Pellet droższy niż rok temu, ale to nie koniec złych wiadomości

Nowy sezon grzewczy wystartował, co oznacza, że ceny pelletu po raz kolejny poszły w górę. Na szczęście tym razem nie musimy mierzyć się z drastycznymi podwyżkami cen opału. Zobacz, ile trzeba zapłacić za biomasę w październiku 2025 roku i dowiedz się, gdzie można zdobyć najtańszy pellet.
- Jaki jest koszt tony pelletu w październiku 2025?
- Ceny pelletu w największych marketach i u producentów
- Czy warto kupować pellet u lokalnych dostawców?
- Co dalej? Prognozy na resztę sezonu
Jaki jest koszt tony pelletu w październiku 2025?
Na początku sezonu grzewczego hurtowe ceny tony pelletu wahają się w okolicach 1300–1600 zł. Należy jednak pamiętać, że nie we wszystkich regionach zapłacimy za ten surowiec tyle samo. Nieco taniej jest na przykład w województwie łódzkim czy kujawsko-pomorskim, gdzie najtańsze oferty wynoszą zaledwie 1100 zł za tonę.
Polacy bardzo chętnie wybierają pellet klasy A1, certyfikowany zgodnie z normą ENplus. Aktualnie jego cena dochodzi do 1600 zł za tonę. Za pellet premium o podwyższonej kaloryczności i niższej zawartości popiołu możemy z kolei zapłacić od 1700 zł do 1900 zł. Na początku sezonu grzewczego trudno o tańsze oferty, ale sprzedawcy czasem decydują się na udzielenie symbolicznego rabatu, o ile kupujący dokonuje większego zamówienia.
Dzisiaj ceny pelletu są o około 5–10% wyższe niż rok temu. W październiku 2024 za tonę pelletu płaciliśmy 1200–1500 zł. Nie jest to drastyczna podwyżka, ale część Polaków może odczuć zmiany w domowych budżetach. Na wzrost cen wpływa drożejąca energia, a także malejąca podaż trocin, które są niezbędne do produkcji pelletu.
Ceny pelletu w największych marketach i u producentów
Polacy mogą znaleźć pellet także w sklepach wielkopowierzchniowych, takich jak Castorama, OBI czy Leroy Merlin. W marketach zazwyczaj kupujemy pellet od ręki, ale trzeba liczyć się z tym, że jego cena nie należy do najniższych. W takich miejscach sprzedaje się głównie opał w 15-kilogramowych workach. Cena jednego opakowania raczej nie spada poniżej 20 zł, a za pellet z wyższej półki trzeba zapłacić nawet 35 zł. Oznacza to, że tona marketowej biomasy kosztuje około 1330–2330 zł za tonę. Ceny w sklepach wielkopowierzchniowych zazwyczaj są o kilkanaście procent wyższe niż te w hurtowniach.
Dobrym sposobem na zakup jakościowego opału jest nabycie pelletu bezpośrednio u producenta. W październiku 2025 roku liderzy rynku utrzymują ceny w granicach 1450–1700 zł za paletę (975–1000 kg). Co istotne – wielu producentów oferuje darmowy transport na terenie całego kraju.

Czy warto kupować pellet u lokalnych dostawców?
Poszukiwacze okazji powinni zajrzeć na niewielkie, lokalne składy opału oraz tartaki. Właśnie w takich miejscach mamy szansę na znalezienie najtańszej biomasy. Niektórzy sprzedawcy wciąż oferują tonę pelletu w cenie 950 zł. To atrakcyjna opcja, która jest wynikiem braku opłat nakładanych przez pośredników oraz pomijania kosztów transportu.
W tym przypadku warto zachować ostrożność. Co prawda pellet znajdujący się na polskim rynku od niedawna musi spełniać wyśrubowane normy jakościowe, ale nie każdy lokalny skład jest godny zaufania. Taki opał najlepiej kupić dopiero po jego uprzednim przetestowaniu. W tym artykule tłumaczymy, dlaczego kupno najtańszego pelletu nie jest dobrym pomysłem.
Tegoroczny wzrost cen pelletu nie jest tak gwałtowny, jak w sezonie 2022/2023, ale widać, że ogrzewanie biomasą staje się coraz droższe. Podwyżki wynikają nie tylko z rosnących kosztów produkcji, ale też z ograniczonej podaży trocin. Choć nie ma mowy o powtórce z rekordowego 2022 roku, gdy tona pelletu kosztowała nawet 4000 zł, to obecny trend niepokoi wielu użytkowników. Dla części z nich ogrzewanie pelletem przestaje być opłacalne – zwłaszcza w porównaniu z tańszym węglem. W tym artykule sprawdzamy, co daje więcej ciepła i oszczędności – pellet czy ekogroszek?
Co dalej? Prognozy na resztę sezonu
Eksperci przewidują, że w najbliższych miesiącach ceny pelletu utrzymają się na tym samym poziomie, a po jesiennym szczycie popytu rynek może się uspokoić. Najprawdopodobniej czekają nas tylko lokalne zmiany cen, które są silnie uzależnione od dostępności surowca.
W najlepszej sytuacji znajdują się dziś osoby, które zdecydowały się na zakup pelletu tuż po zakończeniu sezonu grzewczego 2024/2025. To właśnie one zaoszczędziły najwięcej. Polacy, którzy wciąż nie zapełnili swoich magazynów, powinni zaopatrzyć się w wystarczającą ilość opału przed nadejściem zimy – jeśli w ich regionie dojdzie do chwilowych spadków podaży, narażą się na niepotrzebny stres i straty finansowe.
Pellet wciąż uchodzi za ekologiczne i nowoczesne rozwiązanie, jednak jego ekonomiczna przewaga nad innymi paliwami wyraźnie spada. Jeszcze niedawno Polacy masowo wymieniali stare urządzenia grzewcze na kotły na biomasę, ale w minionych latach przekonaliśmy się, że ten typ opału jest wyjątkowo podatny na okresowe wahania cen.