Nie wiesz, czym palisz? Twój kominek może być bombą z opóźnionym zapłonem

Kominek to nie tylko źródło ciepła i przytulnej atmosfery w domu, ale także – a może przede wszystkim – urządzenie wymagające odpowiedzialnego i ostrożnego użytkowania. Błędy w rozpalaniu, takie jak stosowanie nieodpowiednich materiałów, mogą prowadzić do poważnych zagrożeń – od uszkodzenia instalacji po pożar i ogromne straty oraz choroby. Czego absolutnie nie wolno używać do rozpalania ognia w kominku?
- Czym nie rozpalać w kominku? Benzyna, nafta i rozpuszczalniki
- Alkohol jako rozpałka do kominka? To kiepski pomysł
- Kolorowe gazety, ulotki i kartony
- Plastik, folie i odpady
- Świeże, mokre drewno
- Nieodpowiedni opał a konsekwencje prawne
Czym nie rozpalać w kominku? Benzyna, nafta i rozpuszczalniki
Zdarza się, że użytkownicy kominków, chcąc przyspieszyć proces rozpalania ognia, sięgają po improwizowane rozwiązania, które nie zawsze są bezpieczne. Producenci i specjaliści jednogłośnie ostrzegają przed takimi praktykami.
Benzyna, nafta i rozpuszczalniki są absolutnie zabronione. Polewanie nimi opału powoduje gwałtowny i niekontrolowany zapłon, który może poważnie zranić domowników, uszkodzić komorę spalania lub wywołać pożar. Przyczyniają się także do osadzania lepkiej sadzy w kominie, co blokuje ciąg i zwiększa ryzyko zaprószenia ognia.
Dodatkowo benzyna i nafta, pochodzące z ropy naftowej, podczas niepełnego spalania uwalniają benzo(a)piren – silnie rakotwórczy związek klasyfikowany jako karcynogen przez WHO. Powstają też dioksyny i furany, które mogą akumulować się w organizmie, uszkadzając układ odpornościowy i hormonalny. Rozpuszczalniki organiczne (np. aceton czy toluen) wydzielają lotne związki organiczne drażniące oczy, skórę i drogi oddechowe, co prowadzi do bólów głowy, nudności, a w skrajnych przypadkach do uszkodzeń wątroby.

Alkohol jako rozpałka do kominka? To kiepski pomysł
Podobnie jak benzyna, alkohol (np. spirytus) grozi wybuchem – spalanie jest zbyt intensywne i nieprzewidywalne. Straty wiążące się z wybuchem lub pożarem mogą być ogromne i dotyczyć nie tylko utraty majątku, ale także zdrowia i życia.
Jeśli rozpalaniu alkoholem towarzyszą problemy z ciągiem komina, może dojść do zatrucia tlenkiem węgla. Dla dzieci i seniorów to szczególnie groźne, bo ich organizmy gorzej radzą sobie z detoksykacją.

Kolorowe gazety, ulotki i kartony
Kleje, tusze oraz farby zawarte w tych materiałach uwalniają toksyczne opary podczas spalania, zanieczyszczając powietrze w pomieszczeniu. Dodatkowo tworzą lekki popiół, który może wlecieć do pokoju. Powodują też osadzanie się zanieczyszczeń w kanałach komina, redukcję ciągu, przegrzanie paleniska i rdzewienie instalacji.
Tusze i kleje zawierają ołów, rtęć, kadm i dwutlenek azotu, które podczas spalania ulatniają się w postaci drobnego pyłu PM2.5, wnikającego głęboko do płuc. Ołów uszkadza układ nerwowy (zwłaszcza u dzieci, powodując problemy z koncentracją), rtęć atakuje nerki i mózg, a kadm zwiększa ryzyko raka płuc.

Plastik, folie i odpady
Folie, butelki czy plastikowe opakowania to chemiczny koszmar. Podczas ich spalania uwalniają się dioksyny i furany – związki rakotwórcze, mutagenne i zaburzające gospodarkę hormonalną.
Spalanie plastiku w kominku przyczynia się także do gromadzenia sadzy i blokowania komina. Korozja kwasowa niszczy stal i ceramikę, a nagromadzony osad może zapalić się samoczynnie w wysokiej temperaturze. Skutkiem bywa pożar budynku i kosztowne naprawy sięgające tysięcy złotych.
Świeże, mokre drewno
Drewno, które nadaje się do palenia w kominku, charakteryzuje się odpowiednio niskim poziomem wilgoci – poniżej 20%. Aby uzyskać tak niską wilgotność, drewno poddawane jest suszeniu, nazywanym sezonowaniem.
Świeże drewno jest mokre, a gdy zaczyna się spalać, wytwarza duże ilości dymu. Popiół i sadza gromadzą się w kominku, a ich nadmiar wraz z tlenkami azotu wpływa negatywnie na samopoczucie domowników – może powodować kaszel i duszności. Sadza w połączeniu z wilgocią tworzy kreozot, czyli lepką maź, która zatyka przewody kominowe. Pod wpływem wysokiej temperatury może się zapalić i spowodować pożar.
Nieodpowiedni opał a konsekwencje prawne
Nie tylko środowisko, zdrowie i instalacja cierpią przy spalaniu śmieci w kominku, ale także portfele. Za spalanie nieodpowiedniego opału można dostać mandat w wysokości do 500 zł nałożony przez straż miejską lub gminną. Jeśli sprawa trafi do sądu, kara może okazać się znacznie wyższa – do 5 tysięcy złotych grzywny, a w skrajnych przypadkach nawet 30 dni aresztu.
W wielu gminach funkcjonują też dodatkowe programy kontrolne wspierające egzekwowanie przepisów dotyczących ograniczenia smogu. Kontrole przeprowadza straż miejska, inspektorzy ochrony środowiska, a czasem policja. Odbywają się zarówno na podstawie zgłoszeń, np. od zaniepokojonych sąsiadów, jak i w ramach zaplanowanych działań.