Ceny pelletu przebiły psychologiczną barierę. Eksperci ostrzegają, by nie zwlekać z zakupem

Pellet miał być tanią i czystą alternatywą dla węgla kamiennego. Niestety, jego ceny ulegają silnym wahaniom, a najgorzej jest jesienią i zimą, gdy właściciele kotłów na biomasę tłumnie ruszają na zakupy. Ile trzeba zapłacić za jedną tonę pelletu w grudniu 2025 roku? Już teraz nie jest tanio, a w najbliższych miesiącach możemy zapomnieć o obniżkach cen.
- Rynek pelletu rozrasta się błyskawicznie. Skala inwestycji zaskoczyła wszystkich
- Ceny pelletu rosną w zawrotnym tempie!
- Niepokojąca sytuacja na rynku pelletu – czy tej zimy zabraknie nam opału?
- Ostatni moment, by zgromadzić zapas pelletu na zimę
Rynek pelletu rozrasta się błyskawicznie. Skala inwestycji zaskoczyła wszystkich
Biomasa w postaci pelletu jest promowana jako czysta alternatywa dla węgla kamiennego oraz gazu. W tym roku tysiące gospodarstw domowych zdecydowało się na instalację pieca na pellet, wierząc, że takie urządzenie ogrzeje dom taniej niż pompa ciepła. Polacy chętnie korzystają też z programów wsparcia, które pozwalają na obniżenie kosztów inwestycji.
Według danych zgromadzonych przez Centralną Ewidencję Emisyjności Budynków już ponad pół miliona Polaków korzysta z kotłów na pellet. Duże zainteresowanie ekologiczną technologią prowadzi do systematycznego wzrostu popytu na granulat drzewny, dlatego ceny opału są coraz wyższe.
Im więcej gospodarstw domowych przechodzi na ogrzewanie pelletem, tym mocniej odczuwamy wzrosty cen lub problemy z podażą surowca. Niegdyś łatwo dostępne odpady drzewne powoli stają się towarem deficytowym. Sprzedawcy muszą podnosić ceny, bo koszt pozyskania surowca wpływa na opłacalność całego procesu produkcyjnego.
Ceny pelletu rosną w zawrotnym tempie!
Jak podaje Onet, pan Maciej z Podhala jeszcze rok temu za tonę pelletu drzewnego płacił tylko 900 zł. Późną wiosną za taką samą ilość opału musiał już zapłacić 1100 zł. Na początku tegorocznego sezonu grzewczego sprzedawca zażądał od niego aż 1780 zł. To niemal dwa razy więcej niż w 2024 roku.
Problemem jest ograniczona dostępność pelletu. W szczycie sezonu grzewczego na składach i w magazynach brakuje opału, dlatego właściciele pieców muszą liczyć się z przesuwaniem terminu dostawy i przejściowymi brakami paliwa. Wielu Polaków potrzebuje pelletu na już, zatem nowa partia opału znika z magazynów zaledwie po kilku dniach od wprowadzenia oferty na rynek.
Średnie ceny pelletu w Polsce wahają się dziś między 1350 a 1600 zł za tonę. Tyle zapłacimy za opał wysokiej jakości, o ile w naszym regionie nie ma problemów z dostępnością granulatu. Niektórzy sprzedawcy z północnej części kraju podnieśli ceny pelletu do kwoty 1900 zł, a rekordziści przebili psychologiczną barierę 2000 zł za tonę.

Niepokojąca sytuacja na rynku pelletu – czy tej zimy zabraknie nam opału?
Dlaczego pellet jest coraz droższy, a do tego pojawiają się okresowe problemy z jego dostępnością? Eksperci uważają, że to przez niedobór surowca. Odpady drzewne, z których produkuje się pellet, drożeją, ponieważ na rynku brakuje drewna. Mniejsze tartaki ograniczają produkcję, bo nie radzą sobie z rosnącymi kosztami energii i transportu.
Zarówno w Polsce, jak i w całej Europie doszło do gwałtownego wzrostu popytu na pellet drzewny. Podaż nie nadąża za tak dużym zapotrzebowaniem, co jest szczególnie odczuwalne w trakcie sezonu grzewczego. Kolejnym problemem są zakłócenia w łańcuchach dostaw oraz drożejące paliwo, które podnosi koszty produkcji i logistyki.
W maju zaostrzono normy jakościowe dla pelletu wprowadzanego na polski rynek. Wielu producentów zdążyło się przystosować do zmiany przepisów, ale z obrotu całkowicie zniknął tani pellet z najniższej półki, co doprowadziło do wzrostu przeciętnej ceny granulatu.
Ostatni moment, by zgromadzić zapas pelletu na zimę
Rosnące ceny pelletu sprawiają, że część użytkowników zaczyna rozważać tańsze alternatywy lub eksperymentować z innymi paliwami. To może prowadzić do problemów technicznych i formalnych, w tym utraty dotacji oraz gwarancji na piec. Decyzje podejmowane pod presją rosnących kosztów mogą przynosić więcej strat niż korzyści.
Branża pelletu znalazła się w trudnym położeniu. Z jednej strony rośnie liczba instalacji i zapotrzebowanie na biomasę, z drugiej – brakuje surowca, co wymusza podwyższanie cen. Analitycy nie spodziewają się szybkiej poprawy sytuacji, szczególnie jeśli popyt nadal będzie dynamicznie rosnąć.
Tysiące Polaków uwierzyło, że wymiana starego urządzenia grzewczego na nowoczesny piec na pellet zagwarantuje tanie i pewne ciepło. Niestety, dziś trudno jest kupić biomasę w rozsądnej cenie. Problemy z dostępnością opału tylko pogłębiają poczucie niepewności. Osoby, które jeszcze nie zgromadziły zapasu na zimę, powinny zrobić to jak najszybciej, bo w nadchodzących miesiącach najprawdopodobniej czekają nas kolejne podwyżki cen.