szansę, by otrzymać mieszkanie komunalne poza kolejnością.
Ciasne, ale własne – nie potrzebujemy przestronnych mieszkań?
Z danych Eurostatu wynika, że aż 34% Polaków mieszka w przeludnionych lokalach – to dwukrotnie więcej niż średnia unijna! Zjawisko to dotyczy przede wszystkim rodzin z dziećmi. Paradoksalnie to właśnie wysoki poziom własności mieszkań sprawia, że wiele rodzin nie może poprawić swojej sytuacji życiowej. Wolimy mieszkać na swoim – nieważne, jak ciasna jest nasza nieruchomość.
Chociaż Polska na tle Europy wypada korzystnie, to w naszym kraju wciąż brakuje mieszkań na wynajem w rozsądnej cenie, a programy wspierające budownictwo społeczne czy komunalne rozwijają się zbyt wolno. Eksperci podkreślają, że inwestycje w tanie mieszkania, remonty pustostanów i nowe akademiki mogłyby odciążyć rynek prywatny i poprawić sytuację młodych.
Polacy rzeczywiście wydają na cele mieszkaniowe mniej niż obywatele wielu zamożniejszych krajów, ale to nie znaczy, że w kraju nad Wisłą jest dobrze. Relatywnie niskie obciążenie kosztami to w dużej mierze efekt wysokiego poziomu własności mieszkań i dłuższego pozostawania młodych w domach rodzinnych. Wielu ludzi po prostu nie stać na to, by się usamodzielnić.